>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Kwalifikacje Mistrzostw Świata Katar 2022 - strefa afrykańska

Status
Zamknięty.
ibis 1,5M

ibis

ModTeam
Członek Załogi
Zrzut ekranu 2020-10-5 o 15.56.35.png

Eliminacje Mistrzostw Świata 2022 - strefa afrykańska

Z tej strefy na MŚ zagra 5 drużyn

Zasady kwalifikacji:
Runda 1: awans do rundy 2 z Play Off (14 z 28 najsłabszych drużyn)
Runda 2: 14 drużyn z Rundy 1 i pozostałe 26 drużyn stworzą 10 grupo po 4 zespoły. System każdy z każdym. Zwycięzcy grup awansują do Rundy 3
Runda 3: 5 par, system mecz i rewanż. Zwycięzcy par awansują do MŚ 2022.​
 
ibis 1,5M

ibis

ModTeam
Członek Załogi
Zrzut ekranu 2021-08-31 o 15.08.34.png

Zapraszamy do dyskusji, pisania komentarzy
i podawania swoich typów z analizami.

Nie masz konta w Fuksiarz, załóż go klikając w baner i skorzystaj z oferty.
1630267736768.png
 
biniuu 328,7K

biniuu

Znawca - Piłka nożna Afryka
Dyscyplina: Piłka Nożna - Kwalifikacje Mistrzostw Świata, Afryka
Godzina: 21:00
Spotkanie: Maroko - Gwinea Bissau
Typ: Wynik meczu/obie strzelą - 1/nie
Kurs:
1.68
Bukmacher: STS
Analiza:

Trzecia kolejka eliminacji do Mistrzostw Świata w grupie I strefy afrykańskiej. Mierzą się ze sobą ekipy o zupełnie różnym potencjale. Zdecydowanym faworytem jest Maroko, na które kursy od rana maleją i maleją.

Mimo, że jest to trzecia kolejka, to Maroko ma rozegrany dopiero jeden mecz - wygrany 2:0 z Sudanem. Mecz z Gwineą został przełożony z powodu przewrotu wojskowego jeśli dobrze kojarzę. Tak czy siak, Maroko zajmuje drugie miejsce, a Gwinea Bissau (nie mylić z Gwineą, to dwa różne państwa, które trafiły do jednej grupy) pierwsze, jednak ona rozegrała dwa spotkania. Był to remis 1:1 z Gwineą u siebie oraz zwycięstwo 2:4 z Sudanem na wyjeździe.

Maroko jest jedną z najlepszych reprezentacji w Afryce i zapewne większość z was kojarzy ten fakt. Często to właśnie oni reprezentują Czarny Ląd na Mistrzostwach Świata. W tych eliminacjach również chcą osiągnąć awans, a do tego przyda się spokojne wygranie grupy z teoretycznie słabszymi rywalami. Dzisiejsi gospodarze sporo poprawili się w grze defensywnej na przestrzeni ostatnich lat. Spowodowane jest to chociażby przejęciem reprezentacji przez Vahida Halihodzicia w 2019 roku. Trener ten ma całkiem bogatą przeszłość i w swojej karierze trenował chociażby PSG, Trabzonspor jak i kilka reprezentacji - WKS, Japonię i Algierię. Pod jego wodzą Maroko ma 7 czystych kont w ostatnich 7 meczach. Z czego 6 z tych spotkań to zwycięstwa.
Ogólnie rzecz biorąc szkolenie w Maroku poszło do przodu pod względem defensywy i chyba cała federacja już ma takie podejście, by tracić jak najmniej bramek i jest to wpajane wszystkim zawodnikom. Przykładem mogą być chociażby zeszłoroczne Mistrzostwa Narodów Afryki. Ten turniej różni się od Pucharu Narodów Afryki tym, że w MNA biorą udział tylko gracze z ligi danego kraju. Maroko wygrało ten turniej, gdzie w 6 spotkaniach zachowało aż 4 czyste konta (w tym w półfinale i finale).

Co do samych spotkań w eliminacjach to jak już wspomniałem Maroko rozegrało tylko jeden mecz, wygrany z Sudanem 2:0. Nie da się ukryć, że był on pod dyktando gospodarzy i goście nie stworzyli prawie żadnego zagrożenia pod bramką Maroka. Prawie żadnego, ponieważ około 75 minuty przy prowadzeniu 2:0 jeden z zawodników Maroka trochę za mocno się rozluźnił i bardzo niedokładnie przyjął piłkę z czego poszła kontra i Sudan oddał właściwie jedyny strzał stwarzający jakąkolwiek szansę na bramkę, jednak goalkeeper spokojnie wyłapał piłkę. Poza tą jedną akcją to większość meczu to obraz ataku pozycyjnego Maroka i czekania na swoją okazję.

Gwinea Bissau natomiast rozpoczęła eliminacje od wyniku ponad stan, ponieważ był to remis z trochę lepszą Gwineą. Mecz ten jednak był bardziej zdominowany przez gości niż przez gospodarzy, którzy właściwie mieli tylko dwie okazje na bramki. Pierwsza z nich nadarzyła się na początku drugiej połowy gdy doszło do nieporozumienia między środkowymi obrońcami gości i żaden z nich nie podszedł do bezpańskiej piłki, którą przechwycił Mendes i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza. Ekscytacja na trybunach i na boisku z powodu tej bramki była tak wielka, jakby właśnie strzelili bramkę w finale Mistrzostw Świata heh. Widać zatem, że gospodarze za bardzo nie spodziewali się, że strzelą gola. Drugą sytuację mieli po identycznej akcji co wcześniej tylko, że pod koniec drugiej połowy. I tym razem jednak sytuacja sam na sam została niewykorzystana.
W spotkaniu z Sudanem właściwie to trochę ciężko cokolwiek opisać, gdyż jest to niewątpliwie słabsza reprezentacja. Mecz od początku im się posypał, bo również po dwóch błędach dostali dwa szybkie strzały od Gwinei Bissau i po 10 minutach było już 0:2. Potem mecz już był dosyć wyrównany i gdyby nie te dwie bramki to różnie by mógł się potoczyć. Plusem dla podanego przeze mnie typu jest to, że ówcześni goście dosyć łatwo stracili swoje gole, więc skoro Sudan potrafił strzelić to Maroko też spokojnie powinno.

Podsumowując, Maroko jest moim zdaniem znacznie lepszą ekipą z lekko zmienionym stylem gry niż dotychczas. Strzelają mniej bramek, ale też dużo mniej tracą. Gwinea Bissau za to strzela zazwyczaj wtedy, kiedy przeciwnik podaruje im prezent. Liczę, że porządna defensywa dzisiejszych gospodarzy nie pozwoli sobie na takie coś i Maroko odniesie spokojne zwycięstwo do zera.

Wynik końcowy - 5:0
 
Ostatnia edycja:
Otrzymane punkty reputacji: +383
biniuu 328,7K

biniuu

Znawca - Piłka nożna Afryka
Dyscyplina: Piłka Nożna - Kwalifikacje Mistrzostw Świata, Afryka
Godzina: 21:00
Spotkanie: Algieria - Niger
Typ: Wynik meczu/obie strzelą - 1/nie
Kurs:
1.70
Bukmacher: STS
Analiza:


Ponownie typuję trzecią kolejkę kwalifikacji do Mistrzostw Świata w strefie Afryki. Dzisiaj wybrałem pojedynek między aktualnym mistrzem Afryki (Algierią), a drużyną, którą można by nazwać (patrząc przez pryzmat Afryki) jako lekko słabą (Nigerem).

Jak już wspomniałem, Algieria jest aktualnym mistrzem Afryki. Tytuł zdobyła w 2019 roku pokonując w finale Senegal 1:0. Ogólnie tamten turniej był bardzo udany dla dzisiejszych gospodarzy, ponieważ wygrali tam wszystkie 7 spotykań, które rozgrywali. Co więcej, w tych 7 spotkaniach zanotowali aż 5 razy czyste konto. Stracili tylko dwie bramki. Jedną w ćwierćfinale z WKS oraz jedną w półfinale z Nigerią. Nie da się ukryć, że te drużyny są o dwie klasy wyżej niż Niger.

Co do aktualnej sytuacji w tabeli, to Algieria znajduje się na pierwszym miejscu po wygranej 8:0 z Dżibuti oraz wyjazdowym remisie 1:1 z Burkina Faso. O pierwszym meczu nawet nie za bardzo mam się jak rozpisać, była to kompletna dominacja i rozwałka ze strony gospodarzy. Dżibuti w tym meczu nawet nie podeszło pod bramkę Algierii i nie oddało ani jednego strzału! W meczu z Burkina Faso wyglądało to tak, że w pierwszej połowie również to Algieria zdominowała grę i szczerze mówiąc to powinna wtedy już zamknąć mecz, bo mogła strzelić spokojnie z 3 bramki, jednak zdobyli tylko jedną. W drugiej połowie Burkina Faso się wzięło lekko do roboty i zaczęło atakować. Głównie grali skrzydłami, ponieważ są one u nich bardzo szybkie. Z tego powodu było tam trochę zamętu, jednak głównie wyglądało to tak, że dośrodkowania były na aferę, ponieważ zawodnicy atakujący byli bardzo dobrze kryci. Jednak jedno z tych dośrodkowań na aferę się udało i po lekkim wylewie padła bramka dla ówczesnych gospodarzy. Wyglądało to tak, że Tapsoba, który strzelił bramkę, był bardzo zaskoczony, że piłka w ogóle do niego dotarła. Algieria za mocno spuściła z tonu w ataku i nie zdążyła odzyskać prowadzenia. Tak czy siak, Burkina Faso oddało w tym meczu bodajże tylko 3 strzały, na nic więcej im nie pozwolono.

Niger aktualnie znajduje się na 3 miejscu w grupie po porażce 0:2 z Burkina Faso oraz wygranej 2:4 z Dżibuti. W pierwszym meczu, mimo że był to mecz domowy, to gospodarze zostali kompletnie zdominowani i oddali tylko jeden strzał na bramkę i to nie jakiś specjalnie groźny, bo był to strzał z okolic 20 metra w sam środek bramki. Burkina Faso od początku dominowało w tym spotkaniu, jednak Niger miał naprawdę dużo szczęścia w obronie i kilka razy wybijali piłkę nawet z linii bramkowej. Jednak w końcu gościom udało się przełamać ich obronę i wtedy już Niger nie miał jak szukać zdobyczy punktowej w tym meczu. Co do spotkania z Dżibuti to szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że goście będą się tak męczyć. Dżibuti to jedna ze zdecydowanie najsłabszych drużyn w Afryce i dla nich wielkim sukcesem był awans do drugiej rundy kwalifikacji. A w tym meczu to właśnie ta słabiutka reprezentacja prowadziła do przerwy 1:0. Niger trochę się ogarnął po przerwie i strzelił 4 bramki, ale szczerze mówiąc to przynajmniej 3 z nich nie powinny wpaść. Bramka na 1:2 to kompletny błąd bramkarza, przy bramce na 1:3 obrońca najpierw nieatakowany nie trafił w piłkę, a potem popełnił jakiś absurdalny faul, który spowodował rzut karny, a przy bramce na 1:4 ponownie zawinił bramkarz, ponieważ nie obronił strzału z około 25 metrów lecącego w sam środek bramki. Jednak bardziej dziwi, że Dżibuti mimo wszystko było w stanie strzelić aż dwie bramki i trochę zagrozić gościom.

Podsumowując, Algieria jest sporo mocniejszą reprezentacją i do tego jest od dawna w dobrej formie, ponieważ ostatni mecz przegrała w październiku 2018 roku, czyli 3 lata temu (porażki w MNA nie wliczam, bo tam grają zupełnie inne składy). Patrząc przez pryzmat właśnie tego oraz ogólnie samej ich gry można zauważyć, że mają naprawdę porządną defensywę i na mało pozwalają rywalom. Niger za to póki co nie pokazał niczego dobrego w ofensywie. Właściwie to można powiedzieć, że nie pokazał niemal niczego. Z tego powodu uważam, że dzisiejsi gospodarze są w stanie wygrać to spotkanie do zera.

Wynik końcowy - 6:1
 
Ostatnia edycja:
biniuu 328,7K

biniuu

Znawca - Piłka nożna Afryka
Dyscyplina: Piłka Nożna - kwalifikacje Mistrzostw Świata, Afryka
Godzina: 15:00
Spotkanie: Uganda - Rwanda
Typ: Podwójna szansa i obie drużyny strzelą - 1X/nie
Kurs:
1.60
Bukmacher: forbet
Ci bardziej odważni mogą grać dokładny wynik 1:0. @4.30 betclic - idealnie trafiony dokładny wynik


Czwarta kolejka kwalifikacji do Mistrzostw Świata w strefie Afryki.

Sytuacja w tabeli wygląda następująco: Uganda znajduje się na 2 miejscu z dorobkiem 5 punktów po 3 meczach. Najpierw zremisowali na wyjeździe z Kenią 0:0, potem remis u siebie z Mali 0:0 i na koniec odnieśli wyjazdowe zwycięstwo nad dzisiejszym rywalem - Rwandą 0:1.
Wspomniana Rwanda zajmuje aktualnie ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem 1 punktu. W pierwszym meczu przegrali na wyjeździe z Mali 1:0, potem zremisowali u siebie z Kenią 1:1 i na koniec przegrali u siebie z Ugandą 0:1.

Zarówno Uganda jak i Rwanda są mocno underowymi drużynami. Obie ekipy preferują defensywny styl gry, nie da się ukryć, że w ofensywie nie wychodzi im za wiele. Mimo wszystko na przestrzeni ostatnich spotkań lepiej prezentują się gospodarze, którzy potrafią kreować sobie sytuacje, jednak mają spory problem z ich wykończeniem.

Uganda szczególnie u siebie gra bardzo spokojnie w defensywie. Ostatni raz w meczu eliminacji Mistrzostw Świata lub eliminacji Pucharu Narodów Afryki stracili bramkę na własnym stadionie 04.07.2015 roku. Czyli ponad 6 lat temu! Mają serie 14 spotkań z czystym kontem. W tej statystyce nie uwzględniam spotkań, w których byli tylko formalnym gospodarzami, a mecz był rozgrywany w innym miejscu (np. na turnieju finałowym Pucharu Narodów Afryki). Nie uwzględniam również meczów towarzyskich, Mistrzostw Narodów Afryki oraz Pucharu CECAFA, ponieważ tam bardzo często grają kompletnie inne składy.
Rwanda za to ostatnią bramkę wyjazdową w jakimkolwiek ważnym meczu zdobyła 11.06.2017 w meczu przeciwko Republice Środkowoafrykańskiej. Jak też widać, było to bardzo dawno, a do tego przeciwko słabszej drużynie niż ta, z którą dzisiaj przychodzi im się zmierzyć.

Przechodząc do spotkań, które Uganda zdążyła już odbyć w tych eliminacjach, to trzeba przyznać, że mecz wyjazdowy z Kenią był bardzo wyrównany. Nie było w tym spotkaniu żadnych specjalnych fajerwerków (w końcu ostateczny wynik to 0:0). Każda z reprezentacji stworzyła sobie po 2-3 sytuacje, ale nie jakieś stuprocentowe. W meczu Uganda - Mali już działo się troszkę więcej, ale nadal niewiele ze względu na defensywny styl gry Ugandy. Mali atakowało przez większość spotkania, ale jedyne sytuacje jakie miało to dwa strzały z rzutów wolnych. W tym meczu można również zauważyć "kunszt" Ugandy w grze defensywnej, ponieważ przez około pół godziny grali w dziesiątkę przeciwko teoretycznie mocniejszej od nich drużynie, a mimo tego nie stracili bramki. W ostatnim spotkaniu wygrali na wyjeździe 0:1 z dzisiejszym rywalem - Rwandą. W tym meczu działo się o dziwo całkiem dużo, szczególnie pod bramką ówczesnych gospodarzy. Uganda stworzyła sobie zaskakująco dużo zaskakująco klarownych sytuacji i myślę, że spokojnie mogła strzelić z 3 bramki gdyby dołożyła skuteczność lub po prostu potrafiła trafić w piłkę. Co najśmieszniejsze, jedyną bramkę strzelili po kompletnym wylewie w szeregach obrony przeciwnika. Zawodnicy pograli w polu karnym w ping-ponga i piłka odbijała się od jednego zawodnika w drugiego, po czym dopadł do niej Fahad Bayo i umieścił ją z około 5 metrów w bramce. Rwanda miała w tym meczu tak właściwie tylko jeden strzał na bramkę. Padł on z odległości około 13 metrów i powędrował baaaardzo wysoko nad bramką. Była jeszcze jedna sytuacja dla Rwandy, ale po zagraniu ze skrzydła na 16 metr jeden z zawodników nie trafił w piłkę.

Pierwszy mecz Rwandy, w którym przegrała 1:0 z Mali, był kompletnie zdominowany przez gospodarzy. Mali od samego początku ruszyło do ataku i ostrzeliwało bramkę gości. Przyniosło im to szybką bramkę, ponieważ objęli prowadzenie już w 19 minucie po wykorzystaniu sytuacji sam na sam przez Adamę Traore. Co ciekawe, to powinna być bramka na 2:0, gdyż jakieś dwie minutki wcześniej Mali miało karnego, którego nie wykorzystało. Tak czy siak, do końca meczu było widać przewagę gospodarzy, a Rwanda nie stworzyła sobie ani jednej okazji w tym meczu. Następne spotkanie to mecz Rwanda-Kenia zakończony 1:1. Mecz o dziwo również był zdominowany przez drużynę przeciwną, mimo że można było się spodziewać bardziej wyrównanego spotkania. Już w 10 minucie Kenia wyszła na prowadzenie dzięki bramce Olungi wykorzystującego... wylew w obronie przeciwnika, bo jakby inaczej. Rwanda odpowiedziała dosyć szybko, ale czy właściwie można nazwać stworzeniem akcji to co zrobili? Mieli rzut rożny, po którym jeden z zawodników na długim słupku oddał strzał (albo centrował, właściwie ciężko określić) i... nastrzelił swojego zawodnika, który nie zrobił nawet ruchu. Dostał piłką, co kompletnie zmieniło jej tor lotu i wpadła do bramki obok zmylonego bramkarza. Po tym zdarzeniu Kenia cisnęła już do końca spotkania i stwarzała sobie sporo sytuacji, ale nic nie wpadło do sieci. Rwanda po swojej bramce, nie wykreowała już żadnej sytuacji. Mecz z Ugandą opisałem już wyżej, więc nie będę się powtarzał.

Reasumując, uważam że defensywnie grająca Uganda, oraz jeszcze defensywniej grająca Rwanda nie przysporzą nam dzisiaj zbyt wielu emocji i raczej nie padnie zbyt sporo bramek. Chyba, że jakimś cudem zawodnicy gospodarzy nastawią swoje celowniki. Tak czy siak, myślę, że bardzo słabo radzący sobie w ofensywie goście nie będą w stanie dzisiaj pokonać bramkarza Ugandy.

Wynik końcowy - 1:0
 
Ostatnia edycja:
Otrzymane punkty reputacji: +832
biniuu 328,7K

biniuu

Znawca - Piłka nożna Afryka
Dyscyplina: Piłka Nożna - kwalifikacje Mistrzostw Świata, Afryka
Godzina: 18:00
Spotkanie: RPA - Etiopia
Typ: RPA wygra do zera
Kurs: 2.05
Bukmacher: betfan
Analiza:

Czwarta kolejka eliminacji do Mistrzostw Świata w strefie Afryki. Dzisiaj mierzą się ze sobą RPA (aktualny lider tabeli) z Etiopią (aktualnie na 3 miejscu z 4 w tabeli). Moim zdaniem faworytem do wygrania tego spotkania są gospodarze i uważam, że są w stanie to zrobić zachowując czyste konto.

RPA nie jest drużyną, która strzela jakieś wielkie ilości bramek. Często wygrywają ze swoimi przeciwnikami różnicą jednej-dwóch bramek. Szczególnie gdy grają u siebie to często udaje im się zachować czyste konto. Grają dosyć skupieni w defensywie, a przy atakach kreują dużo sytuacji z wykorzystaniem bardzo szybkiej formacji ataku. Skrzydłowi i napastnik są w stanie w sekundę się oderwać od przeciwnika i wykreować sobie stuprocentową sytuację.

To co powiedziałem powyżej potwierdzają wyniki z poprzednich eliminacji. W kwalifikacjach do tegorocznego Pucharu Narodów Afryki dosyć niespodziewanie nie wywalczyli awansu, głównie ze względu na mierną grę na wyjeździe. W meczach domowych jednak wyglądało to całkiem porządnie i w 3 meczach odnieśli 2 zwycięstwa i 1 remis. Wyniki to: 1:0 z Sudanem, 2:0 z Wyspami Św. Tomasza i Książeca oraz 1:1 z Ghaną. Remis z Ghaną nie jest odbierany jako jakaś klapa, bo jednak w teorii jest to lepsza reprezentacja niż RPA, więc każdy punkt z nią zdobyty był ważny. Żeby pokazać potencjał RPA można zauważyć, że w zeszłej edycji PNA (odbytej w 2019 roku) doszli oni do ćwierćfinału eliminując po drodze chociażby Egipt 0:1. Z tego powodu brak awansu do następnych mistrzostw boli jeszcze bardziej, ale z drugiej strony może to zadziałać bardzo motywująco na zawodników by wywalczyć awans do Mistrzostw Świata.

Etiopia jest reprezentacją, która polegała głównie na przebłyskach w pojedynczych spotkaniach. Na stałe nic nigdy nie mogli ugrać, ale potrafili sprawić małe niespodzianki. W tym sęk, że sprawiali je tylko i wyłącznie na swoim stadionie. Ich gra u siebie a na wyjazdach to niebo a ziemia. Chociaż z tym niebem to lekka przesada, bo ich gra nie jest jakaś powalająca, ale mam nadzieję, że wiadomo o co chodzi. Jedną z tych niespodzianek, o których wspominałem jest awans na Puchar Narodów Afryki, który zostanie rozegrany w tym roku. Co prawda nie trafili nie zbyt mocną grupę (mieli w niej WKS, Madagaskar i Niger), ale jednak udało im się. Co jednak ciekawe, wszystkie punkty jakie zdobyli - zdobyli na własnym stadionie. W meczach wyjazdowych byli najsłabszą drużyną i ich wyniki to 3 porażki. 1:0 z Madagaskarem, 1:0 z Nigrem, i 3:1 z WKS. Jak widać, udało im się w 3 meczach strzelić tylko jedną bramkę, nie jest to oszałamiający wynik.

We wcześniejszych turniejach kwalifikacyjnych Etiopia w meczach wyjazdowych również nie zachwycała lekko mówiąc. W kwalifikacjach do poprzedniego Pucharu Narodów Afryki zdobyła tylko 1 punkt (oczywiście w meczu domowym). W meczach wyjazdowych odniosła dwie porażki na dwa mecze. Nie da się ukryć, że te porażki były dosyć wysokie, ponieważ było to 5:0 z Ghaną oraz 3:0 z Kenią.

Warto również wspomnieć, że Etiopia jest na ten moment na tyle nisko notowaną drużyną, że musiała grać pierwszą rundę eliminacji do Mistrzostw Świata (ta, która jest aktualnie rozgrywana jest rundą drugą). I tutaj również nie powalili, ponieważ strasznie się męczyli z bardzo słabiutkim Lesotho, które jest enklawą dzisiejszego rywala - RPA. Wyniki tego dwumeczu to 0:0 i 1:1 i Etiopia awansowała tylko dzięki bramce na wyjeździe.

Co do spotkań w tych eliminacjach to RPA zaczęło je od remisu 0:0 z Zimbabwe w meczu wyjazdowym. Ówcześni goście byli w tym spotkaniu stroną dominującą, kreującą sobie więcej okazji, jednak nie udało im się pokonać bramkarza, chociaż już było bardzo blisko, ponieważ w jednej sytuacji obrońca Zimbabwe musiał wybijać piłkę z linii bramkowej. Gospodarze w tym meczu stworzyli sobie może jedną sytuację, za którą można by uznać strzał z okolic 16 metra, jednak bardzo niecelny. Poza tym nic nie zapadło w pamięć. Następny mecz to domowe zwycięstwo nad Ghaną 1:0. I tutaj trzeba przyznać, był to popis gry gospodarzy. Teoretycznie mocniejsza Ghana nie została dopuszczona do głosu ani na chwilę, RPA gniotło ich cały mecz. Jedynym minusikiem tego spotkania jest mała skuteczność gospodarzy, ponieważ zdecydowanie powinni strzelić około 3 bramek, a nie tylko jedną. Raz nawet udało im się nie trafić na pustą bramkę z okolic 4 metra ;) Jednak najważniejsze, że siłą rzeczy coś w końcu wpadło do sieci. Ghana w tym meczu nie stworzyła sobie kompletnie nic. Ostatnie spotkanie to mecz wyjazdowy z Etiopią wygrany 1:3. I o tym spotkaniu można właściwie powiedzieć chyba najwięcej. Etiopia na początku trochę zaskoczyła swoim ofensywnym stylem gry i udało im się nawet stworzyć jedną sytuację stuprocentową, ale Williams w bramce gości popisał się niesamowitym refleksem. To chyba sprawiło, że RPA się otrząsnęło i tuż przed przerwą wyszli oni na prowadzenie przez kompletny klops bramkarza Etiopii. Mokoena zagrał piłkę z rzutu wolnego właściwie prosto w bramkarza, a on jakimś cudem sam sobie ją wrzucił do bramki. Po tym zdarzeniu RPA grało już całkiem spokojnie i miało kontrolę nad spotkaniem, jednak Etiopia doprowadziła do wyrównania dzięki (trzeba przyznać) ładnej bramce bezpośrednio z rzutu wolnego z około 25 metrów. To zdarzenie znowu było jak kubeł zimnej wody dla RPA i znowu ta reprezentacja zaczęła atakować i wygrali mecz 1:3 dzięki zmasowanym atakom.

Etiopia w swoich meczach mówiąc delikatnie - nie powalała. W pierwszym spotkaniu uległa na wyjeździe Ghanie 1:0, gdzie znowu nie miała nic do powiedzenia. Jedyne co mogła zrobić to mogła zremisować, ale fatalny błąd popełnił bramkarz Shanko, który przepuścił strzał z 25-30 metrów między nogami. Trener tak się zdenerwował, że zdecydował się zdjąć go z boiska i zastąpić Gebremichaelem, który w meczu z RPA również zrobił klopsa ;) Wracając jednak do meczu z Ghaną to Etiopia oddał tam chyba jeden strzał, którym było uderzenie z narożnika pola karnego, nie jakoś mocno groźne. Ani to silne ani celne. Mecz domowy z Zimbabwe był natomiast o wiele bardziej wyrównany, jednak Zimbabwe jest dwie klasy niżej niż Ghana i RPA. No i do tego własny stadion też zrobił swoje. Etiopia wygrała ten mecz 1:0 po bramce z rzutu karnego, który (moim zdaniem) był kompletnie z kapelusza. Sędzia dopatrzył się gdzieś zagrania ręką zawodnika z Zimbabwe, jednak nie mam kompletnie pojęcia gdzie to miało niby mieć miejsce. Tak czy siak gospodarze wykorzystali rzut karny i trochę niesprawiedliwie wygrali ten mecz. Następnie był mecz z RPA, jednak go już trochę opisałem.

Podsumowując. RPA traci u siebie bardzo mało bramek i ogólnie nie pozwala rywalom na tworzenie wielu sytuacji. Samo wiele nie strzela, ale trzeba pamiętać o fakcie, że bramkarze Etiopii póki co grają w tych eliminacjach po prostu fatalnie. Zarówno Shanko jak i Gebremichael są bardzo niepewnymi punktami swojej drużyny i nigdy nie wiadomo co wywiną. Etiopia jedyne bramki jakie strzeliła w tych kwalifikacjach to bramka z rzutu wolnego i z rzutu karnego, także widać że strzelenie czegoś ze zwykłej gry przychodzi im z dużym trudem. Liczę, że to co napisałem będzie miało dzisiaj swoje pokrycie i reprezentacja RPA będzie chciała zmazać plamę na honorze spowodowaną brakiem awansu na Puchar Narodów Afryki i za wszelką cenę będzie chciała dzisiaj wygrać, by jak najbardziej przybliżyć się do awansu na Mistrzostwa Świata. Liczę, że rozegrają ten mecz w swoim stylu, czyli spokojnie czekając na swoje sytuacje i przede wszystkim nie dopuszczając rywali pod swoją bramkę

Wynik końcowy - 1:0
 
Ostatnia edycja:
Otrzymane punkty reputacji: +310
ibis 1,5M

ibis

ModTeam
Członek Załogi
Zrzut ekranu 2022-03-17 o 14.33.35.png

Zapraszamy do dyskusji, pisania komentarzy
i podawania swoich typów z analizami.

Nie masz konta w Fuksiarz, załóż go klikając w baner i skorzystaj z oferty.
1000x200-2.png
 
sunxl 2,2M

sunxl

Typer
Dyscyplina: Piłka nożna/Mistrzostwa Świata eliminacje Afryka
Godzina: 21:30
Spotkanie: Tunezja vs Mali
Typ: Mali powyżej 4.5 rzutów rożnych
Kurs: 2.25 ❌
Bukmacher: Totalbet
Analiza:


Nieco późno rozpocznie się spotkanie w Radès, gdzie Tunezja podejmie Mali. Gospodarze mogą być zadowoleni z pierwszego meczu. Przywieziona zaliczka 1:0 stawia ich w roli faworyta do awansu, ale można było wyciągnąć jeszcze więcej z tamtej rywalizacji. Przypomnijmy, że przeciwnicy od 40 minuty występowali w osłabieniu, ponieważ padł faul na ostatnim zawodniku przez Moussa Sissako i ogólnie nie było to udany dzień dla obrońcy Standardu Liege, który wcześniej popisał się kuriozalnym samobójem. Całe szczęście dzisiaj nie wystąpi i nie będzie sabotował swoich kolegów. Nie mniej jednak Mali ma twardy orzech do zgryzienia, ponieważ musi zagrać bardziej ofensywnie oraz przede wszystkim skuteczniej, bo ma przecież kim straszyć w ofensywie. Bardzo dobrą zmianę dał pomocnik Moussa Djenepo, który rozruszał atak dzisiejszych gości i spodziewany jest jego występ od pierwszych minut. Czy Orły spełnią swój sen o awansie na Mundial?

Wynik z pierwszego meczu generuje nam niejako obraz dzisiejszego pojedynku. Mali to reprezentacja, która gra do przodu i nawet gdy musieli radzić sobie w 10 w ostatnim spotkaniu z Tunezją, to byli w stanie stwarzać sobie sytuacje na wyrównanie. Spodziewam się, że od początku ruszą na swojego rywala i dlatego pobieram sobie niską linię rzutów rożnych przyjezdnych. Mam nadzieję, że podobnie ujrzymy wiele stałych fragmentów gry. Mali miało w pierwszy starciu 7 kornerów, a grało przecież przez dłuższy czas w osłabieniu. Na PNA wykonali 6 rzutów rożnych z Tunezją, dlatego nie widzę przeciwwskazań, aby tym razem było minimum 5. Sam Moussa Djenepo swoimi rajdami może nabić kilka rzutów rożnych, na co mocno liczę, a trzeba odrabiać straty.
 
Ostatnia edycja:
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom