Manchester United - Chelsea Londyn 2 @2,60 1:1 90+4
Przepraszam, ale użyje bardzo mocnych słów. Kto daje Manchesterowi większe szanse niż ok. 40% to albo nie ogląda meczy, albo nie zna się na piłce. Ostatnie mecze pokazują dobitnie i jednoznacznie, że faworytem dzisiejszego meczu jest Chelsea.
Czym tak naprawdę teraz jest Manchester United? Zbiorem przepłaconych gwiazd, ukierunkowanym ultraofensywnie tylko z powodu nie posiadania obrony. Za całą formację defensywną robotę wyrabia uwijający się jak w ukropie bramkarz, David De Gea. Gracze linii obrony United to delikatnie mówiąc, średniej klasy fachowcy, oczywiście Ci którzy akurat są zdrowi. Jeden Marcos Rojo wiosny nie uczyni, zwłaszcza że jest to stoper z gatunku "aktywnych", który lubi wyskakiwać ze strefy i nękać rywali pressingiem. Potrzebny mu odpowiedzialny parter, który będzie asekurował strefę. Niestety nie sprawdza się w takiej roli ani Phil Jones, ani tym bardziej Tyler Blackett. Na bokach zobaczymy kompletnie nieprzygotowanego fizycznie Shawa i słabego Rafaela. W ostatnim meczu zauważyłem niepokojącą skłonność defensywy United do łamania linii. Wyskakują do gracza przyjmującego piłkę w okolicach środkowej linii tworząc przestrzeń, w którą może zostać skierowane podanie. Dokładnie w ten sposób stracili obie bramki w poniedziałek z WBA (przy pierwszej Shaw, przy drugiej Jones). Blind nie wygląda póki co na człowieka, który mógłby wydatnie zaasekurować kluczową strefę gry, osobiście zastanowiłbym się nad wystawieniem Fellainiego.
Ofensywa oparta jest na zlepku indywidualności. Każdy gra pod siebie i tylko indywidualnymi przebłyskami próbują rozerwać szyki rywali. Trzeba przyznać, Angel Di Maria w wielkiej formie, tacy gracze jak Falcao, Rooney, Van Persie czy Mata w każdej chwili mogą "coś" zrobić (choć gra Maty pozostawia wiele do życzenia od początku sezonu). Tym razem staje naprzeciw nim solidna i dobrze zorganizowana obrona Chelsea. Defensorzy "The Blues" to najlepsi na świecie specjaliści na swoich pozycjach, i jeśli ktoś może zatrzymać w pojedynku 1-1 Di Marię, to właśnie Branislav Ivanović. Jeśli ktoś może zneutralizować Van Persiego to John Terry i Gary Cahill.
Obrona Chelsea oparta na schematach Wielkiego Mou, jest naprawdę jedną z najlepiej skonsolidowanych na świecie i odpornych na indywidualne zrywy.
Środek pola także powinien zostać zdominowany przez gości. W wybitnej formie jest Cesc Fabregas, czarną robotę perfekcyjnie wykonuje Nemanja Matić, a za płynność rozgrywania akcji odpowiadają Willian i Oscar. Zwłaszcza młodszy z Brazylijczyków również ostatnio gra po prostu wybornie. Nie wyobrażam sobie żeby United w jakikolwiek sposób podjęły walkę w tej strefie. Chelsea zmusi ich do gry długą piłką, która będzie zgarniana przez potężnie zbudowanych Terry'ego i Cahilla na przedpolu.
Jeśli zagra w ataku Diego Costa, a wiele wskazuje na to że zagra, to w "obronie" Diabłów nastąpi 90-minutowa panika, która prędzej czy później zakończy się golami.
Patrząc na formę w ostatnich meczach, Chelsea wyraźnie ma rytm od początku sezonu. Jest niepokonana, tabela formy najlepsza z możliwych: Z-Z-Z-Z-Z, a na rozkładzie choćby Arsenal czy Aston Villa, oraz dwa zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Manchester R-Z-Z-P-Z, ostatnio stracone punkty z West Bromwich, porażka z Leicester, ogólnie obraz drużyny Van Gaala pozostaje ten sam: jak się uda, to strzelmy więcej niż rywale. Dzisiaj wątpie, żeby się udało. Chelsea jest lepsza w każdej strefie, w każdym elemencie gry. Jest na fali, ma lepszych zawodników i lepszego trenera na ławce. Kurs @2,60 biorę z pocałowaniem ręki. Mourinho dzisiaj nie zadowoli się remisem, zechce pełnej puli, jestem tego pewny. A kto jak kto, ale Wielki Mou wie jak rozgrywać "wielkie" mecze, jest mistrzem pojedyńczego spotkania, które potrafi ułożyć po swojemu i zwyciężyć według zaplanowanego przez siebie scenariusza.
Z kronikarskiego obowiązku wspominam, że z pierwszego składu Chelsea wypada dzisiaj Cesar Azpilicueta zawieszony za czerwoną kartkę, zagra pewnie Filipe Luis. W Manchesterze oczywiście nadal pauzuje Wayne Rooney, co jest już nieporównywalnie większą stratą.