Aberdeen FC - FC St. Johnstone 0:1 (0:0)
Dla obu drużyn będzie to typowy mecz "na przełamanie". Która z nich w końcu przerwie serię porażek? Fatalnie grający gospodarze, czy fatalnie grający goście?
Dziwi mnie cierpliwość i niezwykłe zaufanie działaczy popularnych Owiec do trenerskich umiejętności obecnego menedżera The Dons, Marka McGhee. Była gwiazda zespołu z Pittodrie z pewnością cieszy się wielkim uznaniem ze strony klubu za to, co zrobiła dla niego jeszcze jako piłkarz w okresie jego największej świetności, ale bez przesady...
Co prawda The Dons zawodzą na całej linii i przegrywają praktycznie z każdym, to jednak St. Johnstone z pewnością stanowi dobrego rywala "na przełamanie". Wystarczy wspomnieć, iż podopieczni Dereka McInnesa w 4 ostatnich spotkaniach SPL nie tylko zanotowali komplet porażek, ale nie byli nawet w stanie zdobyć w tych pojedynkach choćby bramki. Popularnym Świętym zdobywanie goli w tym sezonie przychodzi niezwykle ciężko. Wystarczy spojrzeć na ich bilans na tle pozostałych drużyn SPL, by zauważyć iż stanowią pod tym względem prawdziwych ligowych "impotentów".
Czy i tym razem żaden z piłkarzy St. Johnstone nie będzie w stanie wpisać się na listę strzelców? Bardzo możliwe, zwłaszcza kiedy przyjdzie im pokonać Jamiego Langfielda, który, gdyby tylko miał przed sobą lepiej poukładaną defensywę, na pewno mógłby pochwalić się naprawdę przyzwoitymi osiągnięciami na swojej pozycji. Swoją drogą Aberdeen to drużyna, w której składzie możemy znaleźć wielu wartościowych piłkarzy, stanowiących w Szkocji uznaną markę, tylko jakoś McGhee nie potrafi w tym sezonie tego wszystkiego odpowiednio poukładać... Mimo wszystko ciągle wierzę w tę drużynę. Dziś odniosą zwycięstwo.
Aberdeen @2.25 (
bet-at-home)
BB: Czerwona kartka dla obrońcy Aberdeen w 48 minucie i samobój innego obrońcy w końcówce, który dał ostatecznie cenne zwycięstwo gościom... :;/:
Inverness Caledonian Thistle - Hibernian FC 4:2 (1:0)
Niesamowity beniaminek, który ku zaskoczeniu wszystkich znajduje się w czubie ligowej tabeli podejmować będzie przed własną publicznością (odradzające się?) Hibernian FC.
Goście po niedawnej sensacyjnej wygranej z Rangersami na Ibrox (3:0!) oraz z Motherwell na Easter Road z pewnością będą chcieli pójść "za ciosem" i dopisać do swojego konta kolejne cenne 3 oczka. Ale na pewno nie będzie to zadanie łatwe, gdyż podopieczni Terry'ego Butchera grają naprawdę rewelacyjną piłkę (jak na ich potencjalne możliwości) i jak najbardziej zasłużenie zajmują obecnie 5. pozycję w tabeli.
Przy okazji dzisiejszego spotkania warto dodać, iż Invernees o niebo lepiej radzi sobie na wyjazdach, przed własną publicznością wygrywając, jak dotąd, tylko jedno spotkanie. Ogólnie rzecz biorąc bilans "u siebie" mają koszmarny (1-1-4; 5:8). Nie to co "na wyjeździe": 5-2-0; 15:6 (!!!), gdzie lepsze od Caley Thistle są tylko drużyny Old Firm (i to tylko o jeden punkcik). Czy dzisiejszego popołudnia zespół beniaminka przełoży swoją świetną grę na obcych stadionach na własne Caledonian Stadium? Myślę, że tak.
Iverness @2.20 (bet-at-home)