A ja powiem tak: dobry typer to sobie wszędzie poradzi, a słaby będzie ciągle narzekał. Wiadomo, że jak coś "przejdzie", ale w tym samym czasie nastąpi zmiana wyniku to mogą cofnąć bo zawsze jest podejrzenie, że gracz WIEDZIAŁ co nastąpi. Hipotetycznie mogłeś być na stadionie i kiedy padł gol to postawić, a
bah nie zdążył zawiesić rynków. Ja też w zeszłym roku miałem kilka wojenek z bukami m in. z
bah o żółtą kartkę, której nie uznali, sprawa nawet trafiła do arbitrażu na Malcie, ale jednego się nauczyłem. Pewne skrajne rzeczy nie wychodzą jak np ta moja kartka na 2 sek przed końcem, czy jak twierdzi
bah 2 sek po końcowym gwizdku; czy jak w twoim - zakład kiedy powinien być zawieszony rynek. W całym bilansie nie ma to jednak żadnego znaczenia bo dobry typer stawia sporo zakładów i nawet wpadka (wina buka) 1 na pół roku nic nie zmienia. TO NIE MA ŻADNEGO ZNACZENIA. Jeśli dla Ciebie ma to takie znaczenie, że ci nie uznali to znaczy: A ???? grasz hazardowo na kilka wydarzeń i brak rozliczenia to ból dupy B ???? grasz na
LIVE surbety (oj wiem coś o tym) i jesteś w plecy c ???? Jesteś jednak dobrym typerem i nie ma to dla ciebie znaczenia, ale dla porządku lubisz ponarzekać.
I taka przestroga dla innych, grałem w zeszłym roku surbety, zlimitowali mnie na Bet365, Sportingbet, Maratonie oczywiście i już nie żyjącym Tobecie. Cieszę się, że tylko tam, a bardzo żałuję, że się w to bawiłem, bo nie dość, że przepadły mi lojalki jak w Bet365 to po prostu nie mogę grać u dobrych buków. Zasada jest jedna: bądźmy fair wobec nich i oni będą wobec nas. Jeśli coś się gra na
live wiadomo, że każdy buk sobie zastrzega prawo do anulowania zakładu. Oczywiście jak byś to postawił na 5 min przed wyrównaniem to wtedy można walczyć, ale już 3 min to okres buforowy i nie ważne, że "przejdzie", każdy buk może cofnąć, a sam
bah może i ma słabe kursy, ale na ich bonusach po kilkaset zł też się ładnie dorobiłem.