Pierwszy dzień bardzo udany. Niestety nie zdążyłem dodać innych typów, bo za wolno pojawiały się kursy. Standardowo zagram taśmę pewną i mniej pewną.
Davis M. - Lam S. 1 @ 1,11 4-0
Selby M. - Ursenbacher A. 1 @ 1,08 4-0
Fu M. - Blanckaert H. 1 @ 1,06 4-0
Robertson N. - Slessor E. 1 @ 1,07 4-3 Slessor się obsrał...
Higgins J. - Surety Z. 1 @ 1,08 4-2
Bingham S. - Patrick F. 1 @ 1,10 0-4 hahaha najwyższy break 24 mówi sam za siebie...
Walden R. - Pagett A. 1 @ 1,22 4-2
Murphy S. - Garland L. 1 @ 1,05 4-1
AKO: 2,12 Bet365
Kilka słów o spotkaniach z tej taśmy. Murphy i Fu grają z kompletnie nieznanymi mi graczami. Pierwszy raz będę ich widział, tak jak i większość widzów. Mimo, że to turniej PTC to jednak z kompletnymi amatorami tacy zawodnicy nie będą chcieli odpaść już w 1 rundzie. Tym bardziej, że to cały czas ścisła czołówka snookerowego touru.
Davis to dziadek, ale dalej potrafi przyłożyć w podejściu i zagrać dobry, defensywny
snooker. Sanderson gdzieś tam się pojawiał w tamtym sezonie i czasem kogoś postraszył np. Harolda. Ale to wciąż amator i gra ze snookerowym wygą, który doszedł już w tym sezonie do 1/2 finału w
Australian Open. Oby bez niespodzianki.
Selby i Robertson raczej nie wymagają większego komentarza. Mistrz świata nie powinien mieć problemów ze Szwajcarem. Młody zawodnik był okrzyknięty wielkim talentem, ale tamten sezon w tourze już to zweryfikował i na poważne granie chyba musi poczekać. Slessor'a w tamtym sezonie pojawiał się często w tourze. W tym póki dwoma wygranymi w Australii wszystko w papę. Ten 20 letni zawodnik nie powinien sprawić problemów Neil'owi "+100" Robertsonowi.
Higgins poważnego grania za dużo już nie ma. W tamtym sezonie udało mu się osiągnąć kilka fajnych rezultatów, sporo ćwierćfinałów w większych turniejach. W tym sezonie Jasiek zaczął bardzo niemrawo. W tym turnieju myślę, że powinien odpalić i amatora pogonić do domu bez jakiegoś decidera.
Bingham w tamtym sezonie miał tak naprawdę 2 oblicza. Do świąt Bożego Narodzenia grał bardzo dobrze, a po nowym roku kompromitował się. Wystarczy wspomnieć przegraną w Mistrzostwach Świata z Dohertym. W pierwszej rundzie gra z małolatem z rocznika 1995 i to byłaby wielka sensacja, gdyby już na początku odpadł. Oby oszczędził sobie i innym nerwów, bo umiejętnościami zdecydowanie przewyższa Patrick'a.
Ricky Walden to solidny rzemieślnik i wciąż snookerowa czołówka. W tym sezonie odpadał po 3 meczach, więc teoretycznie tutaj ten pierwszy powinien przejść. Tym bardziej, że gra z Pagett'em, który z czołówką raczej nie ma nic do powiedzenia.
Taśma zrobiona z mniej pewnych meczy. Myślę, że każdy może sobie wybrać to bardziej pewniejsze w jego mniemaniu i coś dołożyć do swoich typów.
Day R. - Duffy A. 1 @ 1,33 frajera dnia już znamy...2-0 potem 2-2 i zamiast 4-2 to sfrajerzył i oddał mecz...????
McGill A. - Mann M 1 @ 1,28 4-1
Dott G. - O'Donnell M. 1 @ 1,25 4-1
Williams M. - Lawler R. 1 @ 1,28 3-4
King M. - Collumb M. 1 @ 1,12 4-2
AKO: 3,09 Bet365
Day to już bardzo doświadczony gracz, mimo dopiero 34 lat na karku. Nie jest to ścisła czołówka, ale bardzo solidny gracz. W tamtym sezonie pamiętam go z meczu z Ding'iem, gdzie German
Masters przegrał 6-5 w półfinale. Zawsze te 3-4 rundy spokojnie przechodzi. Duffy dopiero od kilku lat w tourze jako profesjonalista, ale wynikami nie może się pochwalić. Może te 2 frame'y urwie, ale o niespodziankę będzie trudno.
Kurczę, nie lubię grać na rudzielca. Zawodnik dobry, często nawet bardzo dobry, ale tak jak ostatnio spartolił mecz w kwalifikacjach, tak potrafi często to uczynić. Jeśli przegra z kompletnym anonimem to będzie koniec tego zawodnika dla mnie.
Kropek w ten sezon jeszcze za dobrze nie wszedł, bo porażka z Muir'em to trochę wstyd. Były mistrz świata dostaje do ogrania gościa, który gra bodajże 2 lata w tourze jako profesjonalista, nie ma czym się pochwalić, czasem coś ugra w turniejach PTC i to by było na tyle. Dott dobrze znał się z Hunter'em i zawsze wypowiadał się o Nim pochlebnie, więc chyba w 1 rundzie nie powinienem odpadać.
Borsuk tamten sezon miał bardzo słaby. Teraz myślę, że powinien trochę bardziej się postarać z racji nowych zasad ustalania rankingu. Umiejętności zdecydowanie po jego stronie. Lawler to mistrz zamulania i mecz może się dłużyć, ale H2H 5-1 na korzyść Williams, więc i tym razem spodziewam się wygranej Walijczyka.
King wirtuozem nie jest, ale solidnym zawodnikiem. Ostatnio 5-0 z Dohertym w kwalifikacjach do Shanghai
Masters, ale całkiem możliwe, że do Chin po prostu się nie wybierał. Lepsze wyniki Mark osiąga najczęściej w turniejach PTC, więc powinien sobie podreperować trochę budżet. Collumb to dla mnie anonim, zdecydowanie do ogrania przez łysego.