Zaczynamy play-offy, więc pora coś napisać. O ile w meczach Montexu i Vistalu nie będzie niespodzianek i ich ćwiartki zakończą się gładkim 2-0, to w meczach Polibudy ze Startem oraz Pogoni z Miedziowymi powinniśmy zobaczyć masę walki i emocji.
Zagłębie Lubin-Pogoń Szczecin 23-26
Pogoń+3 1.76 b365 IZZI WIN
Zacznę od czysto bukmacherskiego podejścia. Szkoda, iż Polacy nie mogą korzystać z usług Tipico, gdyż tam mamy bet idealny na ten mecz, czyli +3.5 na Paprykarze po 1.85, a ten sam bet w szczwanym brytyjskim bukamcherze wyceniany jest na jedyne 1.64. Dlatego też lekko koryguję linię kosztem wyższego kursu.
Teraz pora powiedzieć coś o decydującej kwestii, czyli tego, co może się zdarzyć na parkiecie. Szczypiornistki wracają do starego kurnika, gdzie nikomu łatwo się nie gra. Mała hala, ściany tuż przy liniach, ogólnie staroć, którego dawno nie powinno być na polskiej mapie szczypiorniaka. Jednak z handballem na krajowym poziomie wygrywają Mistrzostwa Europy badmintona juniorów. Dla mnie osobiście jest to śmieszne, ale taka jest prawda.
Teraz już czysto sportowo. Każdy, kto śledzi naszą kochaną Superligę wie, iż w tym starciu będzie niesamowicie równo. Miedziowe bez swojego żądła w postaci Semeny, no i bez bardzo mocnego ogniwa, jakim jest Malta. Niby została sprowadzona ta nowa Brazylijka, jednak na razie wiele nie pokazała. Ogólnie, w porównaniu do poprzednich lat, kadra pani Bożenki wygląda słabo. Często z przymusu na środek musi być przesuwana Załęczna, a wiadomo, że z jej wzrostem opcja rzutu z góry ze środka odpada. Przy tej kadrze wiadome jest, że największym zagrożeniem w ataku będzie Obrusiewicz. Jej niesamowita skoczność powoduje, iż ciężko jest ją powstrzymać, więc z pewnością zdobędzie dzisiaj kilka bramek. Kolejnym rzutkiem po niej powinna być Paulina Piechnik, jednak od ostatniej długiej kontuzji jej gra nie wygląda tak, jak miało to miejsce w Kielcach. Nie widać już u niej takiego polotu, ciągu na bramkę i chęci rzutu przy każdym nabiegu. Dodatkowo ostatnio w Zagłębiu nie funkcjonuje koło. Nie ma co się dziwić, po odejściu Jelić ta pozycja prezentuje się tam niezwykle blado. Oprócz tego pani Bożenka może pochwalić się średniego poziomu skrzydłami oraz niezłą bramką. Na skrzydłach brylują Kaja Załęczna i Agnieszka Jochymek. Często trzymają niezły poziom, ale i one potrafią seriami zawodzić. Poza tym mamy Piekarz i Lalewicz, które jednak prezentują jedynie przeciętny poziom superligowy. Bramka to siła zagłębia, gdyż Miedziowe dysponują aż 3 zawodniczkami, które mogą dobrze zaprezentować się między słupkami. Ostatnio lepsza robotę wykonuje Tsvirko, Maliczkiewicz wydaje się być pod formą, a młoda Chojnacka, mimo swoich umiejętności często dostaje mało okazji do zaprezentowania swojej gry.
Tyle o gospodyniach pierwszego spotkania ćwiartek play-offów. Teraz czas na przyjezdne, czyli zespół Adriana Struzika. Pogoń nie prezentuje jeszcze stabilnej formy, jednak często potrafi zaskoczyć z silnym rywalem. Przykładem tego jest niedawny mecz na Globusie, gdy piłkarki spod znaku Paprykarza ograły Mistrzynie Polski. Było tam wiele niejasności, dziwnych decyzji sędziego, ale takie są realia, Szczecinianki zdobyły nasza halę. Drużyna z północy Polski zdecydowanie ma patent na Lublin, a i z Lubinem im nie idzie źle. Zawsze wracając w myślach do spotkań tych drużyn przypominam sobie wyrównane pojedynki. Jeśli myślę o meczach Szczecin-Lubin, to przypomina mi się spotkanie jeszcze w starej hali w Szczecinie, które było transmitowane w PS, gdzie mecz zakończył się remisem, a Pogoń w osobie Sabały nie wykorzystała akcji w ostatniej sekundzie, dzięki czemu drużyny podzieliły się punktami. Krótko mówiąc, w związku z h2h nie ma co się doszukiwać wyraźnego faworyta. Co do kwestii kadrowych, to u podopiecznych Struzika sytuacja nie wygląda źle. Dobra bramka składająca się z niezwykle doświadczonej Szywierskiej oraz młodej, zdolnej Placzek. Można powiedzieć, że uzupełniają się i z pewnością nie odstają od lubińskiego tria. Jeśli chodzi o skrzydła, to o ile z lewej strony Jochymek i Załęczna powodują, iż Zagłębie jest lepsze, to na prawym widać już przewagę przyjezdnych. Królikowska oprócz swojej urody pokazuje na parkiecie także solidny poziom. Myślę, że spokojnie mogłaby być powołana przez Łysego do kadry. Razem z nią mamy tutaj Sabałę, o której już wspominałem, która jednak czasem też potrafi zaskoczyć, a jej poziom porównałbym do Lalewicz. Na kole zarysowuje się przewaga Pogoni. Stach haruje w obronie, ale oprócz tego robi także robotę w ataku. U Miedziowych tego aspektu ofensywnego brakuje i tutaj występuje przewaga Paprykarzy. Na koniec rozegrania, praktycznie najważniejsze pozycje w handballu. Tutaj Szczeciniaki mają rewelacyjną Cebulę, która często potrafi sama wygrywać mecze. Rzut z podłoża i gra na zwodzie to zdecydowanie jej atuty. Do tego potrafi zaskoczyć skuteczną asystą, czy to do koła, czy też do skrzydła. Do tego Gosia "bum bum" Stasiak, która ostatnio wróciła do swojej starej formy i potrafi mocno zagrozić rzutem z drugiej linii. Trzeba pamiętać, że "była lublinianka" wygryzła dzięki swojej dobrej dyspozycji imo objawienie tego sezonu, czyli Aleksandrę Zimny, przypominającą nie tylko wyglądem Alinę Wojtas. Do tego Głowińska, która zawsze swoim doświadczeniem, jak i umiejętnościami może zagrozić rywalkom. Dzięki temu aż tak bardzo nie jest zauważalny brak Duran, która w przerwie odeszła do Bundesligi.
Podsumowując, dzisiaj na parkiet kurnika wyjdą dwa wyrównane zespoły, gdzie kadrowo może nawet lepsze są przyjezdne. O wyniku może zadecydować forma dnia, a parkiet może nie być wielkim atutem gospodyń, gdyż dawno na nim nie występowały. W obliczu tego takie dodatnie handi przy takim kursie moim zdaniem jest propozycją godną uwagi.
Ktoś w ogóle przeczytał moje tak długie wypociny?