PUCHAR POLSKI 1/4 Rewanże
POLSKA:
Puchar Polski 1/4, 2 mecz (wynik pierwszego 1:1)
Legia Warszawa-Śląsk Wrocław TYP 1 kurs 1,82 6/10 g.20.00
1:1 BOX
PS: Oglądałem pierwsze spotkanie. 12 lutego..nie oszukujmy się tylko piłkarze z Wawy wiedzą czemu nie zapewnili sobie już awansu w pierwszym spotkaniu. Do przerwy powinno być minimum 0:2. Oddali wtedy 3 strzały i wszystkie powinny przekroczyć linie bramkową. Tak się nie stało i po przerwie ożywił się trochę Śląsk ale tylko do czerwonej kartki dla Hołoty bodajże w okolicach 60 minuty. I następuje coś niesamowitego, goście kontrolując mecz dostają również czerwoną kartkę (Vrdoljak) a chwilę później prawy obrońca Legii (nazwiska nie wspomnę bo takie błędy to się robi w lidze szóstek) cudownie i precyzyjnie podaje piłkę do..Marco Paixao (czy on jest podobny do Kuciaka że mu podał piłkę ? Kuciak tak abstrahując podobny jest bardziej do M.Chalidowa) któremu nic nie zostaje jak umieścić piłkę w siatce. Mecz kończy się remisem..
Od tego czasu trochę się zmieniło. Zarówno Legia jak i Śląsk wykazywały niemoc punktową w ligowych meczach.
Dokonania Legii i Śląska:
01.03.15 TMO Legia Warszawa Podbeskidzie B-B 3 : 0
26.02.15 LIG Legia Warszawa Ajax 0 : 3
22.02.15 TMO Korona Kielce Legia Warszawa 0 : 0
19.02.15 LIG Ajax Legia Warszawa 1 : 0
15.02.15 TMO Legia Warszawa Jagiellonia Białystok 1 : 3
28.02.15 TMO Górnik Zabrze Śląsk Wrocław 3 : 3
21.02.15 TMO Śląsk Wrocław Jagiellonia Białystok 0 : 1
15.02.15 TMO Cracovia Śląsk Wrocław 1 : 1
Słabo strasznie, Legia się w końcu obudziła wygrała w ostatniej kolejce gładko z Podbeskidziem a Śląsk w Zabrzu rozegrał zwariowane zawody ostatecznie remisując 3:3. Trzeba przyznać szczerze że we Wrocławiu po odejściu Mili jakość trzyma Marco Paixao. Strzelił Górnikowi dwa gole i wydaje mi się że właśnie taki piłkarz przydałby się bardzo..Legii..bo Legia nie ma napastnika z prawdziwego zdarzenia. Bo kto tam gra ? Nieudolny Orlando, mój kolega Sagan i junior Ryczkowski...
Z absencji i kontuzji do tych którzy już nie mogą grać w tym spotkaniu w Legii dołączył Rzeźniczak i rzecz jasna czerwoni kartkowicze z pierwszego spotkania.
Reasumując uważam że gospodarzy stać dzisiaj spokojnie na zwycięstwo, wystarczy grać tylko bardziej uważnie w obronie niż w pierwszym spotkaniu, uważać na Marco a i strzelić tyle goli co Górnik też spokojnie można.
i na koniec rozbawiła mnie wypowiedź Mirka Radovica:
"Choć to chińska liga, to jej poziom nie jest niższy od polskiej
Ekstraklasy. Nie brakuje dobrych obcokrajowców."