Teorie o ustawkach wynikow sa smieszne . Kluby moga sie jakos dogadac jesli chodzi o to czy w koncowce sezonu grozi ktorejs spadek, ale to i tak magrines. Aby ustawic mecz trzeba wielu zawodnikow wtajemniczyc z obu klubow, tylko po co? Nikogo nie zdziwi, ze glowny faworyt w siatkowce przegra wyscig do 5 punktow czy jednego seta, a i tak wygra. Kwestia zoltej kartki to tez jeden pilkarz wtajemniczony. Zaklady na gemy w tenisa, ktore i tak koncowego wyniku nie wypacza. Po co wiec ustawki niby w pilce noznej gdzie im wiecej osob wie, tym ryzyko wieksze.