Kamila Lićwinko TOP 3 @ 2,00 STS
Myślę, że warto zaryzykować na naszą skoczkinię wzwyż. Nie ma na mistrzostwach najmocniejszych pań z Moskwy, czyli Shkoliny, Chicherovej i Barrett. O medale walczyć będą wracająca po kontuzji Vlasić, hiszpanka Ruth Beitia, Maria Kuchina, Lićwinko i ewentualnie Emma Green Tregaro. Mocną zawodniczką jest jeszcze Irina Gordeeva, ale ona w halowym sezonie jest kompletnie bez formy. Dlaczego zatem widzę medal dla Polki? Po kolei.
Vlasić jest klasą samą w sobie, ale w tym sezonie halowym praktycznie nie miała startów, a przecież prawie cały poprzedni sezon letni stracony przez kontuzję. 15 lutego niejako na rozpoznanie w Goeteborgu skoczyła 1,90, 25 lutego na mityngu w Pradze 2 metry, ale dopiero w trzeciej próbie. Mało startów, po kontuzji, może wygrać, ale może też rozczarować.
Druga w kolejce po medal, czyli
Mariya Kuchina. Na początku lutego zaczęła od 1,97 w Hustopece, potem 2.01 w Sztokholmie i 1,94 w Moskwie. Pomijam styczniowy start w Chelabinsku, gdzie było 2.00, bo to 1,5 miesiąca temu. Wszystkie te mityngi wygrane, wysokości do 1,97-1,98 pokonuje na luzie w pierwszej próbie, ale od 1,99 zaczynają się problemy. Na większej imprezie jaką są HMŚ 2 metry jednak powinna skoczyć, dla mnie ma raczej medal.
Kandydatka numer 3 to doświadczona hiszpanka
Ruth Beitia. Bardzo dużo startów halowych, bo od początku stycznia było to już 7 mityngów. Wyniki lutowe to 1,94 w Arnstadt (5 miejsce), gdzie spotkało się kilka znaczących zawodniczek. Później 1,94 w Santander i halowy SB w Sabadell, czyli 2 metry uzyskane 22 lutego. Beitia ma jednak problemy, żeby przeskoczyć 1,97. Do tej wysokości jest w miarę luźno, ale nawet we wspomnianym Sabadell 1,98 w trzeciej próbie, 2 metry w drugiej i porażka na 2,02. Poziom solidny, ale o 2 metry może być bardzo ciężko.
Szwedka
Emma Green Tregaro przyjeżdża do Sopotu z wynikiem 1,97. Trochę mało by walczyć o medal i skakać w okolice 2 metrów, zwłaszcza że kolejno Trinec (3 raz stracone 2,00), Hustopece (3x1,99), Sztokholm (3x1,98), Arnstadt (3x2,00), Goeteborg (3x1,98). Jakby granica nie do przeskoczenia dla Szwedki....
No i Rosjanka
Gordeeva. Przyjeżdża do Sopotu z wynikiem 1,94... W tym sezonie halowym 1,92, 2x1,94 i 1,90. 2 lata temu potrafiła skoczyć 2,04, na zakończenie sezonu letniego 1,99 w Rieti. Ale oprócz tego rok 2013 słabiutki, kompletnie nie ma formy od 1,5 roku.
Czas na
Kamilę Lićwinko (wcześniej Stepaniuk). Wyraźna tendencja zwyżkowa, zaczęła od 1,96 w Cottbus, potem 1,94 na Pedro's Cup, ale wyniki lutowe znakomite. 8 lutego wygrany mityng w Arnstadt z wynikiem 2,00 (rekordem kraju), z tym samym wynikiem wygrane MP w Sopocie na generalnej próbie przed HMŚ. Na dodatek w pierwszej próbie w przeciwieństwie do Arnstadt, gdzie dopiero za trzecim razem. Wyraźnie rośnie forma Kamili, najważniejsze jest chyba to, że uwierzyła, że może skakać powyżej 2 metrów. Skacze w hali, w której świetnie spisała się dwa tygodnie temu i jeśli nie spali się psychicznie to 2 metry powinna dać radę. A ta wysokość moim zdaniem da medal.
Jutro
eliminacje, zobaczymy jak zaprezentują się panie, ale ja gram już teraz na Kamilę.