Gary Anderson v Raymond van Barneveld
Typ: Gary Anderson średnia powyżej 97,5 @ 1,85 Bwin
Pierwszy z walczących o półfinał – Gary Anderson zagra z premiowanym już awansem do półfinału Raymondem van Barneveldem. Wygrana daje mu pewne miejsce, niezależnie od wyników Taylora czy Wrighta (bo nad Szkotem ma punkt przewagi). I pewnym sensie jest to udogodnienie, że nie musi liczyć na wpadki rywali, wystarczy „tylko” wygrać z „Barneyem”. Podkładania się nie przewiduje, to nie w stylu Holendra. Van Barneveld jest niemal pewny 2. miejsca. Jeżeli nic się nie zmieni i Taylor wygra swój mecz, to obaj panowie (znowu) spotkają się w półfinale
Premier League. Oczywiście „Barney” mógłby kombinować z wysoką przegraną, żeby uniknąć Phil’a, ale czy naprawdę będzie tego chciał? Ja sądzę, że nie. Do rzeczy. Raymond w tej edycji
Premier League pokazał się ze świetnej strony i jestem pewny, że nie zmarnował tej dzikiej karty (Anderson zresztą też). W pierwszym meczu z Andersonem zagrał niesamowicie. Pokonał wówczas Szkota 7-2 po średniej 108.52 i dwóch podejściach do perfekcyjnego lega (5 i 7 lotek). Gary nie miał nic do powiedzenia, aczkolwiek jego gra była dobra. Mówi o tym np. wysoka średnia (100.71). W tym meczu popularny „The Flying Scotsman” będzie na pewno zmotywowany. Zdaje sobie sprawę, jak trudnym do pokonania zawodnikiem jest van Barneveld. Jak pisałem powyżej, Raymond nie odpuści, tym bardziej, że w 2 ostatnich meczach zdobył 1 punkt. W całej edycji
Premier League „Barney” gra równo (no może w dwóch meczach zagrał słabo – Newton i Lewis), jego średnie oscylują w graniach 96-98. Ale co ważniejsze, ma najlepszy średni wynik na dablach, wynoszący 49,45%! Drugi z kolei w tej klasyfikacji jest … Gary Anderson z 45.2%. Podsumowując, ciśnienie Garego ogromne, żeby wygrać. A żeby wygrać z „Barneyem” grającym na średniej ~97 i potrzebującym średnio 2
lotki na zakończenie lega, Anderson musi zrobić wysoką średnią (czytaj: powyżej 97,5). Nie przewiduję słabej gry Raymonda, dlatego proponuję powyższy typ.
Robert Thornton v Phil Taylor
Typ: Phil Taylor @ 1,40 William Hill (1,35 Bwin)
Ten typ zależeć będzie od wyniku, jaki osiągnie Anderson. Otóż, jeśli Gary: a) wygra – Phil również musi wygrać b) zremisuje – Phil musi co najmniej zremisować (ale w przypadku późniejszej wygranej Wright’a Phil spada na 4. miejsce i zagra w półfinale z Van Gerwenem) c) przegra – Phil może przegrać (ale w przypadku późniejszej wygranej Wright’a Phil spada na 4. miejsce i zagra w półfinale z Van Gerwenem). W związku z powyższym przyjmuję następującą taktykę gry: jeśli wygra Anderson to Phil wygra z handicapem -2,5 lega (po 1,80), jeśli Anderson nie wygra to Phil wygra (po 1,40). Dlaczego tak? Phil ten mecz wygra, nie ma innej opcji. Thornton nie gra o nic, jego gra jest nijaka. Jak to kiedyś określiłem – albo gra starannie i ugrywa punkty trafiając dable, albo gra niestarannie i dostaje łomot, trafiając przy tym górę maksów. Phil na pewno nie będzie się oglądał na Andersona, tylko wykona swój plan, czyli 2 punkty. Kurs 1,40 to dla mnie ogromne value. Ale na początku akapitu napisałem o handicapie, dlaczego? Nie wyobrażam sobie znowu Taylora, który męczy się ze zwycięstwem do ostatniego lega (czyli do stanu 6:5). Tak więc proponuję grubo na win Taylora i po zwycięstwie Andersona delikatnie spróbować Taylora -2,5 lega.
Taylor win + Anderson średnia powyżej 97,5 = 2,50 @ Bwin 4/10 6j
Taylor-2,5 @ 1,83 William Hill 1/10j 1j