kanonier0392
Forum VIP
Aston Villa - Burnley FC
Podopieczni Martina O'Neilla przed własną publicznością zmierzą się z przedostatnią drużyną w ligowej tabeli - Burnley. Aston Villa to zespół mierzący w czwarte miejsce, miejsce gwarantujące start w eliminacjach do Ligi Mistrzów, w poprzednim sezonie, dokładnie w jego drugiej części The Villans pogrzebali swoje szanse, zaczęli tracić punkty, zabrakło im sił, ostatecznie zajęli lokatę szóstą. Strata punktów w dzisiejszym meczu może okazać się dla nich tragiczna w skutkach. Kibice liczą na pewne zwycięstwo, bo przecież ostatnimi czasy ich ulubieńcy nie znajdują się w dobrej formie. Wystarczy podkreślić, że Aston Villa 3 punkty na Villa Park zdobyła 19 grudnia, od tej pory zanotowali trzy remisy (z Arsenalem, West Hamem United i Manchesterem United) oraz ponieśli porażkę z Liverpoolem. Dzisiejszy rywal jest teoretycznie zdecydowanie mniej wymagający i to zawodnicy irlandzkiego szkoleniowca powinni w pełni wykorzystać. Burnley to zdecydowanie najsłabsza drużyna w Premiership biorąc pod uwagę tylko mecze wyjazdowe, w trzynastu takich pojedynkach zdobyli zaledwie jeden punkt, stracili aż 38 bramek, co daje fatalną średnią prawie 3 goli na mecz. Zespoły takie jak Fulham, Manchester United, Everton, Wolverhampton, Portsmouth, West Ham, Liverpool, Chelsea i Stoke wygrywali z Burnley różnicą co najmniej dwóch bramek. Myślę, że do tego grona dołączy dzisiaj również Aston Villa. Czas zrehabilitować się kibicom za ostatnie niepowodzenia i w końcu w przekonującym stylu zgarnąć pełną pulę. W kadrze The Villans zabraknie jedynie Harewooda oraz Reo Cookera, wszyscy pozostali są przygotowani do pojedynku z Burnley i udowodnią, że walka o czwarte miejsce w Premiership jeszcze się dla nich nie skończyła.
Wigan Athletic - Tottenham Hotspur
Na JJB Stadium o godzinie 17:15 czasu polskiego rozpocznie się spotkanie pomiędzy Wigan Athletic, a Tottenhamem Hotspur. Oba zespoły walczą na przeciwległych biegunach, podopieczni Roberto Martineza muszą zbierać punkty aby jak najszybciej oddalić się od strefy spadkowej, z kolei Koguty mają chrapkę, podobnie jak Aston Villa, Liverpool, a także Manchester City na czwarte miejsce. Grając tak jak w ostatnich tygodniach Tottenham szybko będzie musiał pogodzić się z przedwczesną porażką. Jeden strzelony gol to dorobek Londyńczyków biorąc pod uwagę starcia z Aston Villą, Birmingham City i Wolverhampton. Skutecznością Tottenham nie zachwyca i myślę, że również dzisiaj mogą mieć z tym problemy. Wigan pomimo małej ilości zdobytych punktów w meczach na własnym stadionie wcale nie jest drużyną "do bicia" (może dziwnie to zabrzmi, jeśli przypomnimy sobie pierwsze starcie obu drużyn, teraz to już jednak inna historia) Zaledwie dwie drużyny były w stanie strzelić The Latics na JJB więcej niż jedną bramkę, Manchester United i Birmingham City. Na nieszczęście kibiców Wigan ze skutecznością ich ulubieńców jest bardzo, bardzo kiepsko. Jedynie Rodallega w pełni wywiązuje się ze swoich obowiązków i jeżeli któryś z graczy Wigan będzie straszył Gomesa to myślę, że właśnie on. Moim zdaniem mecz na JJB Stadium może rozczarować i nie zadowoli poziomem przeciętnego kibica. Limit bramek na ten dwumecz wyczerpał się już chyba na White Hart Lane
Moje propozycje:
Aston Villa - Burnley Aston Villa (-1) - 2,05 Expekt
dodatkowo: Agbonlahor strzeli bramkę - 2,00 Sportingbet
Wigan - Tottenham poniżej 2,5 goli - 1,75 Expekt
Podopieczni Martina O'Neilla przed własną publicznością zmierzą się z przedostatnią drużyną w ligowej tabeli - Burnley. Aston Villa to zespół mierzący w czwarte miejsce, miejsce gwarantujące start w eliminacjach do Ligi Mistrzów, w poprzednim sezonie, dokładnie w jego drugiej części The Villans pogrzebali swoje szanse, zaczęli tracić punkty, zabrakło im sił, ostatecznie zajęli lokatę szóstą. Strata punktów w dzisiejszym meczu może okazać się dla nich tragiczna w skutkach. Kibice liczą na pewne zwycięstwo, bo przecież ostatnimi czasy ich ulubieńcy nie znajdują się w dobrej formie. Wystarczy podkreślić, że Aston Villa 3 punkty na Villa Park zdobyła 19 grudnia, od tej pory zanotowali trzy remisy (z Arsenalem, West Hamem United i Manchesterem United) oraz ponieśli porażkę z Liverpoolem. Dzisiejszy rywal jest teoretycznie zdecydowanie mniej wymagający i to zawodnicy irlandzkiego szkoleniowca powinni w pełni wykorzystać. Burnley to zdecydowanie najsłabsza drużyna w Premiership biorąc pod uwagę tylko mecze wyjazdowe, w trzynastu takich pojedynkach zdobyli zaledwie jeden punkt, stracili aż 38 bramek, co daje fatalną średnią prawie 3 goli na mecz. Zespoły takie jak Fulham, Manchester United, Everton, Wolverhampton, Portsmouth, West Ham, Liverpool, Chelsea i Stoke wygrywali z Burnley różnicą co najmniej dwóch bramek. Myślę, że do tego grona dołączy dzisiaj również Aston Villa. Czas zrehabilitować się kibicom za ostatnie niepowodzenia i w końcu w przekonującym stylu zgarnąć pełną pulę. W kadrze The Villans zabraknie jedynie Harewooda oraz Reo Cookera, wszyscy pozostali są przygotowani do pojedynku z Burnley i udowodnią, że walka o czwarte miejsce w Premiership jeszcze się dla nich nie skończyła.
Wigan Athletic - Tottenham Hotspur
Na JJB Stadium o godzinie 17:15 czasu polskiego rozpocznie się spotkanie pomiędzy Wigan Athletic, a Tottenhamem Hotspur. Oba zespoły walczą na przeciwległych biegunach, podopieczni Roberto Martineza muszą zbierać punkty aby jak najszybciej oddalić się od strefy spadkowej, z kolei Koguty mają chrapkę, podobnie jak Aston Villa, Liverpool, a także Manchester City na czwarte miejsce. Grając tak jak w ostatnich tygodniach Tottenham szybko będzie musiał pogodzić się z przedwczesną porażką. Jeden strzelony gol to dorobek Londyńczyków biorąc pod uwagę starcia z Aston Villą, Birmingham City i Wolverhampton. Skutecznością Tottenham nie zachwyca i myślę, że również dzisiaj mogą mieć z tym problemy. Wigan pomimo małej ilości zdobytych punktów w meczach na własnym stadionie wcale nie jest drużyną "do bicia" (może dziwnie to zabrzmi, jeśli przypomnimy sobie pierwsze starcie obu drużyn, teraz to już jednak inna historia) Zaledwie dwie drużyny były w stanie strzelić The Latics na JJB więcej niż jedną bramkę, Manchester United i Birmingham City. Na nieszczęście kibiców Wigan ze skutecznością ich ulubieńców jest bardzo, bardzo kiepsko. Jedynie Rodallega w pełni wywiązuje się ze swoich obowiązków i jeżeli któryś z graczy Wigan będzie straszył Gomesa to myślę, że właśnie on. Moim zdaniem mecz na JJB Stadium może rozczarować i nie zadowoli poziomem przeciętnego kibica. Limit bramek na ten dwumecz wyczerpał się już chyba na White Hart Lane
Moje propozycje:
Aston Villa - Burnley Aston Villa (-1) - 2,05 Expekt
dodatkowo: Agbonlahor strzeli bramkę - 2,00 Sportingbet
Wigan - Tottenham poniżej 2,5 goli - 1,75 Expekt