U losowego bukmachera masz standard w ruletce 5-2500
5-10-20-40-80-160-320-640-1280 (chyba, że ktoś jest kozak i zaczyna od 100, ale wtedy ciąg sobie sam napisz)
9 poziomów bez "przesiadki", a i 10-ty na chama da się wycisnąć, bo 2500 można jeszcze zagrać, choć trochę brakuje. Mało?
Możesz zacząć od 0.50 w ruletce z niskimi stawkami.
"Przesiadka" nie ma kompletnie znaczenia, bo to co było, nie ma ŻADNEGO wpływu, na to co będzie. Tak samo jak "czynnik ludzki" czy "losowy". Nie wmawiaj kitu, że jak 7 razy wtpisz, to prawdopodobieństwo wygranej w kolejnym zakładzie/zakręceniu wzrasta! Sobie tego nie wmawiaj, bo ja wiem.
Możesz 7 zakładów bukmacherskich przegrać w progresji, a za ósmym razem wygrać w ruletce i zamknąć progresję. Lub odwrotnie.
Z ciekawosci ci powiem, że dość czesto bywam w kasynie i czasem stosuję elementy progresji. Jestem przesądny i jak na jednym stole wtapiam, to robię krótką przerwę, po czym przesiadam się OBOWIĄZKOWO na inny stół i kontynuję grę wg przyjętego schematu. I bardzo często ów schemat kończy mi się na drugim stole.
Nie upieram się, tylko wiem, jak jest
Co do poradnika, to tu na forum zainteresowania praktycznie nie ma, więc do szuflady pisać nie będę. Poza tym liczyłem na dyskusję, z której fajne rzeczy da się później wyciagnąć. Większość czeka na gotowiznę, którą są skuteczne typy, obojętnie co pod ową skutecznością rozumieć. A jak komuś nie idzie, to szuka niezawodnego systemu bukmacherskiego lub traci czas na progresję.
Dlaczego progresja jest stratą czasu, zachowam dla siebie, bo kłócić się nie lubię