Spędzam we Lwowie przeważnie pare tygodni w roku (zupelnie towarzysko). Zaczne od sytuacji cenowej interesujacych Ciebie restauracji i barów. Ceny są porównywalne do tych w Polsce, moze w przeliczeniu delikatnie taniej ale to też zależy od miejsca. Na dobra sprawa, nie jest tak jakby się mogło wydawać, że wszędzie taniocha itp. Oczywisćie papierosy i alkohol są nieporównywalnie tańsze niż u nas, ( dobra wodka 12-13 zł, papierosy 3-4). Natomiast jeżeli chodzi o szamke, masz do wyboru wiele restauracji, gdzie ceny po przeliczeniu hrywnych są niemal identyczne a czasem i droższe. Znajdziesz oczywiscie McDonalda, W galerii handlowej (jedynej) jest też duży wybór, ale tak jak mowie cenowo bez szalu. Ja z osobistych doświadczeń, mogę ci tylko doradzić nie kupować kebabow w ich budkach, do czego zmuszony bylem po znacznym wyczerpaniu srodkow finansowych (bóle brzucha i biegunka) . Tanie jedzenie jest podobno w "barach mlecznych" (cos na zasadzie baru mlecznego, bary w blokach zazwyczaj na parterze), ale nie wiem czy smaczne, bo nie probowalem.
Co warto zwiedzić? Tutaj Ci dużo nie pomogę, bo jedynie byłem na cmentarzu Łyczakowskich(nie wiem nawet jak to sie pisze) , w Operze i w centrum (rynek). Polecam także punkt widokowy, ale zupelnie nie kojarze tez nazwy, obok takiej wieży , na legalu siedzisz z piwkiem patrzac na cala panorame Lwowa - fajna sprawa.
Co do piwka polecam Revo- mieszanka piwa z napojem energetyzujacym, 10 hrywien bodajze a miesza w glowie ???? Rynek jak rynek, ukrainki wysokie kozaki i krotkie spodniczki ???? W operze bylem wtedy z dziewczyna z przymusu, ale nie powiem- zrobila na mnie fajne wrażenie poza tym ze nic nie zrozumialem ze spektaklu ???? (jakies 60 hrywien)
Dla mnie atrakcją było
kasyno, z klubem pokerowym, zupelna kulturka, stoly z zroznicowanymi blindami, także kto co chce, zawsze się tam zjawiam gdy jestem we Lwowie.
Na koniec zostawilem przemyslenia i nastawienie do Polaków. Mogę tylko opisać to na bazie własnych doświadczeń. Gdy NIE mówisz po ROSYJSKU to Cie szanują. Nieraz nie moglem zrozumiec co do mnie mowia, probowalem po angielsku tez nic, od tego czasu Mowilem tam tylko po Polsku i nie było żadnego problemu z dogadaniem(jednostkowe przypadki). W nocy- 2,3 rynek, jakies grupki osob spiewaja w tlumaczeniu jeb** Rosje (po ponad 1,8 metra każdy jak nic) , widzą nas - zagaduja , jednak gdy ogarneli ze jestesmy z Polski poszli z nami na wódke. I takich historii jest dużo, w samym Lwowie Polaków szanują bardzo i nie ma problemow.
Nie wiem gdzie planujesz spać. Ja spedzalem czas u znajomych studentow medycyny. Jednak za kolejnym razem wynajmowalismy juz pokoje.
Jeszcze jeśli nigdy nie byleś tam to od radzam jazde samochodem, w miescie za pierwszym razem zupelnie nie moglem sie polapac, każdy ma pierwszeństwa, nie uznaję się żadnych zasad, przejść dla pieszych. Naprawde trzeba uważac zeby nie potracic pieszego lub spowodowac wypadku - i tu nie zartuje. Ale po czasie taka jazda podoba sie coraz bardziej.
Mysle ze pomoglem, pozdrawiam.
PS. sorry za brak polskich znakow ale pisalem to w pospiechu