Z braku czasu tylko jeden pewniak dziś:
Birmingham - Nottm Forest
Faworyta nie trzeba przedstawiać. Gospodarze pierwszy mecz wygrali pewnie 3-1 i w rewanżu również nie powinni mieć większych problemów, tym bardziej, że szanse na bezpośredni awans wzrosły przy słabszej formie Świętych - a jeśli nie, to z pewnością jak najlepsze miejsce przed playoff jest jak najbardziej wskazana. Birmingham w tym sezonie u siebie nie przegrali i nie widzę, by miało być tak tym razem. The Blues pozyskało w krótkim czasie dwóch nowych graczy: napastnik Erik Huseklepp wypożyczony z Portsmouth najprawdopodobniej wybiegnie w sobotę w podstawowej 11, a pozyskany kilka godzin temu Andros Townsend z Tottenhamu (wypożyczony był do Leeds wcześniej) usiądzie raczej na ławce. W składzie powinien się pojawić również napastnik Marlon King, który wprawdzie narzekał na kontuzję ostatnio, ale wygląda, że jest w pełni sił, podobnie zresztą jak Jonathan Spector. Kontuzjowani nadal są: Stephen Carr (kolano), napastnik Nikola Zigic (kolano) i pomocnik Guirane N'Daw.
W zespole gości do zdrowia powrócił wypożyczony z MC obrońca Greg Cunningham, ale raczej wątpliwe jest by zagrał od pierwszych minut. Poza tym w ich składzie nie powinny zajść żadne zmiany w stosunku do wygranego meczu z Coventry (2-0). Nadal kontuzjowani są: napastnicy Ishmael Miller, Marlon Harewood, obrońca Brendan Moloney oraz Chris Cohen. Tyle ze składów.
Liczby mówią same za siebie. Co ciekawe Birmingham wygrało z Forest 2 ostatnie spotkania i jeśli wygrają teraz, to powtórzą wyczyn z sezonu 1959/60. Czy się uda? Nie stracili gola w ostatnich 4 meczach u siebie w lidze i 6 goli wpadło do ich bramki (u siebie) w całym sezonie. Jeśli tylko napastnicy nie zawiodą, to o wynik jestem spokojny.
Birmingham -1 @ 2.025 // bet365
Poza tym polecam Leeds bo w Portsmouth szpital i do tego afery poza boiskowe z pewnością morale nie podnoszą. @ 2.25