Trochę propozycji na kolejny dzień MŚ.
Niektóre pograne mocniej, niektóre lekko.
Azerki jak na razie całkiem pozytywnie. Dwa zwycięstwa, z Japonią (3:2) i Portoryko (3:2) i gładka porażka 0:3 z Chinkami.
Belgijki w pierwszym meczu zmiażdżyły Kubanki 3:0, ale potem pojawiły się porażki, 1:3 z Japonią i 0:3 z Chinkami.
Faworytkami są chyba jednak Belgijki, ale patrząc na to jak obie drużyny na razie się prezentują to nie sądzę, żeby skończyło się tutaj gładką wygraną którejś z drużyn.
Belgijki oczywiście starają się grać swoją grę, ale bez dobrej postawy przyjmujących to jest niemożliwe. Tak jak pisałem mecz z Kubankami nie był miarodajny i już w kolejnych spotkaniach widać, że Leys czy Vandesteene nie są w stanie regularnie kończyć ataków. Leys gra od dłuższego czasu po prostu słabiutko. Liderka Van Hecke jak na razie też nie prezentuje nic nadzwyczajnego, ale trudno się dziwić. Lewe skrzydło funkcjonuje słabiutko, rywalki doskonale to widzą i nastawiają się na zatrzymanie atakującej.
Belgijki sporo piłek podbijają tylko ze skończeniem akcji jest czasami problem. A nie są też tak cierpliwe jak Japonki przy wyprowadzaniu po raz czwarty kontry w jednej akcji.
Azerki myślałem, że będą prezentować się trochę słabiej. W dobrej dyspozycji jak na razie jest jednak Polina Rahimova, która w meczach z Japonią i Portoryko zdobyła w sumie ponad 60 punktów. Mnóstwo piłek idzie do tej zawodniczki i utrzymuje całkiem niezłą skuteczność. Bardzo dobrze wyglądają w bloku, bo mają też dobre warunki fizyczne. Czasami trochę słabiej przyjmują, ale i tak większość piłek idzie do Rahimovej, więc nie ma problemu. Gurbanova czy Kovalienko też na razie grają całkiem dobrze, ale są po prostu w cieniu Rahimovej.
Belgia nie gra tutaj swojej najlepszej siatkówki (ogólnie w tym sezonie nie są jako zespół w optymalnej formie) i nie sądzę, żeby to było dla nich jakieś łatwe spotkanie.
Rahimova mogła sobie trochę odpocząć po ostatnich spotkaniach, ale akurat ona chyba jest przygotowana do takiej ilości ataków.
Belgia gra na pewno zdecydowanie bardziej urozmaiconą siatkówkę, ale tak samo było z Japonkami i Portorykankami, które jednak po pięciosetowych spotkaniach przegrały z Azerkami.
Kurs według mnie na Belgię trochę kiepski. Wiadomo, że są zespołem lepszym, ale w tym sezonie wcale jakoś super nie grają.
Typy:
Over 3.5 seta @ 1.57 Pinnacle
Over 171.5 pkt @ 1.70 Bet365
Meksyk jak na razie z 1 wygranym setem. Ta sztuka udała im się w starciu z Amerykankami. Meczu nie widziałem, ale nie sądzę, żeby to była zasługa Meksykanek.
Kazachstan ma tutaj szansę na awans. Jak na razie za nimi same najcięższe spotkania, z Holenderkami, Amerykankami i Rosjankami. Oczywiście wszystkie przegrane i Kazachstan na razie bez wygranego seta.
Kazachstan robi postępy, ale cały czas jest to zespół, który z tymi najlepszymi zespołami nie ma szans na ugranie punktów. Grają trochę taką surową siatkówkę. Technicznie wyglądają słabo, kiepsko przyjmują. Mają sporo możliwości na siatce, dobrze grają blokiem. Jeszcze jakiś czas temu grę ciągnęła tylko Mudritskaya, ale teraz to wygląda już trochę lepiej. Dobrze tutaj gra Matveyeva, swoje dokłada też Anarkulova.
Meksykanki widziałem fragmentami w przegranym meczu z Tajlandią 0:3. Wszystkie sety na przewagi, trochę piłek setowych (zwłaszcza w bardzo długim drugim secie), ale jednak ciągle czegoś brakowało. Widziałem też ten zespół kilka razy w WGP i wyglądają słabo.
Tak jak pisałem ostatnio. Głównym ich problemem są błędy własne, które pewnie też wynikają z tego, że technicznie nie są na najwyższym poziomie. Z rezerwami Tajek grały jak równy z równym, ale Tajki grały cierpliwie i nie popełniały błędów.
Kazachstan na pewno liczy na wyjście z grupy. Teraz przed nimi mecze ze słabszymi Meksykankami i Tajlandkami i muszą zdobyć komplet punktów.
Pomimo tego, że jakoś za Kazaszkami nie przepadam, nie podoba mi się ta ich
siatkówka to jednak mają znacznie więcej atutów po swojej stronie.
Typy:
Kazachstan @ 1.33 MarathonBet
Kazachstan (-1.5 seta) @ 1.64 MarathonBet
Japonki jak na razie dwa zwycięstwa (3:1 z Belgią i 3:0 z Kubą) i porażka 2:3 z Azerbejdżanem.
Portorykanki wygrały 3:0 z Kubankami i przegrały 0:3 z Chinkami i 2:3 z Azerbejdżanem.
Portorykanki tak jak pisałem ostatnio grają naprawdę ciekawą siatkówkę. Poukładny zespół, większość zawodniczek doświadczona. Aurea Cruz nie grała w meczu z Kubą, mecz z Azerbejdżanem zaczęła w kwadracie dla rezerwowych, ale potem pojawiła się w składzie i grała dobrze, więc trochę tego nie rozumiem. Trochę też nie rozumiem dlaczego nie gra rozgrywająca Mojica. W sumie Valentin źle nie gra, ale w WGP Mojica grała naprawdę na wysokim poziomie. Oquendo chyba kontuzjowana (nie widziałem żadnej informacji, więc ciężko powiedzieć czy wróci na kolejne spotkania i co tam z nią w ogóle się stało), więc trochę spadła siła na środku siatki.
Japonki tutaj na pewno nie pokazują swojej najlepszej siatkówki, ale też nie są w jakiejś złej dyspozycji. Mam nadzieję, że trener Manabe będzie cały czas wystawiał możliwie najlepszy skład, czyli skład z Ebatą i Miyashitą i libero Tsutsui. Kimura w całkiem dobrej dyspozycji, nie notuje jakiejś nadzwyczajnej skuteczności w ataku, ale wcale nie musi. Cały czas Japonki stosują ten nowy system gry i wygląda to dobrze. Nagaoka jak na razie trochę słabiej, zwłaszcza dwa pierwsze spotkania. Libero Tsutsui z tego co widziałem w meczu z Belgią na bardzo wysokim poziomie i brak Sano w obronie nie jest aż tak widoczny.
Japonki to jest bardzo niewygodny rywal i wiedzą o tym chyba wszyscy. Portorykanki z Japonkami grały w ostatnich latach chyba tylko raz, a to jest zupełnie inny styl gry.
Portorykanki może coś urwą, na pewno powalczą, ale jakoś w starciu z azjatycką siatkówką ich nie widzę.
Typy:
Japonia @ 1.30 MarathonBet
Japonia (-1.5 seta) @ 1.62 MarathonBet
Rosjanki jak na razie bez straty seta, ale grały z Meksykiem, Kazachstanem i Tajlandią.
Holenderki przegrały ostatni mecz z Amerykankami 0:3, a wcześniej wygrały 3:0 z Kazachstanem i Tajlandią.
Do składu Rosjanek wróciła na MŚ Gamova i to będzie spore wzmocnienie jeżeli wskoczy na najwyższy poziom. Rosjanki tutaj jak na razie próbują manewr z graniem na "trzy wieże" na skrzydłach, czyli Gamova, Goncharova i Kosheleva w jednym czasie na boisku. Ofensywnie wygląda to kapitalnie, ale ciekawe jak to wypadnie przeciwko dobrze zagrywającej i do tego myślącej drużynie. Jak na razie całkiem dobrze grała Startseva (widziałem tylko fragmenty), która wykorzystywała nawet całkiem fajnie środkowe. Chociaż nie ma też sensu zbyt pochopnie wyciągać wnioski, bo jednak Rosjanki grały ze słabymi rywalkami. Ciekawe jak Startseva będzie grać w trudnych momentach przeciwko mocnym rywalkom.
Holenderki tak jak już pisałem przy różnych okazjach rozgrywają naprawdę fajny sezon. Oczywiście medalu tutaj zdobyć nie powinny, ale widać, że w końcu Oranje znowu mają całkiem mocny zespół.
Zespół to w sumie ważne słowo w kontekście Holenderek, bo nie ma takiej wyraźnej liderki w tym zespole. Niby Buijs powinna być taką zawodniczką (ma do tego predyspozycje), ale jak na razie większość sytuacyjnych piłek wędruje do młodej Plak. Mocny środek siatki, całkiem dobrze rozgrywa Stoltenborg, mocnym punktem jest libero Schoot. Trochę brakuje czasami atakującej. Pietersen miała naprawdę dobre momenty w tym sezonie, ale to w dalszym ciągu Pietersen, która jest strasznie chimeryczna. Jest jeszcze Manon Flier, ale najlepsze lata ma zdecydowanie za sobą.
Holenderki grają jako całość. Fajnie to wszystko wygląda, ale czasami brakuje trochę mocy w ataku.
Rosjanki bardzo mocne na siatce, ale trzeba też wspomnieć, że naprawdę poprawiły się w obronie. Ciekawe tylko jak manewr z "trzema wieżami" wypadnie tutaj, jeżeli oczywiście trener znowu zdecyduje się na takie zestawienie.
Ogólnie obie drużyny trzeba pochwalić za małą ilość błędów własnych. Szczególnie u Rosjanek to dziwi, bo przecież kiedyś właśnie te błędy były ich problemem. A tutaj już w WGP było widać, że szanują piłkę.
Może to być naprawdę dobry mecz.
Faworytkami są oczywiście Rosjanki, ale nie zdziwię się jak Oranje coś tutaj urwą. Powinny spokojnie powalczyć i wygrać seta. A może nawet cos więcej.
Typ:
Holandia (+2.5 seta) @ 1.93 Pinnacle
Over 135.5 pkt @ 1.52 MarathonBet
Przed startem MŚ można się było spodziewać, że będzie to mecz o zwycięstwo w grupie. Niemki jednak kiepsko zaczęły turniej i straciły punkty z Dominikaną. Potem jednak w starciach ze słabszymi zespołami wygrały bardzo pewnie. Włoszki jak na razie pewnie zmierzają po swoje pokonując kolejno Tunezję, Chorwację i Argentynę.
Włoszki u siebie i widać ogromną mobilizację. Mnóstwo doświadczonych zawodniczek, dla których to może być (i pewnie będzie) ostatnia szansa na medal w reprezentacji: Lo Bianco, Centoni, Costagrande, Del Core, Piccinini, Arrighetti, jest też libero Cardullo.
Widać, że Włoszki całkiem fajnie mają poukładaną grę. Jeżeli w dobrej formie będzie Centoni to nawet całkiem dobrze wyglądają na wysokiej piłce. Trochę narzekałem na środek u Włoszek w tym sezonie, ale widać, że Chirichella robi spore postęyp.
Niemki ciężko ocenić, bo w meczu z Dominikaną było widać, że męczą się głównie ze sobą, chociaż trzeba też przyznać, że rywalki zagrały na dobrym poziomie. Kolejne mecze gładko wygrane, ale ze znacznie słabszymi zespołami.
Siłą Niemek jest zespołowość i tutaj potrzebne są wszystkie zawodniczki w wysokiej formie. Jak na razie dobrze spisują się środkowe Furst i Karg (chociaż akurat Karg w meczu z Dominikaną trochę zawiodła w ważnych momentach). Faluje Kozuch, ale ona akurat faluje zawsze i ciężko powiedzieć kiedy odpali.
Według mnie będzie to wyrównane spotkanie. Włoszki u siebie, w dobrej dyspozycji, na pewno są faworytkami, ale można je spokojnie ruszyć.
Niemki korzystnego bilansu z Włoszkami w ostatnich latach nie mają, ale też te przegrane spotkania to nie były zazwyczaj nokauty tylko było tam sporo walki. Zwłaszcza gdy były to ważne spotkania.
Niemki pewnie coś tutaj urwą.
+1.5 seta lekko, ale jakoś tak wydaje mi się, że może być tutaj 5 setów.
Typy:
Over 3.5 seta @ 1.61 Pinnacle
Niemcy (+1.5 seta) @ 2.64 Pinnacle