Zawody o specjalnej formule dla najlepszych graczy sezonu do 21 roku życia, a dziś kilka słów o każdym meczu, które odbędą się pierwszego dnia
Fils vs. Nardi
Spotkanie otwierające turniej w Jeddah. Patrząc na obsadę wydaje się, że Fils to najmocniejsze ogniwo i powinien być faworytem całego turnieju, zresztą tak też twierdzą bukmacherzy. Arthur zrobił ogromny progres w tym sezonie i można rzec, że miał mocne wejście. Później szło różnie, ale koniec końców to zawodnik dość dojrzały jak na swój wiek i w hali znaczy dość dużo, może nawet więcej niż w innych okolicznościach. Nardi to zawodnik, który miał być mniej więcej w obecnej pozycji Filsa, a nawet wyżej, bo porównywano go z Alcarazem czy Rune. Ogólnie ten rok miał dość średni, nawet słaby, ale w końcówce sporo nadrobił i dostał się do tych zawodów. Na pewno trzeba mu oddać, że na betonie potrafi grać i na pewno nie spisywałbym go tu na pożarcie, bo sety są krótkie i trzeba maksymalnie trzymać koncentracje. Pierwotnie chciałem grać zwycięstwo Filsa, ale kurs tak spadł, że już chyba nie warto. Zaryzykuję więc seta underdoga z nadzieją, że Francuz będzie mieć choć chwilę kryzysu.
Nardi wygra seta @1,5 (
forBET)
Stricker vs. Cobolli
Drugie spotkanie, w którym mamy dość wyraźnego faworyta, którym jest Szwajcar i nie ma co się dziwić z kilku względów. Po pierwsze Dominic znaczy w tourze coraz więcej, a już nie raz pokazywał jakość w meczach halowych i nawierzchni twardej. Ten sezon był dla niego przełomowy, ponieważ w końcu zaistniał w szlemach. Ponadto posiada doświadczenie w tej formule, bo już występował w tym turnieju i to z powodzeniem. Na pewno jego sufit jest bardzo wysoko, ale jego forma to często sinusoida i zachodzę w głowę czy największe znaczenie mają problemy fizyczne/urazy, bo takowe się zdarzały czy może mental. To jest właśnie nadzieją dla Cobolliego, który nie przekonuje, szczególnie na betonie, ale być może doczeka się kryzysu u Strickera, które zdarzają się dość często. Helwet nie grał już dość długo, ponieważ miał problem z plecami i jest to duży znak zapytania. Czasu minęło dość sporo, więc powinien być gotowy, ale jednak po takim kursie wolę nie ryzykować.
Cobolli wygra seta @1,41 (
forBET)
van Assche vs. Shelbayh
Trzecie spotkanie, które zapowiada się jeszcze ciekawiej z tego względu, że mam spore nadzieje, jeśli chodzi o Jordańczyka, który otrzymał do zawodów dziką kartę. Turniej odbywa się w Arabii Saudyjskiej, lecz ten kraj ma deficyt pod tym względem, a z racji, że Shelbayh zalicza bardzo dobry sezon to postawili na niego i niewątpliwie trybuny będą go mocno wspierać. Mam wrażenie, że mimo, iż odstaje rankingowo to namiesza w tym turnieju i być może, któryś mecz wygra, a może nawet coś więcej. Oczywiście kort to zweryfikuje, ale to nie jest gracz pokroju Caruany czy Quinziego, którzy otrzymywali WC do pierwszych edycji. Tutaj mamy zawodnika z dużym potencjałem, który ma już nawet pierwsze skalpy w głównym tourze. Oczywiście van Assche będzie piekielnie trudnym rywalem, bo jest bardzo cierpliwy i rzadko się myli, więc tutaj trzeba będzie dodać coś ekstra i po cichu na to liczę.
obaj wygrają seta @1,45 (
betclic)
Na koniec dodam dwa słowa o spotkaniu
Michelsen vs. Medjedovic. Na papierze mecz wydaje się bardzo wyrównany, co też widać w kursach. Lekkim faworytem jest Serb, którego kariera jest sponsorowana przez Djokovicia. Pokazał w tym sezonie kilka razy, że ma ogromny potencjał, ale brakuje mu regularności. Michelsen to na pewno spory talent, na którego liczą Amerykanie. Na siłę grałbym over
, ale wydaje się zbyt oczywisty, a kursy są zbyt niskie.
Warto sprawdzić te materiały odnośnie Next Gen Finals
Historia i formuła TUTAJ
Analiza wideo od Damiana - obsada/kursy/typy