Po pierwszej sesji:
Ding Junhui vs Mark Selby 1:8
Ding już całkowicie pogodzony z porażką. Świadczy o tym choćby sytuacja z ostatniego frejma gdzie Selby pudłuje łatwą czerwoną bilę zostawiając całkiem dobry układ na stole. Ding ją dobija po czym pudłuje niewiele bardziej trudną czarną i ściska rękę rywalowi kończąc oddając frejma. Chińczyk poprostu dzisiaj nie istniał, zdominowany całkowicie przez Marka. The Jester jest dzisiaj nie do zatrzymania i sądzę że po przerwie szybko zakończyć to spotkanie oddając max jednego frejma Dingowi, choć pewnie zakończy wszystko 10-1 , bo u załamanego przeciwnika nie widać już żadnej woli walki.
Jak dla mnie dobry typ. Może ktoś jeszcze złapie przed początkiem drugiej sesji.
Typ:
Poniżej 12,5 @ 1,72 bet365 Wynik: 1:10
Niestety Mark dzisiejszy finał zagrał sam ze sobą. Nie było Dinga. Za pewne on sam nie wie gdzie był. Miał kilka na prawdę dobrych okazji do zbudowania większego brejka, bądź wygrania frejma w jednym podejściu. Niestety nie był sobą i kolejny raz pokazuje, że nie radzi sobie z presją. Wielu widzi w nim przyszłego mistrza świata, ale jeśli nie popracuje nad psychiką to już na zawsze pozostanie tym który miał szansę na mistrzostwo.