Fajny kurs na Blackburn ze Stoke (
2,5), ale całe zamieszanie w klubie oraz brak Samby i ogólnie sytuacja z Chrisem jednak zniechęca.
Aston Villa - Tottenham
Aston Villa 3,32 Pinnaclesports
Ile jeszcze spotkań trzeba będzie grać z Bannanem i Hoggiem w środku pomocy? Ciągnie się to niemiłosiernie i choć młodzi gracze radzą sobie coraz lepiej, to jednak bez Petrova czy też kogoś z dwójki Reo-Coker i Sidwell, także bez zastępcy Milnera, którym miał być
Ireland, zespół traci sporo. Petrov wreszcie wrócił do pełnych treningów, ale dziś pewnie usiądzie na ławce. Może braknąć Ashley Younga, ponadto znów zagrać będzie musiał być może Lichaj w miejsce Luke Younga. Nie są to optymistyczne wieści, ale wreszcie koszmar z kontuzjami, który zespół przeżywa od początku sezonu, powoli zdaje się dobiegać końca. Nie ma wątpliwości, że po rozbiciu wielkiej czwórki w poprzednim sezonie, takie zespoły jak Aston Villa czy Everton wciąż należą do ósemki zdecydowanie najlepszych zespołów w lidze. Nie idzie im, ale to jest spowodowane przede wszystkim kontuzjami, co w Evertonie zresztą jest na porządku dziennym. Oba te zespoły będą wracać na należne im miejsce. Carew, Agbonlahor, Heskey to linia tej klasy, co Defoe, Pavlyuchenko, Keane oraz Crouch. Trzeba wciąż łatać sporo dziur, ale ważne, że można liczyć na Downinga, Warnocka, Cuellara, Collinsa, powraca Richard Dunne. No i jest Friedel w bramce. O składzie Tottenhamu nie ma się co rozpisywać, pełno wybornych graczy, jak Modrić, Corluka, Assou-Ekotto, Lennon, Bale czy wymienieni napastnicy. Dość powiedzieć, że świetny Palacios dostał szansę dopiero wtedy, jak wypadli po kolei dwaj, na których stawiał Harry jako DP, czyli Huddlestone i Jenas. Strasznie szeroka ekipa, ale dziś na boisko wyjdzie tylko 11. Tyle samo co u rywali. Aston Villa jest gospodarzem i to moim zdaniem ich wielki atut, Boxing Day nie były dla nich ostatnio szczęśliwe, ale nie ma co przejmować się takimi statystykami. Atak AV jest porażający i groźny dla każdego, a dla mnie Spurs mogliby ustawić linię obrony nieco lepiej, dla mnie Hutton nie powinien grać w pierwszym składzie, a Bassongowi brak praktyki meczowej. Tacy gracze jak Bannan i Albrighton radzą sobie coraz lepiej i są już w stanie rywalizować w PL na wysokim poziomie, Aston Villa to także, jak ich dzisiejsi rywale, wyśmienity zespół, w poprzednich 3 latach zawsze byli w czołówce, byli blisko rozbicia Big 4, co zrobili potem Spurs i uważam, że dziś u siebie mogą śmiało pokusić się o ogranie Tottenhamu.