to jak inaczej nazwiesz grill czy pizze ???? ??
w sumie to sa rzeczowniki i jakos mozna je przebolec, ale jak slysze od sekretarki ze cos "ma byc asap" to mnie skreca (asap = as soon as possible)
jak zapytalem co to znaczy, to mi odpowiedziala ale takim tonem i taka mina jakbym zapytal o kolory na fladze polski, jekby uwazala ze to "oczywista oczywistosc" i jak moge tego nie wiedziec...
zapozyczenia sa nawet ok, ale tylko na rzeczy do ktorych nie ma polskich nazw, jak sie da to nalezy mowic po polsku, jak nie to wtedy dopiero uzyc zwrotu obcego
daleki jestem od pomyslow chyba francuskich, zeby uzywac jak najmniej zapozyczen i teraz lamia sobie jezyki nazywajac po swojemu rozne rzeczy zamiast skorzystac z nazwy "uniwersalnej"