No nareszcie! Idealnie wszystko siadło.
Chociaż normalności w meczu Chelsea nie było za grosz - co to za parodyści są, mieli 4:1 i prawie odpadli ze Slavią Praga u Siebie. W 2. połowie zniszczeni przez Slavię, która budowała sobie akcje na ich połowie. Mnóstwo groźnych sytuacji dla Slavii,
m.in. setka w okolicy 78. minuty, tylko to uratowało Chelsea, ze zawodnik Slavii się poślizgnął przy strzale. I ten David Luiz, który prawie spartaczył wynik - w 88. minucie zagrywa ręką zamiast głową absolutnie bez presji na 17. metrze na wprost bramki - już myślałem, jak pokazali powtórkę, że bedzie rzut karny. Jakims cudem Willian okrakiem wybronił strzał piłkarza Slavii. Skończyło się 4:3 na szczęście.
Valencia kontrolowała mecz i elegancko 2:0.
Eintracht zrobił co musiał - 2:0 i Benfica out. W tym meczu najwieksze emocje były, tak jak to było zapowiadane, dobrze się to oglądało. Pierwszy gol ze spalonego 2 metrowego, ale trudno XD Benfica gra ogólnie topornie i nieciekawie w Europie, wolę Eintracht. Dobrze, ze dzis nie było VARu, bo by wszystko znów sprawdzali po 3 razy i doliczali po 10 minut do każdej połowy.
Te 3 mecze zagrałem w różnych kombinacjach.
Ostatni mecz - Napoli vs Arsenal - nie dotykałem, nie mialem pomysłu ani zadnego przeczucia (chodziło mi po głowie X2, bo Napoli gra straszna padake od ponad miesiąca, ale stwierdziłem, że nie ma się co w to pakować). Nie oglądałem w ogóle, skończyło się 0:1.