Brazylia -1.5 (2.25) milenium
Ja uważam, że granie na Polaków dzisiaj kompletnie mija się z celem. Ok, każdy Polak chciałby tego złota i ja również cieszyłbym się z niego niesamowicie, ale jaki to ma związek ze stawianiem swoich pieniędzy na drużynę, która ma minimalne argumenty w tym spotkaniu to już zupełnie nie wiem.
Polska w pierwszym meczu z Brazylią cudem wybrnęła z opresji, ale to głównie dzięki fatalnej postawie Brazylijczyków w przyjęciu, którzy w pewnym momencie nie potrafili ogarnąć flota nawet Możdżonka. Było to spowodowane brakiem Murilo, który jest wiruozem w przyjęciu, w ataku nie ma go zupełnie, ale w przyjęciu wrócił na stare dobre tory i to jak przyjmował wczoraj niesamowite petardy Ngapetha robi ogromne wrażenie. Kolejna sprawa to brak Wallace'a w pierwszym meczu, co jednak było sporym osłabieniem, bo Vissotto po momentach świetnej gry, miał momenty dostawania czap pod same nogi.
Dzisiaj będą już i Wallace i Murilo, a szanse Polski są naprawdę małe. Więc jeśli w pierwszym meczu mieliśmy na Brazylie po 1.25, a dziś mamy handi po 2.25 to jest to kompletny absurd i trzeba to grać.
Polacy byliby na pewno o wiele mocniejszym zespołem, gdyby kontuzji w czasie turnieu nie doznał Winiarski. Teraz Winiar gra katastrofę, nie ogarnia najprostszych form flota (musi go zmieniac Kubiak, żeby poprawić przyjęcie ????) a w ataku nie istnieje kompletnie. Gramy z jednym Miką, który jak
Brazylia przyciśnie to może się posrać kompletnie i z Kubiakiem, który na tym turnieju każdym swoim kolejnym występem utwierdza mnie w przekonaniu, że jest kompletnie bez formy.
Wlazły to geniusz, gra kosmicznie, nie pierwszy raz w swojej karierze. Ale to tylko jeden zawodnik, to zdecydowanie nie wystarczy, tym bardziej, że
Brazylia ma indywidualną odpowiedź w postaci genialnie grającego Lucarelliego + cała reszta brazylijskiego kolektywu, który gra świetnie.
Nie widze tutaj szans dla Polaków, mimo że bardzo chciałbym tego złota to pieniędzy na nas nie postawie, bo mija to się z celem.