Piłka nożna,
towarzyskie
11.11.2011. 20:45
Polska -
Włochy
typ:
Włochy wygrają do 0
kurs: 3,36
gamebookers
Składy:
Buffon, Abate, Ranocchia, Chiellini, Criscito, De Rossi, Pirlo, Marchisio, Montolivo, Pazzini, Balotelli.
Orły: Wojciech Szczęsny - Łukasz Piszczek, Damien Perquis, Arkadiusz Głowacki, Jakub Wawrzyniak - Eugen Polanski, Rafał Murawski - Jakub Błaszczykowski, Ludovic Obraniak, Sławomir Peszko - Robert Lewandowski.
Jesteśmy słabą reprezentacją i kilka dobrych ostatnich wyników nie powinno zaciemniać tego obrazu.
Nie mógłbym się z Tobą więcej zgodzić. Jesteśmy po prostu SŁABI, tylko jakoś nikt tego nie dostrzega. Obrona jest na poziomie europejsko średnio-słabym, środek na poziomie słabym, żeby nie powiedzieć tragicznym, atak średni, kołcz DNO.
Każdy patrzy na wyniki, a ja już w tej piłce troche siedzę i wynik nie jest wykładnikiem meczu. Może inaczej, nie oddaje jakości gry. Można przegrać 4:0 i ten kto patrzy tylko na wynik, to powie, że ci co wygrali to dobrzy, ci co przegrali to słabi. A nieraz się grało, gdzie się dostawało 3:0, 3:1, 5:2, ale naprawde po ciężkim i wyrównanym meczu. A że tamci mieli dzień konia i wszystko im siadało tak jak nigdy dotąd to inna sprawa.
Nasza reprezentacja od lat nie ma jakości gry, nie mamy kompletnie nic z gry. Zdarzają się te "dobre" mecze gdzie błyśnie Błaszczu albo Lewemu odbije się od poprzeczki czy obrońcy i spadnie na tą łepetyne i wpadnie do bramki, albo inny magik ma dzień konia i zagra mecz życia. Ale to są przypadkowe mecze. Po meczu z lepszymi drużynami, tak jak dzisiaj, zawsze odzywają się ci pseudo-specjaliści dziennikarze "Co się stało się?". Przecież wygraliśmy z jakimś 3 garniturem jakiś tam grajków i na dramacie remis z kimś tam. Nic się nie stało, nasi są po prostu słabi i przy mocniejszym przeciwniku po prostu nie istnieją.
Popatrzcie dzisiaj na Pirlo, może miał łącznie 4,5 strat na cały mecz, gdzieś koło tego. A cały czas był pod graniem, w większości na jeden kontakt i do przodu. Kiedy włoscy obrońcy dostawali piłe, ten już gotowy na klepe,przesuwa, szuka luki, żeby mieli z nim zagrać, i automatycznie po podaniu do Pirlo ma następne 2,3 opcje do podania, bo następni już ustawiają się pod niego. Albo jak nasi presują Pirlo zabiera naszego, żeby zrobić miejsce dla innego środkowego, który wbiega na jego miejsce, i ten już ma czas na granie. I wszystko pięknie idzie jak po sznurku. Ile razy dzisiaj Włosi wyszli spod presingu ze swojej połowy tym sposobem.
A nasi wirtuozi, bramkarz do obrońcy i w
TV świetnie to widać, 4 obrońców w linii, i 30-40 metrów nie ma nikogo do grania, albo obrona z pomocą zlewa się w jedno, albo napastnicy ze środkowymi. I nie ma grania, i co za tym idzie, albo to bezproduktywne holowanie piłki przez obrońców, albo zagranie w szerz boiska, albo łubu dubu piła do przodu na afere, może ktoś trąci, faul czy obrońca się pomyli. Parodia na tym poziomie. Brak kompletnie taktycznego zmysłu z naszej strony.
No ale cóż, umiejętności naszych kopaczy pozawalają na takie granie i na nic innego. Dostali szkołe jakie mecze czekają ich na Euro, tam trzeba grać a nie kopać się po czole.