>>>BETFAN - BONUS 200% do 400 ZŁ <<<<
>>> BETCLIC - ZAKŁAD BEZ RYZYKA DO 50 ZŁ + GRA BEZ PODATKU!<<<
>>> FUKSIARZ - 3 PROMOCJE NA START! ODBIERZ 1060 ZŁ<<<

Jak będzie wyglądała liga hiszpańska w sezonie 2012/2013?

W 606

wanderlei

Użytkownik
A co Ty porównujesz Deportiwo (czyt. beniaminka) do Stoke gdzie nie dość że są w PL od ładnych paru sezonów to jeszcze budżet jest 4.5 raza większy. Na następny raz jak coś piszesz to z sensem ????
Nie porównuje zespołów a porównuję mecz &quot;gatunkowo&quot;
Mogło to być OPQ z Swansea a i tak w takim meczu dzieje się więcej niż w meczu tych Hiszpańskich słabiaków.
Nigdzie nie porównuję Stoke do Deportivo.
W Hiszpani jest jedynie Barcelona i Real a później liga się kończy.Od czasu do czasu Valencia czy Sevilla zagra dobre spotkanie i tyle.
Na resztę nie da sie patrzeć dla tego niech mi ktos nie mówi że liga Hiszpańska jest lepsza od Angielskiej....a takie opinie widziałem chocby tutaj na tym forum.
 
bo86bo 15,1K

bo86bo

Użytkownik
taaa... szczególnie jak gra Reading albo Southampton ... takie emocje że HEJJJ
Sorry ale dla mnie jesteś niepoważny, chciałem użyć innego synonimu ale się powstrzymałem ;) Southampton dotąd na Ethidad minimalnie przegrali z City, u siebie minimalnie z United, tylko w tych dwóch meczach padło 10 bramek z czego aż 4 dla beniaminka... Reading też jest beniaminkiem a mimo to ukuli 2 bramki Chelsea i jedną Spurs, są ostatni w tabeli ale to raczej dyspozycja gorszego grafiku a nie odnośnik co do formy... na przyszłość pomyśl zanim komuś coś zarzucisz.
Co do budżetów klubów nie jest to niczyją winą,że prawa z transmisji nie są dzielone równo na wszystkie kluby a w sumie 70% zabiera Barca i Real a resztę dzieli się pomiędzy pozostałe kluby, budżet nie budżet... np. takie Stoke jest budowane za nie duże pieniądze a dzięki dobrej pracy Pulisa.
 
voriax 12

voriax

Użytkownik
W Hiszpani jest jedynie Barcelona i Real a później liga się kończy.Od czasu do czasu Valencia czy Sevilla zagra dobre spotkanie i tyle.
Atl. Madrid w potyczce z Chelsea chyba nie widziałeś ,to nie jest tak do końca,że jest gorsza bo nad tym mozemy się rozwodzić. Ja ujmę to inaczej Lige angielską się lepiej ogląda dla jednegpo ,dla drugiego Lige hiszpańską.
 
O 0

osk4rr

Użytkownik
Nie porównuje zespołów a porównuję mecz &quot;gatunkowo&quot;
Mogło to być OPQ z Swansea a i tak w takim meczu dzieje się więcej niż w meczu tych Hiszpańskich słabiaków.
Nigdzie nie porównuję Stoke do Deportivo.
W Hiszpani jest jedynie Barcelona i Real a później liga się kończy.Od czasu do czasu Valencia czy Sevilla zagra dobre spotkanie i tyle.
Na resztę nie da sie patrzeć dla tego niech mi ktos nie mówi że liga Hiszpańska jest lepsza od Angielskiej....a takie opinie widziałem chocby tutaj na tym forum.
Tylko, że średniak Bilbao eliminuje ManU w lidze europy a ostatnio Atletico rozgromiło Chelsea.
 
W 606

wanderlei

Użytkownik
Tylko, że średniak Bilbao eliminuje ManU w lidze europy a ostatnio Atletico rozgromiło Chelsea.
I po co to pisałeś jak nie czaisz o czym ja piszę?? Porównuje ligi i ich atrakcyjność a nie pojedyńcze zespoły.
Bilbao ograło United tyle że United ma wywalone na jakaś lige Europy a Bilbao się w niej spina bo w lidze mistrzów to jej zawodnicy mogą zagrac na Fifie ????
Tak mi sie przypomniało , a kto wywalił z ligi mistrzów wielka Barcelonę ?? Nie czasem Chelsea Londyn ??
 
karmol2 6,8K

karmol2

Użytkownik
Nie ośmieszaj się kolego... Ja jako wieloletni, zagorzały kibic Realu Madryt dostrzegłem, że Barca w dwumeczu z Chelsea była zespołem o wiele lepszym i specyfika tej dyscypliny jaką jest piłka nożna spowodowała, że Chelsea awansowała. Chyba każdy obiektywny kibic przyzna, że 9/10 takich potyczek zakończyłoby się zwycięstwem Barcy.
Atrakcyjność ligi... hmmm, a co jest ważniejsze atrakcyjność czy poziom bo te dwa słowa znacząco się od siebie różnią.
Tu Ci przyznam rację, że atrakcyjność jest po stronie ligi angielskiej (żywiołowość kibiców, otoczka meczów itd), ale jeśli chodzi o poziom to nie ma przesłanek byś twierdził, że to angielski futbol stoi wyżej od hiszpańskiego. Spójrzmy na wyniki drużyn w ostatnich latach to można łatwo zauważyć, że to hiszpańskie drużyny osiągają lepsze wyniki na arenie międzynarodowej. Barca - Arsenal (2krotnie rok po roku), Real - Tottenham, Atletico - Chelsea, + to, że np. rozgrywki LE zostały zdominowane od kilku lat przez zespoły hiszpański ( i nie obchodzi mnie argument, że United kładzie na to lache bo to trochę śmieszne). Oczywiście Chelsea wygrała LM, ale mi chodzi o tendencję, a nie pojedyncze przypadki.
Widocznie Real i Barca są na tyle silne, że na tym tle pozostałe drużyny z ligi hiszpańskiej są niedocenione i postrzegane jako słabsze w stosunku do odpowiedników z ligi angielskiej, co jak widać jednak jest błędnym rozumowaniem...
 
S 2

someone2012

Użytkownik
ok niby chealsy wygrała ale ja jako osoba postronna bo nie lubie ani barcy ani chealsy to przykro mi to mówić ale barca zniszczyła w tym meczu chealsy a że wynik inny to tylko + sportu jakim jest piłka.
 
W 606

wanderlei

Użytkownik
Atrakcyjność ligi... hmmm, a co jest ważniejsze atrakcyjność czy poziom bo te dwa słowa znacząco się od siebie różnią.
Tu Ci przyznam rację, że atrakcyjność jest po stronie ligi angielskiej (żywiołowość kibiców, otoczka meczów itd), ale jeśli chodzi o poziom to nie ma przesłanek byś twierdził, że to angielski futbol stoi wyżej od hiszpańskiego. Spójrzmy na wyniki drużyn w ostatnich latach to można łatwo zauważyć, że to hiszpańskie drużyny osiągają lepsze wyniki na arenie międzynarodowej. Barca - Arsenal (2krotnie rok po roku), Real - Tottenham, Atletico - Chelsea, + to, że np. rozgrywki LE zostały zdominowane od kilku lat przez zespoły hiszpański ( i nie obchodzi mnie argument, że United kładzie na to lache bo to trochę śmieszne). Oczywiście Chelsea wygrała LM, ale mi chodzi o tendencję, a nie pojedyncze przypadki.
Przeczytaj mój pierwszy post odniśnie meczu Deportivo - Sevilla a później się udzielaj bo nie wiesz o czym piszę ????
Nie odnosze się do europejskich pucharów w tym porównaniu.
NIe jestem sympatykiem z żadnych druzyn angielskich jak i hiszpańskich ale twierdze że w Hiszpanii w meczach niższej kategorii wieje nuda i przypomina to mecze Podbeskidzia a Piastem.
Jesli chodzi o mecze potentanta (Barcelona , Real) z zespołem z dolnej częsci tabeli to wieje nuda równiez i można żygać oglądając jednostronne spotkanie co kolejkę.Czy w Anglii tak jest jak gra np Reading z Chelsea??
Nie i zawsze się coś dzieje.Dla mnie lepiej jest oglądać mecz gdzie obie drużyny coś reprezentują.
Nie trzebabyło pisać że jesteś kibicem Realu.Zawsze mówię że bycie kibicem Realu czy Barcelony to tak jak z wal..... konia - niby przyjemność a wstyd się przyznać ????
 
candida 45

candida

Użytkownik
NIe jestem sympatykiem z żadnych druzyn angielskich jak i hiszpańskich ale twierdze że w Hiszpanii w meczach niższej kategorii wieje nuda i przypomina to mecze Podbeskidzia a Piastem.
Nie wiem co rozumiesz przez mecze &quot;niższej kategorii&quot;, ale jeśli założymy że są to mecze w których udziału nie bierze wielka dwójka z Madrytu i Barcelony, to w mojej ocenie nie jestes sprawiedliwy. w Dalszej cześci swojej wypowiedzi podajesz przykład Reading, w Hiszpani takim przykładem swobodnie można określić Mallorce - tak gra sie trudno każdemu o czym w tej kolejce przekonała się Valencia. Rozumiem mentalność angielską gdzie w każdym meczu widać zaangażowanie i ambicję, ale nie odmawiaj tego ekipom hiszpańskim, które również grają dla swoich kibiców, a że kosztem ostrej gry stawiają w wiekszym stopniu na gre techniczną, pozwala nam tylko wybrac to, co lubimy ;)
 
karmol2 6,8K

karmol2

Użytkownik
Krótko bo nie mam czasu na polemikę z kimś tak ograniczonym jak Ty...
Po obejrzeniu dzisiejszego meczu Deportivo - Sevilla czy w poprzednim tygodniu Valladolid - Betis jak mi ktoś powie że liga Hiszpańska jest lepsza od Angielskiej to go wyśmieje.
Wydaję mi się, że w tym fragmencie jednak mówisz o poziomie ligi, a nie atrakcyjności, wiec chyba Ty nie wiesz co sam piszesz...
W meczu może wiać nudą , ale to nie oznacza, że poziom musi być niższy niż w innej potyczce, gdzie bramki padają jak na zawołanie...
Nie trzebabyło pisać że jesteś kibicem Realu.Zawsze mówię że bycie kibicem Realu czy Barcelony to tak jak z wal..... konia - niby przyjemność a wstyd się przyznać
Wiesz co Ci powiem... Jesteś żałosny. Jestem dumny z tego, że kibicuję takiemu klubowi jak Real od 2000r. Głównie dzięki Realowi zaraziłem się pasją jaką jest sport i piłka nożna. To, że masz jakieś stereotypy kibiców Barcy i Realu nie oznacza, że są one prawidłowe, a z własnego doświadczenia wiem, że dużo kibiców tych klubów darzy siebie szacunkiem i docenia się wzajemnie.
Pomyśl kolego zanim coś napiszesz, ale jeśli masz z tym problemy to lepiej w ogóle sie nie wypowiadaj.
Bez odbioru!
 
dzipkis 897

dzipkis

Użytkownik
Nie trzebabyło pisać że jesteś kibicem Realu.Zawsze mówię że bycie kibicem Realu czy Barcelony to tak jak z wal..... konia - niby przyjemność a wstyd się przyznać ????
Miałem nic nie pisać ale powyższe zdanie powoduje, że nóż się w kieszeni otwiera. Kibicuje Barcelonie od jakichś 15 lat, a od około 7 regularnie oglądam większość meczów w sezonie. Do tego jestem członkiem oficjalnej Penyi, dzięki czemu jeszcze bardziej czuję się Cule. Natomiast w październiku 2010 roku spełniłem swoje największe marzenie - pojechałem do Barcelony żeby z trybun Camp Nou obejrzeć potyczkę swoich ulubieńców przeciwko Valencii. Jak na razie nie widzę tu powodów do wstydu ale jedziemy dalej. W listopadzie ubiegłego roku spełniłem swoje kolejne marzenie - udałem się do Mediolanu na mecz z tamtejszym Milanem w ramach LM. Za półtora miesiąca lecę do Glasgow na mecz z Celticiem i już się nie mogę doczekać. To wszystko wiąże się z kibicowaniem Barcy i nie wiem czego miałbym się wstydzić. Wręcz przeciwnie - jestem dumny z bycia Cule!
 
vidal 33,2K

vidal

Mistrz Typer Mundial
Ostatnie &#39;dyskusje&#39; nie stały na zbyt wysokim poziomie, jeśli można by nazwać napinki jakąkolwiek merytoryczną wymianą zdań. Trzeba to zmienić, a jest chwilę czasu, by podsumować okres (7 kolejek), które dotąd rozegrano w La Liga. Prowadzi Barcelona, jednak już nie są samotnymi liderami, bo za nimi jak zwykle Madryt, ale Atletico Madryt, pewnie ku zdziwieniu co niektórych (mnie też, ale w małym stopniu). Jedna drużyna jeszcze bez zwycięstwa - Espanyol, choć czuję, że po przerwie się odbudują i odbiją się od dna. Ostatnio naprawdę pozostawiali po sobie niezłe wrażenie (mimo porażek), choć trzeba przyznać, że na spokojny środek tabeli to raczej za mało. Strata Javiego Marqueza sprawiła, że ten zespół mocno osłabł.
Na plus:
- dyspozycja Atletico (Całokształt)
- Valladolid (Jako beniaminek najlepiej się prezentują z całej trójki. Przed sezonem byli przez większość skazani na pożarcie, bo niby banda noł nejmów, ale są bardzo zgrani i uporządkowani taktycznie wielki (+). Liczyłem na nich przed sezonem i nie mogę powiedzieć na nich złego słowa).
- Malaga (Za to, że mimo ciężkich chwil na początku sezonu wytrwali i uzyskali historyczny awans do LM. Są w czołówce i sprawili spore problemy zespołowi Simeone; najmniej straconych bramek).
- Betis (Tylko dlatego, że są wysoko w tabeli. Jakoś nie mam przekonania do tego zespołu, choć to fajny team z dużą ilością fanów na stadionie. Dotąd 3 porażki, jednak nie można się jakoś mocno przyczepić, bo rywale bardzo mocni - Atleti + Malaga i Rayo. Vallecano można wybaczyć bo początek nie wyglądał dobrze. Mimo wszystko wysoka 4 pozycja).

- Sevilla i Mallorca (Zespół z Andaluzji będzie mocny, ale pod warunkiem, że nie będą tak osłabieni jak w meczu z Celtą, oraz okradani jak z Barcą. Raczej za mało atutów na walkę o LM.;Gdyby nie ostatnie dwa mecze, to Mallorcę mógłbym pochwalić z większym animuszem. Jednak absencje zrobiły swoje i nie jest najlepiej. Strata Javiego Marqueza to poważny cios dla drużyny, jednak nie tylko on jest kontuzjowany. Nie będzie lekko, mimo to powinni robić swoje i kręcić się wokół miejsca premiującego LE).
- Barcelona (Można sporo mówić, że mają problemy - bo mają, ale uciekli Realowi i gdyby nie ostatnie spotkanie (GD), to teraz mieliby komplet punktów, więc nie mam powodu, by ich nie wymienić w tym gronie. Są liderami, nie można mieć pretensji. Rozlicza się z wyników, nie ze stylu).

Na minus:

- Valencia (W sprawie Nietoperzy chyba nikt nie ma wątpliwości, że są cieniem nawet tej drużyny, która była rok temu, a przecież kibice Valencii tak narzekali na Emereya. Teraz ten zespół ciężko będzie miał, by wywalczyć awans do LM (nawet poprzez eliminacje). Jest większa konkurencja u góry, a Valencia do przerwy zimowej będzie ciułać punkty i wtedy może jakiś transfer + powrót Canalesa i Banegi trochę odmienią i poprawią styl zespołu Pellegrino).
- Espanyol (Słabo, jako jedyni bez zwycięstwa w lidze. Pochettino dwoi się i troi, by co roku stworzyć coś z zespołu, z którego wyprzedani są najlepsi piłkarze. Widzę jednak promyk nadziei, bo tragicznie aż tak nie grają i u siebie powinni wreszcie mocniej zapunktować).
- Athletic Bilbao (Zła atmosfera w zespole, strata Javiera Martineza i praktycznie w zimę Llorente sprawia, że ten zespół nie będzie tak silny jak rok temu. Choć wtedy Bielsa marudził, że nie ma zmienników, to teraz ich ma. Albo wycofuję się z wszystkiego... Przecież rok temu wcale nie mieli lepszej sytuacji na początku sezonu. Martwią mnie jednak słabe wyniki w LE, które mogą sprawić, że nie awansują oni do kolejnej fazy, a to by była spora strata).
- Deportivo La Coruna (Zdecydowanie najsłabszy beniaminek. Tragedia w defensywie, trochę lepiej w ofensywie. Wyniki mówią same za siebie i nawet 3:3 z Valencią to nie sukces. Zwycięstwo z Osasuną i remisy z Getafe i Rayo także. Ciężko wywróżyć im bezpieczną pozycję w tabeli).


Najwięcej farta ma Getafe, bo z obecnie trzech zwycięstw - jedno szczęśliwie po głupocie Królewskich, 2:1; i dwa inne, w których zespół praktycznie od początku spotkań rozpoczynał z przewagą jednego zawodnika, a z Saragossą przez dłuższą chwilę z przewagą dwóch piłkarzy. Wygrali - chwała im za to i nikt im już tego nie odbierze, ale to może się na nich odbić, zbyt mocno uwierzą w siebie, a tak naprawdę to grają straszny piach, bez pomysłu i skuteczności (akurat nie dotyczy meczu z Blancos). Będzie okazja pograć przeciw nim, a kursy też nie powinny być niskie (dość wysoka pozycja w tabeli).

Reszta drużyn, których nie wymieniłem albo gra na miarę swoich oczekiwań, albo nie widzę powodu, by ich wychwalać lub krytykować. Może ktoś coś doda od siebie, jak widzi obecnie sytuację w tabeli po siedmiu kolejkach?;)
 
jose7 40

jose7

Użytkownik
A dla mnie mimo wszystko największą niespodzianką jest bardzo wysokie miejsce Malagi. O ile utrzymaliby zawodników z poprzedniego sezonu, to zgodnie z planami byliby w czołówce. Ale jak zmieniła się sytuacja tego zespołu wie każdy więc dlatego ogromne uznanie dla Malagi.
Niespodzianka negatywna to, czysto subiektywnie, tragiczny początek Realu Madryt. Na szczęście tu jest juz progres i mam nadzieję, że utrzymają ten rytm. Choć o zwycięstwo w lidze będzie ciężko. Barcelona nawet jak jej nie idzie to wygrywa, np mecze z Granada i Sewilla. Nie czepiając się żadnych kontrowersji z tego ostatniego spotkania - trzeba przyznać, że takimi właśnie meczami wygrywa się mistrzostwo. I choć nie są tak &quot;dopracowani&quot; jak Barca Guardioli to dla mnie jako kibica ich mecze są atrakcyjniejsze. Mniej usypiania podaniami, więcej strzałów. Podejrzewam, że zgubią gdzieś pkty ale w tym sezonie potrafią podnieść się i wyciągnąć wynik co nie wróży dobrze kibicom Realu. Zwłaszcza, że w ataku Królewskich nie ma prawdziwego kilera. Higuain - potrafi znaleźć się nagle tam gdzie będzie piłka i uderzyć na bramkę ale on potrzebuje 5 takich sytuacji aby zdobyć bramkę. Benzema - powinien grać bardziej z tyłu, tak jak na ME. On woli podawać a nie strzelać. Bez regularnego napastnika Real może mieć problem nawet z Atletico Madryt. Falcao strzela z tego co ma a w połączeniu z coraz słabszymi występami Ikera, nie wróży to dobrze. Trzeba będzie zimą podkupić Falcao ????
 
vidal 33,2K

vidal

Mistrz Typer Mundial
Mam wrażenie, że Bwin ostatnio chce zarobić i oferuje coraz dziwniejsze zakłady. Zaintrygował mnie jeden. Handicap +7.5 pkt Real Madryt i to nie jest handi w koszykówkę, tylko w piłkarskiej La Liga. I nie chodzi tu o handi punktowe do mistrza, tylko do Barcelony (może będzie sensacja i Atletico wygra ligę;P). Na takie handi bwin oferuje 1.85 - przyjemne nie powiem. Nie lubię mrozić pieniędzy, ale to jest bardzo fajny i prawdopodobny zakład. Dla mnie to tylko kwestia czasu gdy Real zacznie nadrabiać stratę do Barcy. Na dodatek mają już za sobą mecz na Camp Nou. Barca gra słabiutko, ostatnio często udaje im się wbijać te gole w końcówkach i szczęśliwie wygrywać. Nie sądzę, żeby długo tak trwało.
 
nikefootball 779

nikefootball

Użytkownik
Na prawdę nie rozumiem niektórych wypowiedzi co do gry Barcy. Dalej każdemu w pamięci pojedynki z Sevillą i Granadą (wygrane) mimo iż chyba wszyscy nauczyli się dzięki bukmacherce że każdy mecz jest inny. Od tych dwóch spotkań za niedługo minie dwa miesiące a każdy na siłę chce w swoich analizach podkreślić to że Barca jest bez formy. To ja się pytam - co ta drużyna ma zrobić jeszcze aby w końcu każdy na dzień dzisiejszy, podkreślam, na dzień dzisiejszy był świadom iż jest to najrówniej grająca drużyna w Europie prezentująca przy tym przyjemny futbol dla oka kibica?
Vidal, pytanie do Ciebie: Co na ten czas nie podoba Ci się w stylu Barcelony? Czym oni Ci tak podpadli że wymieniasz ich &quot;na plus&quot; w swoim podsumowaniu a ironicznie w nawiasie zaznaczasz swoje uwagi?
Nie jedna, nie dwie i nie trzy drużyny występujące na kilku frontach w walce o trofea której wypada para stoperów i jeden z najlepszych rozgrywających Świata przegrałaby w tym okresie mistrzostwo. A ja się pytam gdzie jest Barcelona? Czemu nikt nie strzelił o jedną bramkę więcej i mógł cieszyć się ze zwycięstwa?
Pewnie każdy pamięta mecz z Celtikiem który został rozstrzygnięty w ostatnich sekundach meczu, ale niech każdy zastanowi się czy to nie był najbardziej jednostronny mecz, gdzie Szkoci postawili przed bramką zajezdnię autobusową, dwa samoloty i Titanica aby tylko nie przegrać. A mimo to przegrali...
Bo siła tkwi w drużynie w której każde ogniwo odgrywa istotną rolę. Tam nikt nie może wyłączyć się chociaż na chwilę, bo tej chwili może zabraknąć do zwycięstwa.
 
Do góry Bottom