Pierwsze dwa dni pucharów pięknie powchodziło więc idziemy za ciosem i spróbujemy ugrać coś i dzisiaj.
Fenerbahce - Twente / 1 @1.60 totalbet
Dziś w Stambule rozegrane zostanie bardzo ciekawe spotkanie pomiędzy wicemistrzem Turcji - Fenerbahce, a piątą siłą zeszłego sezonu Eredivisie - Twente. W roli faworyta do tego meczu przystępują oczywiście goście ale nie ma co się temu dziwić. Po pierwsze są w świetnej dyspozycji, wygrywając wszystkie oficjalne spotkania w obecnym sezonie. Po drugie zespół został wzmocniony kilkoma naprawdę dobrymi zawodnikami, m.in. Edin Dżeko, Rodrigo Becao, Cengiz Under czy Sebastian Szymański. Po trzecie grają przed własną publiką, a w Stambule trybuny to ściany i dwunasty zawodnik. Sezon rozpoczęli od eliminacji do LKE, gromiąc macedońskie Zimbru 9:0, następnie przeszli Maribor 6:1, a w lidze odnieśli dwa zwycięstwa z Gaziantepem (2-1 D) i Samsunsporem (0-2 W). Łatwo policzyć, że w tych 6 spotkaniach strzelili aż 19 bramek tracąc zaledwie 2. Co prawda sporo nabili z dużo niżej notowanymi rywalami ale wynik robi wrażenie.
Twente również jest w dobrej dyspozycji, rozegrało cztery oficjalne spotkania wygrywając wszystkie z nich. Nie mniej rywale też nie byli z najwyższej półki bo dwa zwycięstwa ligowe były nad bieniaminkami (1:4 Almere, 3:1 Zwolle), a pozostałe dwa to wygrany dwumecz z liderem Łotwy - Riga FC (5:0 w dwumeczu). Zespół z Holandii to naprawdę solidna ekipa, która spokojnie mogłaby powalczyć o rundę grupową Ligi Konferencji, pech chciał, że trafili na jednego z mocniejszych rywali, który w mojej opinii jest drużyną lepszą. Wiadomo, że wartość składu nie gra, ale w ramach ciekawostki, Fenerbahce ma ponad pięciokrotnie droższy skład niż dzisiejsi rywale, co tylko świadczy o potencjale jaki drzemie w tureckim zespole. Nie zdziwiłbym się jeśli Twente postawi się Turkom i zdobędą gola, ale jak wspomniałem, jakość moim zdaniem jest tutaj po stronie gospodarzy, którzy w pierwszym spotkaniu powinni sobie zrobić solidną zaliczkę przed rewanżem tak jak miało to miejsce w poprzednich rundach.
Gent - APOEL / 1 @1.53 totalbet
Chyba wszyscy (niestety) oglądaliśmy skalp jaki zebrał Gent na szczecińskiej Pogoni przed dwoma tygodniami. Po raz kolejny świetnie pokazał się młodziutki Gift Orban strzelając hattricka. Nie będę ukrywał, że i dziś liczę na młodego nigeryjczyka.
Zespół z Gandawy, póki co rozgrywa bardzo dobry sezon. Rozpoczęli go od samych wygranych, pierwsze potknięcia przyszły dopiero w minionym tygodniu. O ile porażka z Pogonią to zupełnie inna bajka, bo trener też zmienił kilku zawodników względem pierwszego spotkania, to mając w głowach pięciobramkowe zwycięstwo, podejście do teog meczu na pewno nie było takie jak przed pierwszym czy takie jak powinno być dzisiaj. Weekendowy remis z St. Truiden to już jest jednak wypadek przy pracy. Aktualnie mają tyle samo co liderujący Club Brugge, ale gorszy bilans bramkowy.
APOEL dopiero rozpoczął rozgrywki ligowe i w weekend uporał się z beniaminkiem 0:2. Poprzednie spotkania to
eliminacje LKE, ale nie były szczególnie wymagające bo wygrali oba spotkania z serbską Vojvodiną oraz gruzińskim Dila Gori. Najtrudniejszy mecz z pewnością będzie dzisiaj w Gandawie.
Gent z pewnością ma aspiracje do tego aby grać w europejskich pucharach, zwłaszcza, że rywal wydaje się spokojnie do przejścia. Aby zrobić pierwszy krok ku fazie grupowej, trzeba dziś wygrać aby mieć spokojniejszą głowę na rewanż na Cyprze gdzie z pewnością łatwo nie będzie. APOEL to drużyna, która też nierzadko gra w Europie ale na ten moment to Gent jest lepszym zespołem, a przemawia za tym jakość drużyny, organizacja gry i forma nawet pomimo poniesionych strat punktów, bo porażkę z Pogonią akurat traktuję przez pół. Mam nadzieję, że się nie mylę i Gent wygra dzisiejsze spotkanie.
AZ Alkmaar - Brann / 1 @1.44 totalbet
Podobna sytuacja ma miejsce w Holandii, gdzie podopiecznie Pascala Jansena postarają się wygrać z norweskim Brann. Alkmaar podobnie jak dwóch powyższych faworytów również jest w dobrej dyspozycji. Od początku sezonu wygrali wszystkie 4 spotkania, choć nie byli to najtrudniejsi rywale. Wygrany dwumecz z Santa Coloma (3:0) i ligowe zwycięstwa nad GA Eagles (5:1) i Waalwijk (1:3). Wygrali także większość sparingów, co też jest dobrym prognostykiem, że są naprawde w dobrej dyspozycji.
Brann natomiast jest w środku sezonu i przeplata lepsze mecze ze słabszymi. W ciagu ostatnich 10 spotkań zaliczył po pięć wygranych oraz przegranych. W poprzedniej rundzie mierzyli się z Aroucą - 5 zespołem poprzedniego sezonu ligi portugalskiej, z tym że do pierwszej czwórki dzieliła ich przepaść bo aż 20 punktów. Nie mniej, norwedzy w delegacji przegrali 2:1, aby u siebie odrobić straty i awansować do IV rundy eliminacyjnej LKE. To co udało się z Aroucą, niekoniecznie uda się z Alkmaar, gdzie holendrzy to zespół z pewnością poziom jak nie dwa wyżej od poprzedniego rywala Brann. Zwrócić trzeba uwagę, że i tam Brann przegrało.
Ogólnie trzeba zaznaczyć, że Brann to zespół swojego boiska - w tym aspekcie ustępują w lidze tylko Viking z bilansem 7-2-1, natomiast jeśli grają na wyjeździe, to odnoszone przez nich wyniki plasują ich dopiero na 10 miejscu w ligowej stawce (bilans 3-1-5). Raz udało im się wygrać z Rosenborgiem, pozostałe to z niżej notowanymi rywalami, dlatego uważam, że dziś na AFAS Stadium czeka ich nie lada przeprawa. Alkmaar po ostatnio bardzo solidnym ligowym sezonie zostało rozkupione, ale w miejsce odchodzacych zawodników przyszli utalentowani młodzi piłkarze. Największym zagrożeniem i tak powinien być będacy w świetnej formie Pavlidis, który po dwóch spotkaniach w lidze ma już trzy bramki i asystę. Całościowo po raz kolejny mamy drużynę, która jakością i doświadczeniem kilkukrotnie przewyższa rywali, więc mam nadzieję, że i holendrzy dziś wygrają przybliżając się znacznie do fazy grupowej.
Fenerbahce - Twente / 1
Gent - APOEL / 1
AZ Alkmaar - Brann / 1
AKO @3.53 totalbet