Bukmichal
Użytkownik
Sprawa jest banalnie prosta:
Masz przewagę informacyjną (wiesz coś, czego rynek jeszcze nie wie albo nie wycenił w 100%) = bierzesz linie otwierające.
Im wcześniej, tym lepiej. Im większa Twoja przewaga, tym większy value masz właśnie na otwarciu.
Nie masz żadnej szczególnej informacji (wszystko co wiesz, wiedzą już wszyscy, rynek jest „mądry”) = grasz na zamknięciu albo w ogóle nie grasz.
Na zamknięciu Twoje value jest bliski zeru (albo ujemny, bo zmarżowany).
I tyle.
Cała reszta to tylko szczegóły, ale sedno można zamknąć w jednym zdaniu:
Dopóki regularnie bijesz closing line (czyli Twoje kursy są średnio lepsze niż końcowe), to masz dodatnie CLV i długoterminowo powinieneś być na plusie.
Nawet jeśli czasem przegrywasz zakład, ale kurs który złapałeś był wyraźnie lepszy niż closing line to i tak zarabiasz w dłuższym okresie.
To jest najprostszy i najbardziej brutalnie skuteczny miernik tego, czy naprawdę masz przewagę, czy tylko Ci się wydaje.
Masz przewagę informacyjną (wiesz coś, czego rynek jeszcze nie wie albo nie wycenił w 100%) = bierzesz linie otwierające.
Im wcześniej, tym lepiej. Im większa Twoja przewaga, tym większy value masz właśnie na otwarciu.
Nie masz żadnej szczególnej informacji (wszystko co wiesz, wiedzą już wszyscy, rynek jest „mądry”) = grasz na zamknięciu albo w ogóle nie grasz.
Na zamknięciu Twoje value jest bliski zeru (albo ujemny, bo zmarżowany).
I tyle.
Cała reszta to tylko szczegóły, ale sedno można zamknąć w jednym zdaniu:
Dopóki regularnie bijesz closing line (czyli Twoje kursy są średnio lepsze niż końcowe), to masz dodatnie CLV i długoterminowo powinieneś być na plusie.
Nawet jeśli czasem przegrywasz zakład, ale kurs który złapałeś był wyraźnie lepszy niż closing line to i tak zarabiasz w dłuższym okresie.
To jest najprostszy i najbardziej brutalnie skuteczny miernik tego, czy naprawdę masz przewagę, czy tylko Ci się wydaje.

