Real zachwycił swoją mądrością we wczorajszym spotkaniu, przed kolejnym losowaniem przeciwnicy będą obsrani
PSG wczoraj był wybitnie słaby, a poza tym pierwszoplanową postacią był niemiecki sędzia. Zupełnie niepotrzebnie, bo Real i tak by awansował bez jego pomocy.
Ktoś może powiedzieć, że Verratti sam jest sobie winien, ale to nie prawda. Ja rozumiem jego rozgoryczenie i wściekłość, bo faul na nim był ewidentny, a Niemiec nic z tego sobie nie robił, tylko kazał grać. Wcześniej też puścił mnóstwo fauli Realu.
Ale sedno tkwi w pierwszym meczu w Madrycie, kiedy inny "arbiter" ewidentnie czuwał nad tym, by Realowi nie stała się krzywda! I nie myślę wyłącznie o niepodyktowanym karnym dla PSG, ale wielu innych aspektach, co zostało dostrzeżone przez wszystkich komentatorów i obserwatorów.
Nic więc dziwnego, że Verratti, widząc jak po raz wtóry jego zespół jest krojony przez drukarza, traci panowanie.
Ja na jego miejscu chyba bym Niemcowi przyp....ł.
Nie bronię Verrattiego, bo powinien się pochamować, ale wk....a mnie to, że drukowanie ma miejsce w elitarnych rozgrywkach, a jeszcze ciekawsze jest to, że nie ma tam VAR-u.
Przypadek? Wątpię, bo to nie pierwszy raz, gdy "sędziowie" czuwają nad Realem.
Więc może mądrość tego klubu polega na tym, że wręczyli komu trzeba osławioną już reklamówkę.
A czy inni "będą obsrani" przed losowaniem?
Mogą bać się wałków, to prawda.
Na tę chwilę inni to Liverpool i Obywatele i Bayern. Te dwie ostatnie drużyny jeszcze muszą przyklepać awans.
Ale ja chętnie zobaczę ten "mądry zespół" w starciu z The Reds Jurgena Kloppa.
I jestem raczej pewien, że bez wałków ci mądrale z Madrytu zakończą rywalizację, czego wszystkim rozsądnym obserwatorom życzę!