vs
Tottenham Hotspur - West Ham United
Pierwszy mecz 30 kolejki
Premier League odbędzie się na White Hart Line, gdzie podczas Lunch Time Koguty zmierzą się z Młotami. Będą to małe derby Londynu. W pierwszym pojedynku obu ekip na Upton Park lepsi okazali się dzisiejsi goście, którzy strzelili jedyną bramkę w tamtym spotkaniu. Obie drużyny będą walczył do końcowego gwizdka, bo przecież piłkarze Redknappa chcą ponownie wywalczyć miejsce w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Obecnie zajmują piątą lokatę ze stratą tylko trzech oczek do Chelsea Londyn. Koguty przewagę nad The Blues stracili na swoim wyjazdowym tournee. Porażka z Blackpool, remis z Wilkami sprawiły, że nastroje gospodarzy są nieco gorsze. Jedynym pozytywnym aspektem może się okazać awans do 1/4 finał€ Ligi Mistrzów. W dwumeczu z Milanem Tottenham okazał się odrobinę lepszy. W pierwszym meczu na San Siro ekipa z Londynu pokonała Rossonerich 1:0 po golu Croucha. W rewanżu na
WHL nie byliśmy świadkami żadnej bramki i do następnej rundy awansowali Koguty. Natomiast Młoty ostatni swój mecz grały w sobotę w ramach 1/4 FA Cup ze Stoke City. Podopieczni Avrama Granta odpadli i już nie będą brali udział w tych prestiżowych rozgrywkach. W lidze też im się nie powodzi. Przez dłuższym czas nie mogą się wydostać ze strefy spadkowej. Widać progres w ich grze, lecz linia defensywna cały czas popełnia masę błędów. Do gry wrócił Victor Obinna, który nie raz w pojedynkę wygrywał mecze dla swojej drużyny. Więcej czasu na odpoczynek mieli gospodarze, bo ostatni ich mecz to starcie z Milanem w środku poprzedniego tygodnia. Przedsezonowy nabytek WHU reprezentant Niemiec Hitzlesperger, po straceniu z powodu kontuzji połowy sezonu, wrócił do składu i wraz z Scottem Parkerem kieruje grą gości. Drugi z nich został wybrany piłkarzem lutego w
Premier League. Po kontuzji wrócił Robbie Keanie, lecz zgodnie z umową nie może on dzisiaj zagrać. Ze względu na ostatnie dobre wyniki Młotów uważam, że podopieczni Granta powalczą dzisiaj w derbach Londynu i będziemy świadkami bramek z obu stron.
Składy:
Tottenham (Possible, 4-4-1-1): Gomes, Hutton, Dawson, Gallas, Assou-Ekotto; Pienaar, Sandro, Modric, Bale; Van der Vaart; Crouch.
West Ham (Possible, 4-1-4-1): Green; Tomkins, Da Costa, Upson, Bridge; Parker; Piquionne, Hitzlsperger, Noble, Obinna; Cole.
Moja propozycja:
Obie strzelą @ 1.72
Były gracz Interu nie raz w tym sezonie pokazywał się z dobrej strony...
-----------------------------------------------------------------
vs
Manchester United FC - Bolton Wanderers
Starcie na Old Trafford będzie równie emocjonujące do spotkanie na White Hart Line. Czerwone Diabły po dwóch ligowych porażkach muszą powrócić na właściwe tory. Jeśli chcą utrzymać przewagę nas Kanonierami to muszą dzisiaj pokonać Kłusaki. Kłusaki, które w ubiegłym tygodniu dość niespodziewanie pokonały na St. Andrews miejscowy Birmingham 3:2 w ramach 1/4 finału FC Cup. Podopieczni Sir Alexa Fergusona w tygodniu wygrali z Olympique Marsylia i pewnie awansowali do 1/4 finału Ligi Mistrzów. W ćwierćfinale zmierzą się z... londyńską Chelsea. W pierwszym meczu na Reebok Stadium padł remis 2:2. Bolton jest jedną z najgorzej grających drużyn w Premie League na wyjazdach. Mimo siódmej lokaty w lidze podopieczni Owena Coyle'a w czternastu meczach zdobyli tylko jedenaście punktów. Niezwykle wielkie problemy z zestawieniem formacji będzie miał Ferguson, albowiem w składzie ma aż jedenastu kontuzjowanych piłkarzy. Do gry mają wrócić Jonny Evans, Park Ji-Sung i Michael Owen. Wciąż poza grą pozostają Anderson, Owen Hargreaves, Darren Fletcher i Rio Ferdinand. Ostatnio urazów nabawili się dodatkowo Anders Lindegaard, Nemanja Vidić, Rafael da Silva i John O'Shea. Zawieszony na dwa spotkania jest Paul Scholes. Nie lepszą sytuację kadrową mają "Kłusaki". Kontuzjowani są obrońcy Jlloyd Samuel, Zat Knight i Sam Ricketts, ale wrócić ma Grétar Steinsson. W środku pola zabraknie Seana Davisa i Joeya O'Briena, a niepewny jest występ Marka Daviesa. Rio Ferdinand nie zagra najprawdopodobniej do końca sezonu z powodu powracającej kontuzji pleców. W ostatnich dniach wiele się mówiło o końcu kariery angielskiego stopera, jednak to są tylko plotki. Ciekawostką jest, że Javier Hernández strzelił 10 goli ligowych w tym sezonie, na co potrzebował zaledwie 14 strzałów celnych! Natomiast Rooney strzelił 5 goli w 6 ostatnich meczach ligowych. Brakuje mu dwóch trafień do 100 goli ligowych dla United. Być może dzisiaj będzie świętował swój jubileusz. Czerwone Diabły są najlepszą angielską drużyną na własnym obiekcie. Wygrali aż 13 spotkań i tylko raz zremisowali. We wszystkich spotkaniach do szatni po 45' schodzili zwycięsko. Myślę, że dzisiaj będzie podobnie.
Składy:
United (Possible, 4-4-2): Van der Sar; Brown, Evans, Smalling, Evra; Valencia, Obertan, Carrick, Giggs; Rooney, Hernandez.
Bolton (Possible, 4-4-2): Jaaskelainen; Steinsson, Cahill, Wheater, Robinson; Elmander, Holden, Muamba, Petrov; K Davies, Sturridge.
Moja propozycja:
United wygra HT @ 1.90
Czy powrót Antka mocno wpłynie na grę Diabłów?...
-----------------------------------------------------------------
vs
West Bromwich Albion - Arsenal Londyn
Starcie z The Baggies będzie bardzo ważne dla Kanonierów jeśli chodzi o stratę do Czerwonych Diabłów. The Gunners jeśli chcą jeszcze liczyć się w walce o końcowy triumf powinien dzisiaj wygrać. Zadanie nie będzie takie łatwo, bo gospodarze grają co raz lepiej. Ich ostatnia porażka miała miejsce na City of Manchester Stadium, gdzie ulegli Obywatelom 0:3, ale to było drugiego lutego. The Baggies po przyjściu Roya Hodgsona grają dobry futbol, i to od razu widać po wynikach. Piłkarze z The Hawthorns wyszli niedawno ze strefy spadkowej, jednak jeśli marzą o pozostaniu w
Premier League jeszcze jeden rok muszą wygrywać, bo mają tylko przewagę jednego oczka nad Młotami. Jeśli gospodarze dzisiaj by wygrali i ich sąsiedzi z tabeli potraciliby punkty The Baggies mają nawet szansę awansować na jedenastą pozycję. Na The Hawthorns przyjeżdżają Kanonierzy, którzy są w kryzysie. W ostatnim czasie przegrali w finale Carling Cup z Birmingham po pamiętnym nieporozumieniu Kościelnego ze Szczęsnym, odpadli z Ligi Mistrzów po dwumeczu z Barceloną oraz przegrali w sobotę z Manchesterem United w ramach 1/4 FA Cup. Arsene Wenger ma wielkie problemy z zestawieniem jedenastki. Kontuzjowani są: Łukasz Fabiański oraz Wojciech Szczęsny, przez co od pierwszych minut występuje Manuel Almunia, który co ciekawe stracił miejsce w składzie Kanonierów tuż po meczu z The Baggies, przegranym przez Arsenal na Emirates 2:3. Jeśli chodzi o braki kadrowe to w skłądzie gospodarzy zabraknie z powodu kontuzji Grahama Dorransa, a pod znakiem zapytania stoi występ Youssufa Mulumbu, który ostatnio zmagał się z problemem z łydką. Zagrać również nie może Carlos Vela, któremu nie pozwala klauzula zawarta w umowie między The Baggies i The Gunners. Lista kontuzjowanych w Arsenalu jest bardzo długa, a w niej znajdują się takie nazwiska, jak: Łukasz Fabiański, Wojciech Szczęsny, Johan Djourou, Thomas Vermaelen, Alexandre Song, Cesc Fabregas i Theo Walcott. Uważam, że The Baggies pod wodzą Roya Hodgsona spisują się nadzwyczaj dobrze i dzisiaj powalczą o trzy oczka w starciu z Arsenalem. Jednak nie wolno zapominać, że Kanonierzy nadal grają na wysokim poziomie, dlatego myślę, że dzisiaj ujrzymy bramki z obu stron.
Składy:
WBA (Possible, 4-2-3-1): Carson; Reid, Olsson, Méïté, Shorey; Mulumbu, Scharner, Brunt, Morrison, Thomas; Odemwingie.
Arsenal (Possible, 4-2-3-1): Almunia; Sagna, Koscielny, Squillaci, Clichy; Wilshere, Denilson; Arshavin, Diaby, Nasri; Van Persie.
Moja propozycja:
Obie strzelą @ 1.66
Hiszpan chce się zrehabilitować za kompromitacje w pierwszym meczu obu ekip...
-----------------------------------------------------------------
vs
Aston Villa - Wolverhampton
Na Villa Park przyjadą podbudowane remisem z Kogutami Wilki. Pojedynek ten został nazwany bitwą o ligowy byt. Albowiem The Villans plasują się na trzynastej pozycji w lidze, lecz mają tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Natomiast goście zajmują przedostatnie miejsce w tabeli ze stratą czterech punktów do swojego dzisiejszego rywala. Wolverhampton zdobył tylko pięć oczek w meczach wyjazdowych, co jest najgorszym wynikiem w
Premier League w tym sezonie. Zespół Micka McCarthy'ego spisuje się ostatnio nadspodziewanie dobrze. Remis wywalczony w ostatnich minutach z Tottenhamem, wygrana aż 4:0 z Mandarynkami napawa optymizmem przed dzisiejszym starciem z The Villans. The Villans prezentują się na Villa Park dość solidnie. Dotychczas wygrali u siebie sześć spotkań, pięć zremisowali i trzy przegrali. W ubiegłym sezonie Villa Park padł remis (2:2). We wrześniowym pojedynku na Molineux różnicą jednej bramki wygrali dzisiejsi gospodarze. Problem Wilków polega na tym, że na swoim stadionie czują się znakomicie, lecz nie potrafią przenieść tej gry na mecze wyjazdowe. Jeśli dzisiaj chcą powalczyć to nie mogą tego meczu przegrać w szatni. To będzie jeden z tych pojedynków, które zadecydują, czy Wilki zagrają w przyszłym sezonie w
Premier League czy też nie. Uważam, że będziemy świadkami ofensywnego futbolu z obu stron.
Składy:
Villa (Possible, 4-4-1-1): Friedel; Walker, Cuellar, Baker, Delph; Albrighton, Reo-Coker, Petrov, Downing; A Young, Bent.
Wolves: (Possible, 4-4-1-1): Hennessey; Foley, Stearman, Berra, Elokobi; Hammill, Milijas, Henry, Jarvis; Ward, Doyle.
Moja propozycja:
Powyżej 2.5 goli @ 1.75
Bent czuje się świetnie na Villa Park...
-----------------------------------------------------------------
vs
Blackburn Rovers - Blackpool
Na Ewood Park przyjadą Mandarynki. Mecz sąsiadów z tabeli, mecz drużyn mających tyle samo punktów. Dzięki korzystniejszemu bilansowi bramek na czternastym miejscu znajdują się dzisiejsi gospodarze. Obie ekipy mają tylko jeden punkt przewagi nad strefą spadkową. W pierwszym meczu obu drużyn Lepsi okazali się piłkarze Rovers (2:1). Faworytem tego spotkania w są gospodarze, którzy wygrali przed własną publicznością sześciokrotnie, cztery razy zremisowali i czterokrotnie przegrali. Należy jednak pamiętać, że Mandarynki lepiej spisują się w delegacjach aniżeli na Bloomfield Road. Do składu gości wraca ich playmaker, Charlie Adam, którego brak był widoczny na każdym kroku. brakował tego rozprowadzenia piłki, stałych fragmentów gry, których Adam jest profesorem. Jego obecność w wyjściowej formacji będzie kluczowe. Rovers nie zwyciężyli w lidze od 23 stycznia notując cztery porażki i jeden remis. Mandarynki mają problemy w grze defensywnej. W ostatnich trzech wyjazdowych spotkaniach tracili aż dwanaście bramek. Dzisiaj pewnie będzie podobnie, jednak Blackpool już nie musi przegrywać, bo jak już wspomniałem wraca Adam, który potrafi zmieni losy spotkania. W ekipie Rovers zabraknie Davida Dunna, Phila Jonesa oraz Gaela Giveta. W drużynie przyjezdnych natomiast nie ujrzymy Gary'ego Taylor-Fletchera, Paula Rachubka, Chrisa Bashama, Matta Gilksa and Billy'ego Clarke'a. Myślę, że będziemy świadkami dużej ilości bramek.
Składy:
Blackburn (Possible, 4-4-2): Robinson; Salgado, Nelsen, Samba, Olsson; Hoilett, Nzonzi, J Jones, Pedersen; Diouf, Roberts.
Blackpool (Possible, 4-3-3): Kingson, Eardley, Cathcart, Evatt, Baptiste; Southern, Adam, Vaughan; Varney, Beattie, Kornilenko.
Moja propozycja:
Powyżej 3 bramek (azjan) @ 1.90
Zainteresowanie byłym graczem Rangersów wykazuje Manchester United...
-----------------------------------------------------------------
vs
Stoke City - Newcastle United
W ramach 30 kolejki
Premier League na Britannia Stadium przyjedzie Newcastle. Zespół gospodarzy plasuje się na dwunastym miejsce, jednak w ostatnich tygodniach niebezpiecznie zbliża się do strefy spadkowej. Sroki natomiast są na dziesiątym miejscu z przewagą dwóch oczek do The Potters. W pierwszym meczu obu drużyn na St. James Park niespodziewanie lepsi okazali się dzisiejsi gospodarze, którzy pokonali Newcastle 2:1. W czterech ostatnich meczach na konto Stoke powędrował tylko jeden punkt. Z sześciu punktów przewagi nad strefą spadkową The Potters zmalała ona tlyko do trzech. Stoke u siebie jest jednak niepokonane od czterech spotkań. Garncarze przegrywali ostatnio tylko na wyjeździe. W ostatniej kolejce ulegli Młotom aż 0:3, Kanonierom 0:1 oraz Niebieskim 0:1. W każdym z tych spotkań nie zdołali strzelić nawet bramki. Sroki dobrze spisują się natomiast na delegacjach. Z pięciu ostatnich meczów przywieźli osiem oczek. Piłkarze gospodarzy grają straszni chimerycznie. The Potters w ostatniej ligowej kolejce jak już wspomniałem ulegli West Hamowi, jednak w sobotę potrafili wyeliminować tę samą ekipę z Pucharu Anglii. W składzie Garncarzy zabraknie Abdoulaye Faye oraz Mamady Sidibé. Sroki mają o wiele więcej problemów, niedostępni są ose Enrique doubtful, Joey Barton, Jonás Gutiérrez, Dan Gosling, Alan Smith, Stephen
Ireland i Hatem Ben Arfa oraz Ryan Taylor. W składzie gości wystąpi ostatnio niezwykle skuteczny Best oraz niezawodny Tiote. Myślę, że jeden z nich przyczyni się do zdobycia bramki przed drużynę przyjezdnych.
Składy:
Stoke (Possible, 4-4-2): Begovic; Wilson, Shawcross, Huth, Higginbotham; Pennant, Delap, Whelan, Etherington; Walters, Jones.
Newcastle (Possible, 4-4-2): Harper; S Taylor, Williamson, Coloccini, Jose Enrique; Simpson, Tiote, Nolan, Gutiérrez; Best, Lovenkrands.
Moja propozycja:
Obie strzelą @ 2.00
Tiote znajduje się w dobrej dyspozycji...
-----------------------------------------------------------------
vs
Wigan Athletic - Birmingham City
Na DW Stadium przyjadą podłamani porażką w FA Cup z Kłusakami piłkarze z St. Andrews. Goście w ubiegła sobotę ulegli Boltonowi 2:3 i nie awansowali do półfinału Pucharu Anglii. Gospodarze natomiast mieli aż dwa tygodnie przerwy od futbolu. The Latics zajmują ostatnie miejsce w tabeli ze stratą czterech oczek do miejsca tuż nad strefą spadkową, którą de facto zajmują ich dzisiejszy rywale. W pierwszym meczu obu drużyn padł bezbramkowy remis. Wigan w tym sezonie przed własną publicznością wygrał tylko trzy razy. Ostatnia wygrana miała miejsce w lutym. kiedy to po emocjonującym spotkaniu pokonali Rovers 4:3. Obie ekipy mierzyły się tylko siedem razy. Czterokrotnie zwyciężali dzisiejsi goście, natomiast The Latics wygrali tylko raz w sezonie 2007/08. Birmingham City to ekipa zdecydowanie własnego boiska. W grudniu ubiegłego roku nie mogli się jeszcze poszczycić zwycięstwem na wyjeździe w tym sezonie. Wszystko się jednak zmieniło i piłkarze Alexa McLeisha mają już na koncie dwukrotne pokonanie rywala na jego terenie. W ekipie Maritneza zabraknie Emmersona Boyce. Natomiast piłkarze z St. Andrews przyjadą bez Lee Bowyera, Keitha Faheya, Stephena Carra, Davida Bentleya, Gardnera, Jamesa McFaddena, Alexa Hleba, Erica Vallesa oraz Scotta Danna. Alex McLeish będzie miał spore problemy z zestawieniem wyjściowej jedenastki. Uważam, że będziemy świadkami podobnego meczu jak w pierwszej rundzie. Myślę, że gradu bramek dzisiaj nie ujrzymy.
Składy:
Wigan (Possible, 4-2-3-1): Al Habsi; Lopez, Caldwell, Alcaraz, Figueroa; Watson, Diame; Moses, McCarthy, Cleverley; Rodallega.
Birmingham (Possible, 4-4-2): Foster; Parnaby, Jiranek, Davies, Murphy; Larsson, Ferguson, Mutch, Beausejour; Phillips, Jerome.
Moja propozycja:
Obie strzelą - NIE @ 1.83
Szkot ma spore problemy kadrowe...