Dyscyplina: Piłka Nożna - kwalifikacje Mistrzostw Świata, Afryka
Godzina: 18:00
Spotkanie: RPA - Etiopia
Typ: RPA wygra do zera
Kurs: 2.05
Bukmacher: betfan
Analiza:
Czwarta kolejka eliminacji do Mistrzostw Świata w strefie Afryki. Dzisiaj mierzą się ze sobą RPA (aktualny lider tabeli) z Etiopią (aktualnie na 3 miejscu z 4 w tabeli). Moim zdaniem faworytem do wygrania tego spotkania są gospodarze i uważam, że są w stanie to zrobić zachowując czyste konto.
RPA nie jest drużyną, która strzela jakieś wielkie ilości bramek. Często wygrywają ze swoimi przeciwnikami różnicą jednej-dwóch bramek. Szczególnie gdy grają u siebie to często udaje im się zachować czyste konto. Grają dosyć skupieni w defensywie, a przy atakach kreują dużo sytuacji z wykorzystaniem bardzo szybkiej formacji ataku. Skrzydłowi i napastnik są w stanie w sekundę się oderwać od przeciwnika i wykreować sobie stuprocentową sytuację.
To co powiedziałem powyżej potwierdzają wyniki z poprzednich eliminacji. W kwalifikacjach do tegorocznego Pucharu Narodów Afryki dosyć niespodziewanie nie wywalczyli awansu, głównie ze względu na mierną grę na wyjeździe. W meczach domowych jednak wyglądało to całkiem porządnie i w 3 meczach odnieśli 2 zwycięstwa i 1 remis. Wyniki to: 1:0 z Sudanem, 2:0 z Wyspami Św. Tomasza i Książeca oraz 1:1 z Ghaną. Remis z Ghaną nie jest odbierany jako jakaś klapa, bo jednak w teorii jest to lepsza reprezentacja niż RPA, więc każdy punkt z nią zdobyty był ważny. Żeby pokazać potencjał RPA można zauważyć, że w zeszłej edycji PNA (odbytej w 2019 roku) doszli oni do ćwierćfinału eliminując po drodze chociażby Egipt 0:1. Z tego powodu brak awansu do następnych mistrzostw boli jeszcze bardziej, ale z drugiej strony może to zadziałać bardzo motywująco na zawodników by wywalczyć awans do Mistrzostw Świata.
Etiopia jest reprezentacją, która polegała głównie na przebłyskach w pojedynczych spotkaniach. Na stałe nic nigdy nie mogli ugrać, ale potrafili sprawić małe niespodzianki. W tym sęk, że sprawiali je tylko i wyłącznie na swoim stadionie. Ich gra u siebie a na wyjazdach to niebo a ziemia. Chociaż z tym niebem to lekka przesada, bo ich gra nie jest jakaś powalająca, ale mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi. Jedną z tych niespodzianek, o których wspominałem jest awans na Puchar Narodów Afryki, który zostanie rozegrany w tym roku. Co prawda nie trafili nie zbyt mocną grupę (mieli w niej WKS, Madagaskar i Niger), ale jednak udało im się. Co jednak ciekawe, wszystkie punkty jakie zdobyli - zdobyli na własnym stadionie. W meczach wyjazdowych byli najsłabszą drużyną i ich wyniki to 3 porażki. 1:0 z Madagaskarem, 1:0 z Nigrem, i 3:1 z WKS. Jak widać, udało im się w 3 meczach strzelić tylko jedną bramkę, nie jest to oszałamiający wynik.
We wcześniejszych turniejach kwalifikacyjnych Etiopia w meczach wyjazdowych również nie zachwycała lekko mówiąc. W kwalifikacjach do poprzedniego Pucharu Narodów Afryki zdobyła tylko 1 punkt (oczywiście w meczu domowym). W meczach wyjazdowych odniosła dwie porażki na dwa mecze. Nie da się ukryć, że te porażki były dosyć wysokie, ponieważ było to 5:0 z Ghaną oraz 3:0 z Kenią.
Warto również wspomnieć, że Etiopia jest na ten moment na tyle nisko notowaną drużyną, że musiała grać pierwszą rundę eliminacji do Mistrzostw Świata (ta, która jest aktualnie rozgrywana jest rundą drugą). I tutaj również nie powalili, ponieważ strasznie się męczyli z bardzo słabiutkim Lesotho, które jest enklawą dzisiejszego rywala - RPA. Wyniki tego dwumeczu to 0:0 i 1:1 i Etiopia awansowała tylko dzięki bramce na wyjeździe.
Co do spotkań w tych eliminacjach to RPA zaczęło je od remisu 0:0 z Zimbabwe w meczu wyjazdowym. Ówcześni goście byli w tym spotkaniu stroną dominującą, kreującą sobie więcej okazji, jednak nie udało im się pokonać bramkarza, chociaż już było bardzo blisko, ponieważ w jednej sytuacji obrońca Zimbabwe musiał wybijać piłkę z linii bramkowej. Gospodarze w tym meczu stworzyli sobie może jedną sytuację, za którą można by uznać strzał z okolic 16 metra, jednak bardzo niecelny. Poza tym nic nie zapadło w pamięć. Następny mecz to domowe zwycięstwo nad Ghaną 1:0. I tutaj trzeba przyznać, był to popis gry gospodarzy. Teoretycznie mocniejsza Ghana nie została dopuszczona do głosu ani na chwilę, RPA gniotło ich cały mecz. Jedynym minusikiem tego spotkania jest mała skuteczność gospodarzy, ponieważ zdecydowanie powinni strzelić około 3 bramek, a nie tylko jedną. Raz nawet udało im się nie trafić na pustą bramkę z okolic 4 metra
Jednak najważniejsze, że siłą rzeczy coś w końcu wpadło do sieci. Ghana w tym meczu nie stworzyła sobie kompletnie nic. Ostatnie spotkanie to mecz wyjazdowy z Etiopią wygrany 1:3. I o tym spotkaniu można właściwie powiedzieć chyba najwięcej. Etiopia na początku trochę zaskoczyła swoim ofensywnym stylem gry i udało im się nawet stworzyć jedną sytuację stuprocentową, ale Williams w bramce gości popisał się niesamowitym refleksem. To chyba sprawiło, że RPA się otrząsnęło i tuż przed przerwą wyszli oni na prowadzenie przez kompletny klops bramkarza Etiopii. Mokoena zagrał piłkę z rzutu wolnego właściwie prosto w bramkarza, a on jakimś cudem sam sobie ją wrzucił do bramki. Po tym zdarzeniu RPA grało już całkiem spokojnie i miało kontrolę nad spotkaniem, jednak Etiopia doprowadziła do wyrównania dzięki (trzeba przyznać) ładnej bramce bezpośrednio z rzutu wolnego z około 25 metrów. To zdarzenie znowu było jak kubeł zimnej wody dla RPA i znowu ta reprezentacja zaczęła atakować i wygrali mecz 1:3 dzięki zmasowanym atakom.
Etiopia w swoich meczach mówiąc delikatnie - nie powalała. W pierwszym spotkaniu uległa na wyjeździe Ghanie 1:0, gdzie znowu nie miała nic do powiedzenia. Jedyne co mogła zrobić to mogła zremisować, ale fatalny błąd popełnił bramkarz Shanko, który przepuścił strzał z 25-30 metrów między nogami. Trener tak się zdenerwował, że zdecydował się zdjąć go z boiska i zastąpić Gebremichaelem, który w meczu z RPA również zrobił klopsa
Wracając jednak do meczu z Ghaną to Etiopia oddał tam chyba jeden strzał, którym było uderzenie z narożnika pola karnego, nie jakoś mocno groźne. Ani to silne ani celne. Mecz domowy z Zimbabwe był natomiast o wiele bardziej wyrównany, jednak Zimbabwe jest dwie klasy niżej niż Ghana i RPA. No i do tego własny stadion też zrobił swoje. Etiopia wygrała ten mecz 1:0 po bramce z rzutu karnego, który (moim zdaniem) był kompletnie z kapelusza. Sędzia dopatrzył się gdzieś zagrania ręką zawodnika z Zimbabwe, jednak nie mam kompletnie pojęcia gdzie to miało niby mieć miejsce. Tak czy siak gospodarze wykorzystali rzut karny i trochę niesprawiedliwie wygrali ten mecz. Następnie był mecz z RPA, jednak go już trochę opisałem.
Podsumowując. RPA traci u siebie bardzo mało bramek i ogólnie nie pozwala rywalom na tworzenie wielu sytuacji. Samo wiele nie strzela, ale trzeba pamiętać o fakcie, że bramkarze Etiopii póki co grają w tych eliminacjach po prostu fatalnie. Zarówno Shanko jak i Gebremichael są bardzo niepewnymi punktami swojej drużyny i nigdy nie wiadomo co wywiną. Etiopia jedyne bramki jakie strzeliła w tych kwalifikacjach to bramka z rzutu wolnego i z rzutu karnego, także widać że strzelenie czegoś ze zwykłej gry przychodzi im z dużym trudem. Liczę, że to co napisałem będzie miało dzisiaj swoje pokrycie i reprezentacja RPA będzie chciała zmazać plamę na honorze spowodowaną brakiem awansu na Puchar Narodów Afryki i za wszelką cenę będzie chciała dzisiaj wygrać, by jak najbardziej przybliżyć się do awansu na Mistrzostwa Świata. Liczę, że rozegrają ten mecz w swoim stylu, czyli spokojnie czekając na swoje sytuacje i przede wszystkim nie dopuszczając rywali pod swoją bramkę
Wynik końcowy - 1:0