simons
Forum VIP
Ostatnio pogrywając sobie MTT zastanawiam się jak rozgrywać premium handy w początkowej fazie turnieju chodzi o 1-2 faze blindów, a ręce o których mówie to JJ+.
Ja osobiście JJ jeszcze float call'uje grając set value, bądź przy niskim flopie jako overpair. Jeżeli chodzi o QQ+ to ostatnio strasznie mnie denerwuje jak podbijam x4-5 (czyli 120-150 na blindach 30 w moim przypadku) dostaje najczęściej 1-3 calle ... no i pojawia się mistyczny flop z Asem, bądź ładny układ stritowy w przypadku AA. Wtedy łatwo zrzucam, bo najpewniej mają jakieś AX więc jesteśmy z tyłu. W przypadku AA i stritowego układu już ciężko mi jest to zrzucić... ale czasem się zdarzy.
Zmieniłem strategię i zacząłem pushować te ręce, nie ważne czy były limpy czy 1 podbicie. w tym wypadku to dostawałem calle z rangem około (na oko) 99+ i AX ... co gorsze w sytuacja 70-30 (czyli jak A9 koles ma np) to i tak spada asik i wtopa. No a jak byłem w plecy typu QQ na KK to i tak plecy. Na limitach, których ja gram jeszcze zdarzają się calle z tzw. bananami czyli jakieś 58o albo niezbyt mocnymi układami KJo.
Teraz pytanie lepiej grać spokojnie nie wygrywać dużych potów, foldując przy niebezpiecznych flopach w takich sytuacjach i czekać na późniejsze fazy turnieju gdzie blindy wyższe i można coś konkretniejszego zarobić?
Czy mimo wszystko te 70-30 jest oplacalne (range QQ+ vs AX 99+ bo tak z moich obserwacji wychodzi) i dobrze sie na poczatku podwoic, albo zebrać blindy, a w 30% wtopić?
Dla mnie dość oczywisty wybór - druga opcja, skoro sprawdzają nas gorsze ręce i mamy spore szanse na podwojenie. Z drugiej strony większość osób radzi grać na początku bardzo ciasno, żeby przeczekać fazę niskich blindów gdzie się z reguły dużo nie zarabia i później "zacząć grę".
Jeżeli chodzi o sposób gry innych to, początkowa faza, więc nie mamy rozdań zbytnio o innych, sporo randomów to ciężko powiedzieć.
Co o tym sądzicie? Jak gracie ? ????
Ja osobiście JJ jeszcze float call'uje grając set value, bądź przy niskim flopie jako overpair. Jeżeli chodzi o QQ+ to ostatnio strasznie mnie denerwuje jak podbijam x4-5 (czyli 120-150 na blindach 30 w moim przypadku) dostaje najczęściej 1-3 calle ... no i pojawia się mistyczny flop z Asem, bądź ładny układ stritowy w przypadku AA. Wtedy łatwo zrzucam, bo najpewniej mają jakieś AX więc jesteśmy z tyłu. W przypadku AA i stritowego układu już ciężko mi jest to zrzucić... ale czasem się zdarzy.
Zmieniłem strategię i zacząłem pushować te ręce, nie ważne czy były limpy czy 1 podbicie. w tym wypadku to dostawałem calle z rangem około (na oko) 99+ i AX ... co gorsze w sytuacja 70-30 (czyli jak A9 koles ma np) to i tak spada asik i wtopa. No a jak byłem w plecy typu QQ na KK to i tak plecy. Na limitach, których ja gram jeszcze zdarzają się calle z tzw. bananami czyli jakieś 58o albo niezbyt mocnymi układami KJo.
Teraz pytanie lepiej grać spokojnie nie wygrywać dużych potów, foldując przy niebezpiecznych flopach w takich sytuacjach i czekać na późniejsze fazy turnieju gdzie blindy wyższe i można coś konkretniejszego zarobić?
Czy mimo wszystko te 70-30 jest oplacalne (range QQ+ vs AX 99+ bo tak z moich obserwacji wychodzi) i dobrze sie na poczatku podwoic, albo zebrać blindy, a w 30% wtopić?
Dla mnie dość oczywisty wybór - druga opcja, skoro sprawdzają nas gorsze ręce i mamy spore szanse na podwojenie. Z drugiej strony większość osób radzi grać na początku bardzo ciasno, żeby przeczekać fazę niskich blindów gdzie się z reguły dużo nie zarabia i później "zacząć grę".
Jeżeli chodzi o sposób gry innych to, początkowa faza, więc nie mamy rozdań zbytnio o innych, sporo randomów to ciężko powiedzieć.
Co o tym sądzicie? Jak gracie ? ????