Tydzień 28/10-3/11/2013 - Podsumowanie
Niestety nie udało się zakończyć sukcesem mojej chińskiej epopei i przedostatni mecz ligi zagrałem z nadzieją odzyskania choć części strat. Niestety zamiast dobrego zakończenia, utopiłem w Żółtej Rzece jeszcze większą kwotę. W ostatniej kolejce już nie grałem w ogóle i jak pokazał wynik 4-2, była to słuszna decyzja.
Shanghai już zawsze będzie mi się*kojarzył z liczbą 3710...
Z dobrych wiadomości: Everton zremisował z Tottenhamem, więc mamy tylko dwie progresje do zamknięcia.
Niestety zyski, a raczej straty ostatnich tygodni wyglądają dość imponująco :/
Bilans tygodniowy
16/09/2013 = 1106.00
23/09/2013 = 242.50
30/09/2013 = 156.00
07/10/2013 = 56.00
14/10/2013 = -1480.50
21/10/2013 = 40.00
28/10/2013 = -3692.00
Więc gra toczy się*o wyciągnięcie kapitału z jakimkolwiek zyskiem. Mam oczywiście już sporo przemyśleń na temat błędów i doświadczeń z tego systemu, ale to podzielę się jak go zamknę, bo finalny rezultat na pewno nie pozostanie bez wpływu na ton moich wniosków
Zapowiedź kolejnego tygodnia
Droga Wycieczko, po lewej widzimy progresję nudną, Vannes poziom 6, włożone jedynie 400. Niewielkie emocje z nadzieja*na szybkie zakończenie sprawy.
Natomiast jeśli spojrzą Państwo w prawą stronę, tutaj mamy konkretny przykład progresji:
Wolfsburg, 11 meczy bez remisu, zainwestowana kwota: 3065 (łącznie z podstawionym najbliższym meczem) i najbliższe spotkanie z rozpędzoną Borrusią Dortmund i naszą trójką. Tutaj szanse na remis nie są wielkie, ale być może Wolfsburg przestanie być
jedyną drużyną w Bundeslidze bez remisu.