Poruszasz bardzo istotną i jednocześnie skomplikowaną kwestię. Niezaprzeczalnym jest fakt, że większość muzułmanów nie potrafi odnaleźć się w europejskim systemie społecznym, a już tym bardziej nie potrafi przyjąć naszych wartości. Ciężko im się zintegrować, co sprawia, że tworzą getta i radykalizują się, zamykając się we własnym islamskim świecie.
Pytanie, czy można to krytykować? Osobiście uważam, że każdy ma prawo do wyznawania swojej religii, lecz jeśli zasady tej religii są sprzeczne z obowiązującym prawem, wówczas należy postępować według tego prawa. A ci muzułmanie, którzy nie potrafią się zastosować do obowiązujących zasad, powinni wrócić do rodzimych krajów, jeśli nie dobrowolnie, to pod przymusem. Należy przy tym zaznaczyć, że jest część, która się integruje i tym ludziom powinno się umożliwić jak najpełniejsze uczestniczenie w rozwoju europejskiej cywilizacji. Nie można też wypowiadać wojny krajom islamskim tylko dlatego, że ich mieszkańcy nie są tacy jak my. Każdy naród ma prawo pielęgnować własną kulturę i powinniśmy to szanować, ale to wcale nie oznacza, że Europa ma tych ludzi zapraszać do siebie na garnuszek, wiedząc, że będzie z nimi więcej kłopotu niż potencjalnych korzyści.
Czy są w stanie nam zagrozić? Na pewno nie drogą przemocy, bo są o wiele słabsi od krajów Zachodu, ale problem zacznie się wtedy, kiedy muzułmanów będzie więcej niż rodzimych Europejczyków, wówczas są w stanie w sposób demokratyczny przejąć władzę i narzucić własne islamskie ustawodawstwo. Dzisiaj brzmi to jak abstrakcja i nasze pokolenie pewnie tego jeszcze nie doczeka, ale jeśli liczba imigrantów muzułmańskich będzie rosła taki scenariusz jest realny i żeby się nie spełnił trzeba działać już dzisiaj. Nie ma znaczenia czy jesteśmy prawicowi czy lewicowi, ponieważ ograniczenie imigracji jest w interesie przyszłych pokoleń. Mamy wręcz obowiązek bronić europejskiej tożsamości, dlatego powinniśmy dać muzułmanom jasny przekaz: albo się zintegrujecie i przejmiecie nasze wartości albo będziemy musieli wam podziękować i poprosić o powrót (bądź zmusić do wyjazdu) do macierzystych krajów.
Osobiście szanuję kulturę islamu, doceniam jej piękno, ale nie wyobrażam sobie życia w islamskim kraju. Odmienne kultury powinny żyć w zgodzie, ale obok siebie.