zespół gospodarzy wygrał zaledwie 4 spotkania.
tak, ale porównujesz także spotkania na wyjeździe, gdzie Bolton jest marny. Jako, że grają u siebie, gdzie luka między grami u siebie, a na wyjeździe jest spora, to czynnik, który analizujesz jest bezwartościowy. Mecze u siebie od połowy grudnia - 4-1-1, mecze na wyjeździe - 0-3-3. Luka jest za duża i wyniki wyjazdowe nie są współmierne do dzisiejszego spotkania, bo czarno na białym widać, że ten zespół ma dwa oblicza.
Początkowo też nad tym myślałem, bo P'Boro potrzebuje punktów, bo są w wyśmienitej formie, jak na zespół będący czerwoną latarnią ligi. Jednak znaczące odejście Boyda i ta porażka z Birmingham, która być może sprowadzi ich do parteru i przerwie ten marsz ku zdobywaniu punktów. P'Boro od Birmingham dostało coś w rodzaju pstryczka w nos, stopując lekko tą ich serie. Zupełnie inaczej po ostatnim spotkaniu może czuć się Bolton, który powiózł wysoko Hull, gdzie już po 8 minutach było 3-0. Hull bramkę zdobyło z rzutu wolnego i z akcji nie było im łatwo przedrzeć się przez obronę zespołu z Reebok Stadium. To też odstrasza mnie tu od overa - a linia wysoka - chociaż na pierwszy rzut oka można się tu spodziewać gradu bramek. Tylko na pierwszy rzut, bo występ defensywy w spotkaniu z Hull był naprawdę dobry. Bolton przeciwnika w takiej formie jak jest Peterborough nie lekceważy i wyjdą skupieni do tego meczu, do tego mając w pamięci to, że rywale zaaplikowali im aż 5 bramek, będą się starać nie stracić głupio bramki. Tak samo nie byłbym taki pewny czy zobaczymy od początku spotkania taką kanonade w wykonaniu Boltonu jak z Hull. To co miało miejsce z Hull raczej drugi raz się nie zdarzy. Freedman z Hull zagrał na dwóch napastników ofensywnie, jednak nie wiadomo czy taką samą taktyką wyjdzie także na spotkanie z Posh (nie deklarował tego) i Bolton wcale nie musi zacząć ofensywnie. Do tego dochodzi bezpieczna pozycja Boltonu, a jak sam trener wspomina pracują na treningach nad swoimi uchybieniami w defensywie i na tym elemencie także mogą skupić się i w tym meczu. Nie mam na myśli, tego, że się będą bronić, ale mogą dać troche pograć Peterborough, które powinno być w natarciu i spróbować gry na jednego napastnika. Kolejna sprawa, to tzw napinka na mecz. Bolton jest "rządny" rewanżu za mecz z grudnia. Dlatego będzie chciał tu wygrać. Pragnienie wygranej nie równa się wcale, że siądą na nich od początku, zwłaszcza, że mają respekt do przeciwnika za jego wyniki, a także za to 5-4. Dlatego Bolton może tu zrobić na opak - i kiedy wszyscy spodziewają się po wysokiej wygranej z pretendentem do awansu Hull, ataków na bramkę - zagrać tu na wyczekanie przeciwnika, bo to P'Boro musi atakować. Napinka na ten mecz jest, jednak bardziej prestiżowe było mimo wszystko spotkanie z Hull, gdzie nikt nie oczekiwał wygranej. Nie wiadomo jak Bolton poradzi sobie w roli faworyta, bo faworytem są sporym, jednak kursy przekłamane i Boltonu bym nie ruszał po takim kursie.
P'Boro z Birmingham zabrakło szczęścia. Atakowali od początku, jednak po błędzie Olejnika i bramce Zigicia podcięto im nieco skrzydła. Strzał na 2-0 po rykoszecie szczęśliwie wpadł za kołnierz (wcześniej ładna ruleta Burke'a). P'Boro zabrakło szczęścia, bo mecz był wyrównany i będą się starać jak najszybciej wrócić na prawidłowe tory w drodze do utrzymania. Kurs w ich stronę kuszący, jednak gra na Reebok Stadium jest trudna nawet dla zespołów z
Premier League - Sunderland zremisował, czy też w końcówce dopiero przegrali z Evertonem. Biorę pod uwagę także to, że mecz z Birmingham mógł nieco spuścić z zespołu powietrza. Do tego odejście Boyda. Bolton natomiast ten power po meczu z Hull ma. Jak by porównać i mecze wyjazdowe, to niby grają w kratkę, jednak na własnym terenie tylko 3 porażki i mobilizacja jest zawsze. P'Boro może tu oczywiście ugrac remis, jednak myślę, że brak Boyda, jak i porażka z Birmingham wpłynie na zespół. P'Boro umie namieszać jak z Cardiff, jednak patrząc na ostatnie mecze wyjazdowe, to pokonali słabe Wolves i Milwall, które myślami nie do końca jest przy lidze. Nie bagatelizuje zwycięstw, jednak dzisiaj przeprawa będzie ciężka, bo teren jest trudny, przeciwnik ma wysokie morale, do tego prezentuje wysoką dyspozycje na własnym terenie i nie będzie chciał dwa razy z rzędu przegrać z ostatnim zespołem ligi (abstrahując od potencjału zespołu), dlatego prędzej niż (+0.5) grałbym tu sam remis, ewentualnie +1, aby pokryć jednobramkowe zwycięstwo Boltonu. Na zwycięstwo gościom daje małe szanse, dlatego zamiast x2 lepiej grać wyższą linie, a bezpieczniejszą, jeżeli ktoś skusi się ruszać ten mecz w strone Peterborough. Kurs na Bolton mały i nie do gry. W tej lidze każdy może ograć każdego i zdecydowanie no-bet dla mnie
Burnley - Huddersfield
Burnley nie wygrało z Boro, jedynie dlatego bo goście się zamurowali. Kolejny taki przypadek nie powinien mieć miejsca. Burnley dobrze zagrało z Brightonem, gdzie tyłek ratował im w kilku sytuacjach Kuszczak. Huddersfield po zmienie trenera wciąż bez zwycięstwa i patrząc na ich bilans wyjazdowy z ostatnich meczów, to mamy tragedie. Huddersfield nie było w stanie wykorzystać przewagi w meczu z Ipswich zakończonym 0-0. Nie wydaje mi się, by z Burnley byli w stanie zdobyć bramkę. Burnley będzie rozgrywało piłkę i grało kombinacyjnie w przeciwieństwie do Ipswich. Huddersfield zmuszone będzie do obrony i troche się obawiam, bo z Boro mieli problemy jak przeciwnik zamurował się w polu karnym. Goście postawili na FA Cup, stąd ta słaba dyspozycja. Teraz potrzebują punktów, jednak od wygranej z Palace prezentują się słabo. Burnley liczy na przełamanie, goście na punkty, jednak sądzę, że te mecze w FA Cup kosztowały ich sporo sił i nie będzie łatwo o punkty, zwłaszcza, że Burnley zagrało dobry mecz z Brightonem, czego nie można powiedzieć o Huddersfield, które było nieskuteczne w meczu z Ipswich.
Burnley (-0.75) @
1.99
FT: 0-1