Sacramento Kings - Phoenix Suns,
typ: Sacramento -4.5 @ 1.97 (betano) (Booker załatwił sprawę)
https://www.youtube.com/watch?time_continue=19&v=N5UOvywmVZc
Kings powracają do swojej hali po ciężkim wyjazdowym tripie (głównie po Wschodzie). W ostatnim meczu wyglądali na bardzo zmęczonych grając 4 mecz w ostatnie 5 dni - przeciwko Houston i oberwali blowoutem.
Jednak mimo to pokazali się parę razy z bardzo dobrej strony i pokonali m.in Hornets czy przede wszystkim mistrzów NBA po dogrywce 26 stycznia zwyciężając w Cleveland 116:112. Ten team wygląda sporo lepiej w tym sezonie , przede wszystkim nie słyszy się o jakichś pozaboiskowych sytuacjach, o tym by najlepszy gracz czyli DeMarcus Cousins kłócił się z trenerem, krytykował jego decyzje (a ten myślał o wytransferowaniu swojego lidera). Nie widać także tego by co drugi mecz DMC swoje żale wylewał na twitterze
Dave Joerger na ławce to znaczny progres względem G.Karla, Joerger przede wszystkim skupił się na tym, aby atmosfera w drużynie była dobra. Także widać pracę nad defensywą, która w zeszłym sezonie wyglądała komicznie.
Co ciekawe mi osobiście ten team z Sacramento podoba się sporo lepiej odkąd kontuzji (pechowej ale jednak) doznał R.Gay, grają bez niego sporo lepiej niż np. podczas swojej ostatnie domowej serii , gdzie to mieli szanse wygrać kilka spotkań i zbliżyć się do pierwszej ósemki a skończyło się ledwie na 1 wygranej, gdyby przegrali teraz wszystkie spotkania w czasie zakończonej serii wyjazdowej byłoby raczej po sezonie dla Sacramento. Boogie jednak nie chce na to pozwolić, owszem mieli wpadki np w meczu z Philą (bez Embiida), gdzie Cousins rzucił blisko 50 pkt, ale jego głupi faul w ostatnich sekundach meczu przesądził o tym ,ze został wykluczony z boiska za 6 fauli i nie mógł pomóc drużynie. Mimo że to on pociągnął ich comeback w Q4, ostatecznie przegrali oni wtedy z Philą 119:122, a dzień później już od początku oddali mecz Rakietom.
Dlatego dzisiaj liczę, że zagrają na miarę swoich możliwości i pokonają pewnie ostatnią drużynę Zachodu - Phoenix. Suns przegrali ostatnie 5 spotkań , 4 z tych porażek zaliczając na swoim parkiecie. Sacramento wygrali z 6 z ostatnich 7 bezpośrednich starć tych drużyn, pokrywając za każdym razem proponowany handicap.
DeMarcus Cousins wyglądał jeszcze w połowie stycznia jakby już miał dość i powoli męczyło go ciągnięcie drużyny, która i tak zalicza głupie wpadki i nie wykorzystuje swoich szans, a play-offy oddalały się co raz bardziej. Teraz średnio zalicza ponad 30 pkt w ostatnich 5 spotkaniach i powinien dzisiaj odegrać ponownie kluczową rolę w ofensywie. Jego problemem są niestety często te głupie faule, które potrafi łapać bardzo szybko. Dzisiaj musi pokazać , że jest liderem i wykorzystać spotkanie z outsiderem tabeli, tak jak zrobił to ostatnio, gdy Sacramento gościło graczy Phoenix a on rzucił po prostu 'swoje' - 29 pkt i Kings pewnie pokonali Suns 116-94
Oprócz tego gram dzisiaj jeszcze m.in:
Memphis @ 1.90 (betano) pożegnanie z tym bukiem w kiepskim stylu:zoltakartka:
- bo kto jak to ,ale Miśki potrafią zagrać solidnie w obronie i wyciszyć najlepszych graczy swoich rywali. Grali oni ostatnio przeciwko sobie nie tak dawno bo 12 stycznia i wtedy Oklahoma pokonała Memphis na własnym parkiecie 103:95. Trochę wcześniej to Memphis wygrało bardzo pewnie u siebie - totalnie wyłączając Russella z meczu, nie dość ze nie zaliczył kolejnego Triple Double (a był to moment gdzie miał je mecz po meczu) to nie dotrwał nawet do końca spotkania, bo został z niego wyrzucony za 2 techniczne. W rewanżu w tym ostatnim meczu u siebie RW pierwszy raz zdobył TD przeciwko Memphis i przerwał tym samym bardzo długą serię (o ile dobrze pamiętam grubo ponad 130 meczy, w których to gracze Memhpis nie pozwalali nikomu z drużyny przeciwnej osiągnąć TD). Teraz jednak koło RW nie ma koło Kantera , którego głupoty nie da się opisać - złamał rękę (uszkodzenia nadgarstka i przedramienia) po tym jak sfrustrowany uderzył w krzesełko po zejściu z parkietu
http://www.youtube.com/watch?v=Lexa4P280OY
Dlatego obstawiam znacznie trudniejszy mecz niż spotkanie sprzed 3 tygodni. Bez Kantera (czyli najlepszego rezerwowego Thunder, 3 strzelca i bardzo dobrego partnera dla RW) już widać iż OKC będzie miała spore problemy , seria 3 porażek z rzędu to uważam dopiero początek
Liczę na to, ze M.Conley, który pokazuje przed ASG (do którego niestety nie zostal wybrany) ze zasługiwał na to by dać mu szanse pokazania się w meczu gwiazd, poprowadzi Grizzlies do kolejnej wygranej. Ich obrona jest w stanie zatrzymać RW co pokazali już raz w tym sezonie , a nawet jak im się to nie uda, to mają znacznie głębszy skład i mocniejsze ustawienia rezerwowe z grającym ostatnio co raz większe minuty Z-Bo na czele
Conley rozgrywa najlepszy sezon w karierze i udowadnia to - ostatnio rzucając rekord kariery 38 pkt. Chce pokazać , że warto było dać mu najwyższy kontrakt w historii ligi (oczywiście wszystko dzięki skokowi salary cap i nowej umowie telewizyjnej, przynajmniej do przyszłego sezonu to on bedzie rekordzistą 153 mln $ za 5 lat)