Kliczko vs Povetkin / Masternak vs Drozd 5 pażdziernik

[konrad140]

Co do Powietkina, następny który był nazywany tym jedynym który może wygrać z którymś z braci a prawda jest taka że to kolejny pajac który dobry był w gębie a jedynie kiedy zaryzykował to było 10 sekund przed walką.

Kto go tak nazywał? Chyba tylko Rosjanie którzy mają klapki na oczach. Chyba się nie spodziewałeś, że Powietkin który obijał albo emerytów, albo ogórków nagle da równą walkę Kliczce ?
Co do samej walki. Szkoda, że Władek w II połowie walki litował się jak mógł nad skrajnie wyczerpanym Powietkinem. Jak miał go już trąconego to zwalniał tempo. Od początku do końca pełna kontrola. Sama walka zbytnio się podobać nie mogło.Dużo się mówi o brudnym boksie Kliczki. Ale co on miał robić jak Sasza bił cepa i odrazu szedł głową do przodu żeby nie nadziać się na kontrę? W dystansie Powietkin zbierał lewe proste Władka, a ile znaczą lewe Włada to się przekonał bodajże w 3 rundzie. Stąd te klincze. Nie ma i nie będzie rywala dla braci, no może Deontay Wilder ale do tej walki prawdopodobnie nie dojdzie już.

 

[kubuevil]

Nie ma mocnych jednak na tych Ukraińskich cwaniaków. Oglądałem, spodziewałem się, że ten Rosjanin troche więcej pokaże.. ale nie z takimi warunkami fizycznymi.
Tu trzeba żeby wrócił ktos taki jak Gołota z lat 90 albo Żelazny Mike.

 

[TommyTSW]

Boks to nie zawody na automatach tu trzeba wierzyć w zwycięstwo nawet gdy małe są na to szansę, poza tym Povietkin elegancko zachowywał się przed samą walką więc sam kolego tu pajacujesz ; )
Dwa razy to on leżał na deskach po pchnięciach, a walka zgadza się piękna nie była, więcej zapasów niż to wszystko warte.
Nie ma mocnych na Kliczków na razie, a walczyć ktoś z nimi musi.Plus dla rywala bo dobrze zarobi.
Chętnie bym sobie obejrzał walkę Povietkin Vs Chisora ew. Haye

 

[bebad]

Szkoda, że Władek w II połowie walki litował się jak mógł nad skrajnie wyczerpanym Powietkinem.

Większej bzdury dawno nie czytałem. Tu nie ma mowy o litości tylko o paranoicznym strachu przed otrzymaniem ciosu od małego hw z watą w łapach.
Zabrakło mu jaj a być może nawet umiejętności bo nic nie potrafił pokazać po za klinczem aby zapobiec tym próbom ataku Saszy.
Povetkin ***** sobie robił z tych gleb na których był i beka tutaj z Kliczki który mimo że miał rywala 4 razy na dskach to nie potrafił go skończyć (żenada, nie żadna litość).
Wygrał all rundy do jedej bramki ale tak słabego Kliczko to dawno nie widziałem. Ostatni raz oglądałem walke braci, więcej tego błędu nie popełnie (choć to już kilka razy wczesniej też sobie powtarzałem). Niech się cieszą że "walczą" w tych czasach jakie teraz mamy i mają te swoje atuty w postaci wzrostu i lewego jaba.

 

[konrad140]

Większej bzdury dawno nie czytałem. Tu nie ma mowy o litości tylko o paranoicznym strachu przed otrzymaniem ciosu od małego hw z watą w łapach.

Nie pleć. Powietkin w II części walki to były zwłoki, podobnie jak w walce z Huckiem. Nijak już nie mógł zagrozić Władkowi. O ile jeszcze w pierwszej części Powietkin miał siłe, to Kliczko chciał to skończyć, tyle że bardzo nieudolnie. Później jak w mordę strzelił było widać, że po 2-3 lewych cofa się. w mojej opinii to była litość nic więcej.
Ale czytając dalszą część Twojego posta szybko zrozumiałem, że jednak do "fanów" braci nie należysz.

 

[bebad]

Cóż za litościwy ten brat.. no prosze, nie dość że gentelmen po za ringiem to jeszcze spoko koleś w ringu. Ja tam zwłok nie widziałem, Povetkin do końca walki robił co mógł ale zabrakło zwyczajnie atutów. Kto był nie był zmęczony skoro co 20 s musiał trzymać na plecach sto kilogramowy worek ? dla mnie Sasza może spokojnie sobie spojrzeć w lustro po tej walce, na miejscu Kliczki bym się wstydził.
Reszta mojego do której się nie odniosłeś to same fakty z którymi trudno polenizować. Kliczko to nudziarz, asekurant bez wielkich zwycięstw w swojej karierze. Koleś który potrafi sprzedać lud eskimosom bo tak można porównać zapotrzebowanie na jego boks.
Ale fakt nie należe do fana Włada bo dla mnie to żaden wielki mistrz. Raz na kilka lat dostaje za przeciwnika kogoś kto ma jaja i nie odpuści a jest zawzięty i próbuje do końca to jakiego brata widzimy ? dwumetrową "pipe" która tylko fauluje i nie ma jaj żeby znokautować skrajnie wyczerpanego przeciwnika. Bezpieczeństwo przede wszystkim a o litości tu nie ma mowy bo chyba nie był głuchy i na tyle głupi żeby nie wiedzieć co oznaczają gwizdy z trybun. Żenada.