Ja dziś podobnie jak przed meczem z Brazylią optymistycznie i patriotycznie w stronę Naszych.
Czytam niektóre wypowiedzi powyżej i zastanawiam się jak logicznie myśląca osoba może używać argumentów, że
Rosja nie chciała się spinać na wczorajszy mecz, wolała rzucić wszystko na mecz z Polską, a przez wczorajszy mecz przeszła obok. Wczoraj Rosjanie mogli zdobyć dwa gole jednym strzałem. Po pierwsze awansować, a po drugie wyrzucić z turniej najgroźniejszego rywala w walce o złoto.
Albo coś takiego, że tak klasowa drużyna nie będzie w stanie zagrać dwóch tak słabych spotkań pod rząd. Informuję, że to się właśnie teraz stało, bo ostatni mecz Ruskich w II fazie też był słaby. Choć jestem daleki od wyciągania wniosków po tamtym meczu. Zwycięstwo w grupie generalnie nie było tak istotnie. Choć z drugiej strony nie należy tego meczu nie brać w ogóle pod uwagę, bo jednak pokazał on w czym Rosjanie są słabsi na tym turnieju.
Wyżej gdzieś natknąłem się na zdanie, sugerujące, że w ewentualnym naszym prowadzeniu 2:0 bądź 2:1 Ruscy mogą ten mecz wygrać, bo Nasi już nic nie będą musieli. Na pewno większość z Was zna mentalność rosyjską i wiecie doskonale, że kto jak kto, ale oni potrafią położyć lachę na wynik jeżeli on już im nic nie da. Co prawda zmieniło się trochę ich podejście do czasów chociażby z połowy poprzedniej dekady, ale spora część tej mentalności została zachowana.
Krótko mówiąc jeżeli dojdzie do sytuacji, w której będziemy prowadzić 2:0 lub 2:1 to nie wierzę w to, aby Rosjanie taki mecz wygrali. Nam każde zwycięstwo da półfinał najpewniej z Niemcami. Jest o co się bić do końca, a nie tylko o dwa sety.
Zastanówmy się czy
Rosja ma Nas czym postraszyć? Od zawsze wiemy, że ich groźną bronią jest blok i zagrywka, ale wiemy też, że te dwa elementy są ściśle zależne od siebie. Rosyjscy blokujący nie są tak szybcy jak Brazylijscy więc przy dobrym przyjęciu możemy ich spokojnie rozrzucić. Wczoraj Rosjanom nie leżała zagrywka. Ledwie 2 punkty w tym elemencie to śmiech jak na ich możliwości. W bloku też wyglądało to mizernie. 4 zdobyte punkty (3 Muserski i 1 Pawłow).
Rosjanie po kontuzji Pawłowa mają wyraźny problem na skrzydłach. Pawłow wczoraj skuteczność 43%, ale widać było, że na trudniejszych piłkach ma problem. Ilynikh i Spirydonov też niezbyt pewnie. Ilynikh dostawał więcej piłek do ataku (20), ale skończył tylko 9 z nich. Spirydonov w ataku znacznie lepiej, ale dostał też tylko 10 piłek. Gorzej szło mu w przyjęciu. Pewnie będziemy celowali w niego flotem, aby go poruszyć i wytrącić pewne najście do ataku.
Środek to ich pewna broń, ale do tego musi być przyjęcie. Nie ma przyjęcia, nie ma Rosjan. Skrzydłami z nami nie wygrają.
O Naszych nie będę się rozpisywał. Napisane zostało już wiele na ten temat. Widzieliśmy jak grał Wlazły z Brazylią, absolutny lider zespołu. Winiarski dziś ma być na 100% gotowy. Z Brazylią pograł trochę, ale Antiga po meczu powiedział, że taki był plan. Michał miał zagrać seta, aby niejako wprowadzić się na boisku po urazie, poczuć go przed meczem dzisiejszym.
Jak zawsze kluczem będzie Nasza dobra zagrywka. Rosjan można zdecydowanie bardziej poruszyć niż Brazylię i jeżeli do zrobimy to jestem spokojny o wynik. Gramy z najsłabszą Rosją od jakichś 2-3 lat i trzeba to wykorzystać. Sytuacja wytworzyła się taka, że grzechem byłoby, abyśmy nie wykorzystali tego, że półfinał możemy mieć z Niemcami.
Wygrać dziś pierwszą partię, wywrzeć na nich presję, cieszyć się po akcjach tak jak z Brazylią od czwartego seta i będzie dobrze. Musi. Przypomina mi się trochę turniej z 2006. Mecz z Rosją o półfinał, a potem finał z Brazylią. Dziś tylko gramy od początku tak jak w Japonii od trzeciego seta. Na pełnej k#### z nimi za przeproszeniem ????
Polska 2,37 Bet365