I
365
iczasopisma
Użytkownik
Często w poprzednich latach trwała dyskusja - nie tylko tu - czy na NBA da się długofalowo wygrywać? Czy ktoś zna takie osoby. W USA, ale nie tylko. Po obejrzeniu meczu SAS - Orlando utwierdzam się w przekonaniu, że wygrywają na NBA ludzie, którzy potrafią wyczuć (a najlepiej mają wiedzę), w których meczach faworyci odpuszczą ????
Oczywiste jest to, że nie da się zagrać 80 spotkań na zaangażowaniu. Na wczorajszym przykładzie - oglądam sobie, jak Orlando, najsłabsza ofensywa ligi, pomiatała - kwarta po kwarcie - "Ostrogami", dochodząc do ponad 60% z gry i 25 pkt. przewagi w połowie 4 Q. Ostatnich 6 minut nagle Spurs zaczynają bronić, publika ma show, bo trwa "szalony pościg"... i zamiast 30 w plecy, kończy się porażką -7 czy -10 ????
Typując, bierzemy pod uwagę tabelę, formę, ostatnie wyniki, b2b, absencje w składzie (tu akurat brakowało Gaya, co nie usprawiedliwia przejścia obok meczu), a klucz do rozpracowania regular season chyba leży gdzie indziej ????
Oczywiste jest to, że nie da się zagrać 80 spotkań na zaangażowaniu. Na wczorajszym przykładzie - oglądam sobie, jak Orlando, najsłabsza ofensywa ligi, pomiatała - kwarta po kwarcie - "Ostrogami", dochodząc do ponad 60% z gry i 25 pkt. przewagi w połowie 4 Q. Ostatnich 6 minut nagle Spurs zaczynają bronić, publika ma show, bo trwa "szalony pościg"... i zamiast 30 w plecy, kończy się porażką -7 czy -10 ????
Typując, bierzemy pod uwagę tabelę, formę, ostatnie wyniki, b2b, absencje w składzie (tu akurat brakowało Gaya, co nie usprawiedliwia przejścia obok meczu), a klucz do rozpracowania regular season chyba leży gdzie indziej ????