4 dni, które zdefiniują sezon Stevena Gerrarda Bardzo wiele mówi się o tym, że dzisiejsze spotkanie jest najważniejszym dla polskiej piłki w tym roku, a przez wielu uznawane również za najważniejsze w ostatnich latach. Od momentu kiedy Legia grała w fazie grupowej Ligi Mistrzów żadna z polskich drużyn nie miała nawet okazji zagrać w ostatniej rundzie kwalifikacji do europejskich pucharów. Z jednej strony 0-0 z Rangersami na Łazienkowskiej powinno uznać się za spory sukces oraz dobry wynik przed rewanżem w Szkocji. Jeżeli spojrzymy na to z drugiej strony i zobaczymy, że w fazie grupowej
LE zagra drużyna z Armenii lub Luksemburga, a swoją szansę mają drużyny z Irlandii Północnej czy Węgier to zobaczymy jak słaba jest
polska piłka klubowa. Największe pretensje mimo wszystko mam do zarządu Piasta, który sprzedając Valencie dwa dni przed rewanżowym spotkaniem z Łotewskim zespołem tak naprawdę sam spowodował, że mistrzowie Polski odpadli z kwalifikacji. Nie o tym jednak mowa, a o trenerze Rangersów – Stevenie Gerrardzie i czterech najbliższych dniach, które mogą zdefiniować jego sezon. O dzisiejszym spotkaniu i mojej analizie tego spotkania będziecie mogli przeczytać niżej. Tym czasem jednak chciałbym wam jeszcze zobrazować tytuł mojego posta. Poza dzisiejszym spotkaniem, które może dostarczyć sporego zastrzyku gotówki Gerrardowi i jego podopiecznym nie można również zapominać o niedzielnym spotkaniu. O 13 czasu Polskiego będziemy mogli obejrzeć Old Firm Derby, czyli jedne z najkrwawszych spotkań derbowych na wyspach. Rangers oraz Celtic zmonopolizowały szkocką piłkę i praktycznie od zawsze dzielą między sobą najważniejsze trofea na ligowym podwórku. Po tym jak Rangersi zostali zdegradowani to Celtic zaczął wygrywać wszystko rok w rok. Po powrocie niebieskiej drużyny do najwyższej klasy rozgrywkowej i przejęciu sterów przez Gerrarda zaczyna się to powoli wyrównywać i jestem zdania, że w tym roku wyścig między oboma drużynami może toczyć się do samego końca. Odkąd Gerrard pojawił się na ławce trenerskiej The Gers to rozegrano 4 spotkania, które za każdym wygrywali gospodarze. Co za tym idzie były piłkarz Liverpoolu wygrał oba spotkania przy Ibrox. W niedzielę również gra u siebie, więc może być dobrej myśli. Pierw jednak trzeba pomyśleć o tym jak pokonać Warszawską Legię!
Kogo urządza 0-0 na Łazienkowskiej?! Z jednej strony kibice i włodarze warszawskiej Legii mówią o bardzo dobrym wyniku, który przy bramkowym remisie na Ibrox daje awans polskiej drużynie, a z drugiej angielski manager, który na konferencji prasowej po spotkaniu w Warszawie daje jasno do zrozumienia, że jest zadowolony z gry swojej drużyny prawie przez cały mecz. Ja mimo wszystko bardziej skłaniam się ku temu co mówi legenda Liverpoolu. Doping, który urządzili kibice Warszawskiej Legii przez większość spotkania niosły miejscową drużynę, która dla wielu zagrała najlepsze spotkanie w całym sezonie. Rośli stoperzy skutecznie odpierali Morelosa często wyprowadzając go z równowagi co koniec końców zakończyło się kartką dla Kolumbijczyka. Nie można jednak zapomnieć, że tak naprawdę najlepszą sytuację w całym spotkaniu miał właśnie napastnik Rangers, który po prostopadłym podaniu wyszedł na sam z Majeckim jednak trafił jedynie w bramkarza. W moim odczuciu Legia ma nadal spore problemy z grą piłką i w początkowej fazie spotkania na Ibrox również zobaczymy
szachy, które miały miejsce w 1 połowie spotkania w Polsce. Tam troszeczkę lepiej wyglądała ekipa gospodarzy, która w każdej ze statystyk przeważała nad warszawskim klubem.
To będzie inne spotkanie! Atut własnego boiska na takich stadionach jak Ibrox Stadium to naprawdę duży handicap. Jeżeli spojrzymy na Rangers i ich Ibrox Stadium to zobaczymy, że w roku 2019 przegrali oni zaledwie jeden mecz w Pucharze Szkocji z drużyną Aberdeen. W 16 spotkaniach osiągali oni bilans 13W/2R/1P nie tracąc zaledwie 7 bramek. Pełna mobilizacja na stadionie i doping, który poniesie dzisiaj drużynę Gerrarda powinien zrobić podobną różnicę jak fani Legii w Polsce. Mój scenariusz na to spotkanie jest prosty. Pierwsze 25-35 minut to będzie badanie przeciwnika i podobne granie jak w Warszawie, a prowadzącym grę będzie ekipa gospodarzy. W tym czasie spodziewam się sporej ilości ataków bokami boiska prowadzonymi przez Ojo, którego mocno brakowało w Warszawie oraz najlepszego asystenta oraz zarazem kapitana – Jamesa Taverniera. Akcje obu zawodników często przynoszą rzuty rożne. Legia będzie czekała i próbowała wyprowadzać kontrataki. Jeżeli do przerwy żadna z drużyn nie strzeli bramki to po przerwie zobaczymy dużo bardziej otwarte widowisko, które przyniesie nam rzuty rożne z obu stron jak to było w Warszawie oraz w moim odczuciu bramkę dla drużyny gospodarzy. Legia jeszcze mocniej się otworzy i dostanie drugą bramkę z kontry. Scenariusz w moim odczuciu wielce prawdopodobny, dlatego polecam wam na dziś dubelka oraz specjala z tego spotkania.
Rangers wygra i poniżej 3.5 gola x Powyżej 9.5 RR – 3.15/fortunaMorelos strzeli pierwszego gola i wynik spotkania 2:0 – 16/fortuna PozdrawiamSportowy Dyktator