Ja bym na Twoim miejscu poszedł za radę Cychiego i przeniósł się na
Betfair. Sprzedałbyś przed meczem remis po strzelonej bramce kupujesz po wyższym kursie i byłbyś na plusie niezależnie od tego kto pierwszy by strzelił. Tak to musisz dodatkowo przewidzieć która drużyna strzeli pierwsza. Jak widać bardzo dobrze idzie Ci typowanie meczy z golami więc miałbyś chyba lepszy wynik ewentualnie mógłbyś grać over 0,5 tzn. lay 0:0 z tym, że na
betfair miałbyś lepsze kursy a i nie każdy bukmacher chyba oferuje w każdym meczu over 0,5.
Wczoraj zagrałem raz tym systemem i na jednym meczu przetestowałem na sucho z tym, że ja grałem i analizowałem sprzedaż, kupno remisu po strzelonej bramce na
betfair. W sumie to chciałem porównać takie granie do grania samej sprzedaży 0:0 W tym w którym grałem wszedłem do gry w trakcie meczu i nie pamiętam dokładnych kursów a w tym który analizowałem wyszło mi że grając sprzedaż/kupno remisu zamiast samej sprzedaży 0:0 można ciut więcej zarobić tylko nie wiem czy to tylko tak się ułożyło w tym meczu czy może jest jakaś zależność. W sumie to o ile wzrośnie kurs na remis zależy od tego która drużyna strzeli pierwsza gola zakładając, że w meczu mimo w miarę wyrównanych kursów jakiś tam faworyt jest. W tym w którym grałem zysk z handlu remisem był porównywalny do sprzedaży 0:0 tzn. stosunek zysk do ryzykowanego kapitału ale to dlatego, że pierwszy strzelił Manchester City w meczu z Manchester Utd. Gdyby to Manchester Utd. jako faworyt meczu pierwszy strzelił kurs na remis poszedł by bardziej w górę i zysk byłby większy i może tu jest jakaś szansa tej metody.
Dziś poobserwowałem trochę kursy i zauważyłem jedną rzecz. Wiadomo, że z upływem czasu kurs na remis przy braku gola spada i zauważyłem dziś sytuację, że z upływem meczu kurs na remis spadał a po strzelonym golu wzrósł ledwie w okolice stanu sprzed meczu może ciut wyżej. Dotyczy to chyba meczy w których jest zdecydowany jeden faworyt i to on traci bramkę. To był mecz
ekstraklasy choć w innym meczu z bardziej wyrównanymi drużynami belgijskiej ligi AGOVV - Cambuur sytuacja była podobna kurs na remis przed meczem był w okolicach 4 a po strzelonym golu wzrósł bodajże na niecałe 5. Nie wiem z czego to wynika może z tego że to były bardzo bramkostrzelne drużyny i zmiana tego wyniku to była tylko kwestia czasu czy też chodziło o to czy strzelił pierwszy faworyt czy nie choć tu już na to nie zwróciłem uwagi, po prostu zdziwiłem się że w tych dwóch sytuacjach zmiana kursu na remis była tak mało mimo strzelonego gola. Nie wiem może to były sporadyczne przypadki.
Właśnie spojrzałem na mecz Barcelona - Girona, kurs na remis przed meczem w okolicach 5-6, w 35 minucie kurs ok. 3, Barcelona straciła gola a kurs skoczył ledwie w okolice 4 więc tu też byłby problem w porównaniu do layowania 0:0. Chyba rzeczywiście dobór spotkań jest tu istotny a zwłaszcza to jak napisał Adam żeby grać mecze bez wyraźnego faworyta. Wniosek chyba z tego taki, że handlowanie remisami w porównaniu do lay 0:0 czy grania over 0,5 może mieć zarówno plusy jak i spore minusy. Skeleton skoro grasz u tradycyjnego buka miałem pomysł żeby Ci zaproponować takie granie: postawienie na obie drużyny przed meczem a po strzelonym golu kupno remisu po wyższym kursie tak abyś był na plus niezależnie od tego kto pierwszy strzeli gola. Jak widać w niektórych przypadkach w ogóle nie miałoby to racji bytu o ile w ogóle i lepiej byłoby po prostu zagrać wspomniany over 0,5. Trochę zaśmieciłem Ci wątek, myślałem, że dojdę do ciekawych wniosków a w sumie póki co nic ciekawego nie wymyśliłem.