New balls, please: Kuchcik feat Leo

[macieqleo]

Marcel Granollers - Andreas Seppi @ 1,84 Marathonbet [4-6 5-7]
Granollers nie przygotował formy na pierwszy turniej sezonu. Może się rozkręci, może potrzebuje paru meczów. Cudem ogarnął mecz z Ebdenem, ale nie o wynik tu chodzi tylko o grę. Krótko pisząc - kiepską. Oprócz podania zawodzi w zasadzie wszystko. W drugiej rundzie czynił swoją powinność pokonując Fogniniego.
Z kolei Seppi ma już w tym roku za pasem cztery mecze. Co prawda nie zrobił tak naprawdę żadnego dobrego wyniku, ale też wstydzić się czego nie ma. Jest już obiema nogami w nowym sezonie i grając swoje stoi przed okazją wykręcenia dobrego wyniku, bo towarzystwo takie sobie. Myślę że ją wykorzysta.

 

[macieqleo]

Dudi Sela - Michael Berrer @ 1,75 Tobet [4-6 6-2 6-4]
Chyba nie przesadzę pisząc że obaj zasługują na kwalifikację do turnieju głównego. Innymi słowy - były łatwiejsze sekcje drabinki. Obaj nie popisali się w pierwszym turnieju sezonu, ale tutaj nie napotkali jeszcze problemów. Niemiec pokonał Przysiężnego i Herberta, co niejako było jego obowiązkiem, jednak Dudi to jak na kwalifikacje najwyższa półka. Przekonali się o tym już Gutierrez-Ferrol (ostatecznie skreczował) i Kunitsyn (on szczególnie, musiał czuć się jak przysłowiowa bura suka gdy Sela robił z nim co chciał na korcie numer 7). Berrer będzie miał przewagę w serwisie i na siatce, ale uważam że to będzie za mało na znacznie lepszego w pozostałych elementach Selę. Nieco za wysokie progi dla notującego od dłuższego czasu regres Berrera.

 

[macieqleo]

Peter Polansky - Adrian Mannarino @ 1,35 Expekt [1-6 3-6]
Czy to o Adrianie śpiewała Alicia Keys? Wątpię, ale on fire to dobry zwrot na opis aktualnej dyspozycji Francuza. Po przebojowym wejściu do TOP 50, kontuzji, powrocie do gry w challengerach, ten sezon daje nadzieję że wróci tam gdzie należał w 2011 roku. Zaczął wyśmienicie - ma serię 7 wygranych pojedynków (z poważniejszych nazwisk Gicquel i Sergeyev), którą jutro powinien przedłużyć. Peter Polansky oprócz tego że zabawnie twittuje, to nie ma się czym za bardzo pochwalić, szczególnie w ostatnim czasie. W challengerze w Nowej Kaledonii odpadłl z claycourterem Giannessim. Pewności siebie w przeciwieństwie do Francuza mieć nie może, bo w trzy ostatnie miesiące ubiegłego roku zagrał tylko jeden mecz, w którym zresztą skreczował. Przedwczoraj pokonał Haidera-Maurera co daje pewną nadzieję, ale mimo to zdecydowanie więcej atutów jest po stronie Mannarino.

 

[macieqleo]

Bjorn Phau - Somdev Devvarman @ 1,40 Pinnacle [3-6 2-6 3-6]
Grający w Melbourne z protected ranking Devvarman po rozegraniu zaledwie kilku spotkań w drugiej części sezonu (kontuzja wykluczyła go z gry do Igrzysk Olimpijskich) nie może być i nie jest równorzędnym rywalem dla grajków z TOP 100. Z tego powodu nie posądzałbym go o bycie lepszym na przestrzeni pięciu setów od Phau, który mieszając występy w challengerach i turniejach ATP wygrywa swoje - przez cały poprzedni sezon będąc w roli takiego faworyta jak w tym meczu nie przegrał ani razu. Na poziomie Wielkiego Szlema jest jednym ze słabszych zawodników w drabince turnieju głównego (o czym przypomniał mu kilka dni temu Nieminen - 6:0 6:1), ale pokonywanie jeszcze słabszych to coś z czym radzi sobie bardzo dobrze. Grając swój tenis mecz powinien być pod jego kontrolą. To jeszcze nie ten czas dla mało ogranego Devvarmana.

 

[macieqleo]

Lukas Lacko - Gilles Muller @ 1,65 Pinnacle [6-2 6-4 7-6]
Lacko zawsze poczynał sobie nieźle w Melbourne. Rok temu wygrał 6 spotkań (3 w kwalifikacjach) zanim odpadł z Nadalem. Gdy do tego dodamy fakt, że ostatnimi czasy nieźle się prezentuje (czego efektem career high #44) to można wnioskować że powinien być wyraźnym faworytem w meczu z Mullerem. Luksemburczyk tak jakby po drugiej stronie, w tym sezonie nie zasmakował jeszcze zwycięstwa, a kort w Melbourne Park powinien być dla niego zbyt wolny żeby je tu odnieść. Grali w zeszłym sezonie, Muller wygrał w trzech setach na cegle, dzięki czemu mogę pobrać ten typ po apetycznym kursie wiedząc że clay i Lacko zupełnie nie idą w parze.

 

[kuchcik]

Gilles Muller - Lukas Lacko @ 2,64 Pinnacle 200 zł

Gdy do tego dodamy fakt, że ostatnimi czasy nieźle się prezentuje (czego efektem career high #44)

Zgodzić się trzeba, ale w którym meczu on mógł do siebie tak solidnie przekonać? Widziałem i wygrane (żeby krytyka nie była na ślepo) i przegrane. O ile Luksemburczyk jest do tej pory tragedią, tak Lukas gra lekko ponad określeniem 'tak sobie'.

a kort w Melbourne Park powinien być dla niego zbyt wolny żeby je tu odnieść

Nie zakwestionuje tego ogólnie, ale sam osobiście myślę inaczej. Dla mnie Lacko jest czasami nieregularnym nerwusem, a na pewno nie określę go człowiekiem cierpliwym. Gilles to rzemieślnik, jeśli połączy swój dobry serwis z regularnością powinien grać na równym poziomie tyle, ile się da - przy okazji szukać swojej szansy.

wiedząc że clay i Lacko zupełnie nie idą w parze.

Gilles też preferuje hard, więc to mały argument.
Niemniej powodzenia, to chyba jak do tej pory najciekawszy typ w tym temacie.
Gratulacje Leo

 

[kuchcik]

Sergiy Stakhovsky - Richard Berankis @ 2,45 Oddsring 600 zł
Kiedyś ten kurs byłby nie do pomyślenia. Jednak uważam tylko, że co najwyżej warto spróbować, promocji żadnej nie ma.
Czy takim graczom jak Ukrainiec zostało coś innego, jak motywacja na tego typu imprezy? Litwin nigdy pewnego poziomu nie przeskoczy, a w tym meczu przyjdzie mu się zmierzyć z tenisem mocno urozmaiconym, w miarę szybkim i odpowiednio mocnym.
Wszystko jest tu oczywiście dobrze wystawione. Nie zdziwi mnie w miarę normalny przebieg meczu i awans Berankisa. Lecz mimo wszystko czuje coś w jego stronę i tak też próbuje.

 

[macieqleo]

Maxime Authom - Ruben Bemelmans @ 1,80 Bwin [7-6 1-6 1-6]
Ruben wygrywając ten turniej awansuje do TOP 100 - musi mieć to gdzieś w głowie - nie odpuści. Obecnie aspiruje do grania w turniejach ATP, wkrótce możemy go przestać regularnie oglądać w challengerach. Rok temu zaczynał tu od kwalifikacji, skończył na finale. Od lat z sukcesami rywalizuje w halach, lubi szybkie korty, ale nie inaczej jest z Authomem. W jego przypadku udane kwalifikacje w Melbourne musiały dodać pewności siebie. Nie reprezentuje on jednak takiego poziomu jak jego rok młodszy rodak, jest zawodnikiem chimerycznym. Mecz jest zdecydowanie na rakiecie Bemelmansa i to na niego stawiam w meczu belgijskich armat.

 

[macieqleo]

Denis Kudla - Michael Russell @ 2,42 MarathonBet [4-6 1-6]
Russell tak naprawdę dopiero wchodzi w sezon który rozpoczął od kontuzji. Może to dlatego wczoraj męczył się niemiłosiernie (pokonał Kuznetsova w 3 setach wracając ze stanu 0:6 0:4) grając przysłowiowy piach. Dziś pewnie zagra lepiej, ale mimo wszystko widzę niemałe szanse na win Kudli. Ciężko on pracuje na swoje zwycięstwa (6 z 7 meczów w sezonie kończyło się w trzech setach). Ze swoim ułożonym tenisem wkradł się do czołówki Amerykanów rywalizujących w challengerach organizowanych przez USTA. Grajków ze swoich roczników ogarnia dość regularnie, dziś zagra jednak z 14 lat starszym Russellem. Ostatnim razem (CH Knoxville 2012) skończyło się to porażką po zaciętym meczu, stąd rynek ocenia Iron Mike'a jako faworyta. Moim zdaniem szanse na zwycięstwo są bliskie 50/50.

 

[macieqleo]

Blaz Kavcic - Aljaz Bedene @ 1,66 Pinnacle [6-7 6-3 6-3]

Bazujący na regularności Kavcic nie ma predyspozycji do gry w szybkiej hali. Nie zaskoczył też niczym w Hali Stulecia, grał swoją młóckę rodem z kortów ziemnych. Bedene swoje największe sukcesy także osiągał na clayu, ale sporo grał m.in w hali na jesieni i przenosi dobre wyniki także na nawierzchnie szybsze niż cegła. Odpuścił jednak pojedynek Pucharu Davisa z powodu kontuzji nadgarstka, ale okoliczności w jakich się to odbywało (tajemnicza nieobecność, późne informacja o nieobecności) wskazują moim zdaniem na małe ryzyko przerwy w treningach. W takim wypadku Aljaz ma w Zagrzebiu większe szanse niż wskazuje na to kurs.