gajin
Użytkownik
Witam wszystkich.
2 tygodnie temu wpadłem na pomysł ciekawej próby progresji na gola w ostatnich ~15 minutach meczu. Minuta postawienia zakładu wahała się pomiędzy 68 - 79, w zależności od przebiegu gry, a zależała od momentu uzyskania kursu 2.0 na dodatkowy gol. Kurs ten następował zazwyczaj w okolicach 75 minuty, lecz częstokroć udawało mi się złapać value i złożyć zakład po tym kursie nawet w 69-70 minucie, który zaraz potem spadał i utrzymywał się na poziomie 1.85-1.90 nawet przez kolejne 5 minut. Grałem zazwyczaj do południa na mecze egzotyczne, niskich lig, młodzików i kobiet. Wchodziłem tylko w mecze w których ogólna ilość strzałów na bramkę była w granicach 10 i minimum 4-5 rzutów rożnych. Omijałem również mecze 0:0. Grałem na 5 progów, klasyczpodwajając stawką(wiem, że mało, ale jako że to próba, to przygotowany budżet nie był wysoki). Poległem na 29-tej progresji, dochodząc do 6 progu, po meczu cudów (35 strzałów w światło bramki, z czego 20 w ostatnich 15 minutach). Wyższe progi wyłapywałem zazwyczaj grając mecze popołudniowe-wieczorne. Grałem na live b365 (kursy lepsze niż na betfair - sprawdzone + większość moich meczy nie była na BF dostępna w ofercie).
Rozkład progresji zakończonych na określonych niżej progach:
1 próg -13 zakończonych
2 próg - 6
3 próg - 5
4 próg - 2
5 próg - 2
6 próg - 1 i porażka
próba na 64 meczach
Dodam, że niejednokrotnie w momencie stawiania, mój zakład był odrzucany i padał gol.
Do rzeczy.
Chcę to zagrać ponownie niedługo, z wyższym budżetem i moje pytanie brzmi, czy ktoś ma może pomysł jak to usprawnić/zabezpieczyć? Moja pierwsza myśl biegnie ku obniżeniu kursu do ~1,80, przez co zakład byłby wnoszony już nawet około 65 minuty, co (piszę z własnej obserwacji) znacząco zwiększa szansę pozytywnego dla nas wyniku. Druga rzecz, to zwiększenie progu do 8, lecz tu akurat, biorąc pod uwagę że spora ilość progresji kończy się na 3 progu, może akurat warto pokusić się o stop lossa i nie granie powyżej trzech.
Czekam na wasz przemyślenia, jako że sprawa zapowiada się ciekawie (przynajmniej według mnie).
2 tygodnie temu wpadłem na pomysł ciekawej próby progresji na gola w ostatnich ~15 minutach meczu. Minuta postawienia zakładu wahała się pomiędzy 68 - 79, w zależności od przebiegu gry, a zależała od momentu uzyskania kursu 2.0 na dodatkowy gol. Kurs ten następował zazwyczaj w okolicach 75 minuty, lecz częstokroć udawało mi się złapać value i złożyć zakład po tym kursie nawet w 69-70 minucie, który zaraz potem spadał i utrzymywał się na poziomie 1.85-1.90 nawet przez kolejne 5 minut. Grałem zazwyczaj do południa na mecze egzotyczne, niskich lig, młodzików i kobiet. Wchodziłem tylko w mecze w których ogólna ilość strzałów na bramkę była w granicach 10 i minimum 4-5 rzutów rożnych. Omijałem również mecze 0:0. Grałem na 5 progów, klasyczpodwajając stawką(wiem, że mało, ale jako że to próba, to przygotowany budżet nie był wysoki). Poległem na 29-tej progresji, dochodząc do 6 progu, po meczu cudów (35 strzałów w światło bramki, z czego 20 w ostatnich 15 minutach). Wyższe progi wyłapywałem zazwyczaj grając mecze popołudniowe-wieczorne. Grałem na live b365 (kursy lepsze niż na betfair - sprawdzone + większość moich meczy nie była na BF dostępna w ofercie).
Rozkład progresji zakończonych na określonych niżej progach:
1 próg -13 zakończonych
2 próg - 6
3 próg - 5
4 próg - 2
5 próg - 2
6 próg - 1 i porażka
próba na 64 meczach
Dodam, że niejednokrotnie w momencie stawiania, mój zakład był odrzucany i padał gol.
Do rzeczy.
Chcę to zagrać ponownie niedługo, z wyższym budżetem i moje pytanie brzmi, czy ktoś ma może pomysł jak to usprawnić/zabezpieczyć? Moja pierwsza myśl biegnie ku obniżeniu kursu do ~1,80, przez co zakład byłby wnoszony już nawet około 65 minuty, co (piszę z własnej obserwacji) znacząco zwiększa szansę pozytywnego dla nas wyniku. Druga rzecz, to zwiększenie progu do 8, lecz tu akurat, biorąc pod uwagę że spora ilość progresji kończy się na 3 progu, może akurat warto pokusić się o stop lossa i nie granie powyżej trzech.
Czekam na wasz przemyślenia, jako że sprawa zapowiada się ciekawie (przynajmniej według mnie).