Lechia Gdańsk.
W nienajlepszym humorze był ostatnio Hubert Wołąkiewicz. Zawodnik rozegrał bardzo dobre spotkanie na Konwiktorskiej, ale występ przypłacił kontuzją głowy prostej mięśnia czworogłowego uda lewej nogi. Wykonane w poniedziałek badanie USG pozwala sądzić, że Hubert będzie gotowy do gry dopiero na mecz z Wisłą Kraków.
W podobnej sytuacji jest Paweł Buzała, który okupił urazem występ w spotkaniu z Odrą Wodzisław. Powrót do normalnej dyspozycji w przypadku tego zawodnika prognozowany jest na środek następnego tygodnia.
Na mecz ze Śląskiem do dyspozycji trenera będą za to Jakub Zabłocki oraz Peter Cvirik. Ten ostatni uskarżał się na uraz mięśnia łydki, ale według zapewnień trenera odnowy biologicznej Roberta Dominiaka, do soboty po kontuzji nie powinno być już śladu.
Jagiellonia
Jarecki nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na sobotni mecz z Wisłą Kraków.
- Mam naderwane więzadła krzyżowe. Na Wiśle na pewno nie zagram, ale po dwutygodniowej przerwie na reprezentację powinienem dojść do siebie i być gotowym na spotkanie z Lechem Poznań. Kontuzja nie jest jakaś poważniejsza, ale nie jest to również jakaś błaha sprawa - informuje Darek.
- W czasie wślizgu kolano skręciło mi się, poczułem ból, jednak wróciło na swoje miejsce i postanowiłem grać dalej. W drugiej połowie chciałem jeszcze pomóc zespołowi, lecz nie miałem już sił - mówi Jarecki, który w meczu ze Śląskiem zajął miejsce Vahana Gevorgyana, który miał uraz mięśnia dwugłowego uda. - W takiej samej sytuacji był teraz Vahan. Wypadł ze składu na ważny mecz ze Śląskiem, a ja wskoczyłem na jego miejsce. Najważniejsze, że w dalszym ciągu osiągamy dobre wyniki, zawodnicy, którzy wchodzą z ławki nie osłabiają zespołu i najważniejsze jest, że kadra zespołu jest wyrównana - dodaje Jagiellończyk z najdłuższym stażem w zespole.
Jak poinformował przed meczem ze Śląskiem Zdzisław Koryszewski, lekarz Jagiellonii, Gevorgyan powinien być gotowy na spotkanie z Białą Gwiazdą.