Manchester City - Fulham
Fulham under 0,5 gola @ 1,73 Unibet
Ostatnie spotkanie 1/8 EFP Cup (za wyjątkiem odwołanego meczu Leicester - Southampton z wiadomych przyczyn).
Pep Guardiola w porównaniu do poprzedniego sezonu diametralnie zmienił taktykę zarządzania siłami swoich zawodników. Katalończyk ma dużo większy wybór wartościowych zawodników na poszczególnych pozycjach. Do klubu przyszedł Rihad Mahrez, co poszerza znacznie siłę skrzydeł (Sane, Sterling oraz Bernardo Silva). Można powiedzieć że nowym zawodnikiem jest Aymerick Laporte, choć przyszedł w styczniu, ale zagrał w poprzedniej kampanii tylko 9 spotkań (w tym sezonie Francuz gra genialnie). "Nowym transferem" również jest Benjamin Mendy, bo cały poprzedni sezon stracił przez kontuzje więzadeł, a w tym sezonie, zwłaszcza w ofensywie wygląda niesamowicie. Ta sama sytuacja z bardzo kontuzjo gennym piłkarzem - Vincentem Kompanym, który dzięki Bogu jak na razie gra dość regularnie (prócz drobnych problemów). Kolejny czynnik powiększenia pola manewru Guardioli jest większe zróżnicowanie taktyczne. Widac gołym okiem że Guardiola w tym sezonie dysponuje kilkoma wariantami taktycznymi i potrafi zmieniać ustawienie kilka razy w ciągu jednego spotkania. To również pomaga trenerowi lepiej dysponować siłami zawodników, ponieważ ma większy komfort z dopasowaniem niektórych zawodników, którzy w systemie (3-4-3) po prostu się nie sprawdzali i Guardiola z nich nie korzystał. To wszystko sprawia że Pep bardzo dużo rotując w składzie ma możliwość gry mocnym i przede wszystkim świeżym składem w praktycznie każdym meczu. Nie musi dawać wolnego powiedzmy 10 zawodnikom w takim pucharze (bo umówmy się ten puchar w Anglii jest najmniej prestiżowy), bo każdy z nich nie ma kompletu meczów po 90 minut, tylko jest w systemie rotacyjnym (na przykład dziś gra 90 minut, za 3 dni gra 60 minut, później nie gra w ogóle i znów gra 90 minut).
Kolejnym czynnikiem wpływającym na słuszność tego typu jest jakość defensywy The Citizers w tym sezonie. Wysoka forma Aymerica Laporte, Kyle Walkera, Benjamina Mendiego Vincenta Kompanego i przede wszystkim Johna Stones'a oraz pewność między słupkami Edersona pozwala tracić znikomą liczbę goli. W
Premier League stracili tylko
3 gole w 10 meczach, w tym gol Boli'ego z Wolverhampton, ze spalonego, który nie powinien być uznany oraz z Huddersfield, które strzeliło gola przy stanie 4:0 dla City.
Fulham natomiast spisuje się w ostatnich tygodniach katastrofalnie. Początek sezonu był niezły, choć wydaje mi się że na miarę potencjału personalnego, ale teraz przy obecnej formie zagląda widmo strefy spadkowej. Problem braku skuteczności nie leży w napastnikach , bo i Alexandar Mitrovic jak i Andre Schurle sa w niezłej formie i to co muszą strzelić strzelają. Problem leży nieco głębiej, na 30-40 metrze od bramki rywala. Brakuje tam takiego zawodnika jak to nazywają Włosi "Fantasista", który zagra prostopadła piłkę, rzuci dokłądnie na skrzydło, uderzy z dystansu. Seri czy McDonald to typowi defensywni pomocnicy, którzy skupiają się na wspieraniu defensywy oraz przerywaniu akcji przeciwnika, rzadko podłączając się do przodu. Dlatego grając przeciwko Fulham wystarczy dobrze zabezpieczyć boczne sektory boiska, aby sprawić że Fulham jest kompletnie bezzębne. 0 celnych strzałów z Evertonem, 1 celny strzał z Bournemouth oraz 4 ze słabiutkim Cardiff mówią same za siebie. Dzisiaj czeka ich kilkukrotnie mocniejsza defensywa aniżeli Cardiff czy Bournemouth, więc nie sądzę, aby Mitrovic i spółka mieli dziś sporo sytuacji.
Stawiam na mecz pod dyktando gospodarzy z Ettihad i wielki spokój w defensywie, bez większego zagrożenia.
Powodzenia!