W ogóle nie kumam was, podchodzicie co niektórzy do tego, że raz: można z tego ciągnąc stałe zyski ( a jak życie pokazało ciągnąć mogą tylko kobiety stale), dwa: trzeba upaść na głowę żeby grać czyjeś typy zakładając, że mecze nie są sprzedane to taki typer ma takie same szanse na trafienie spotkania jak i my laicy, a jeśli byłoby sprzedane to nie wypłynie to na jakimś dennym zgromadzeniu gg aby ktoś mógł pocisnąć kupon za 10 zł ... a po trzecie próbujecie systemów tzw "progowych" czyli osiągamy pewien próg to podbijamy stawkę, a wiecie jak to się nazywa ? gra na siłę, czyli zawsze będzie 0 na koniec, nawet jeśli wypłacicie to i tak tam wrócicie za miecha czy dwa. Gra się spontanicznie, jeśli czujesz , że akurat dziś barca powiezie real a system wskazuje ci, że dziś masz grać nadal za 10 zł, to grasz za 100 , wygrasz raz a porządnie zamiast grać patologicznie i kręcić się wokół zysku 6-7 zł na spotkaniu po czym postawić nieznane drużyny dla zasady i skończyć jak wielu.
A i jeszcze dodam , że też taki pomysł kiedyś miałem z kumplami, az do czasu jak kazdy zaproponowal swoje typy na nastepny dzien, mi sie nie chcialo ich grac, ale jak reszta chcialaby grac moje to mi to pasilo ???? nie bede jakichs hafnarfjordorow gral tylko dlatego, ze wiem ze sa u siebie "dobrzy" , ze sa 1 w lidze i ze sa z Islandii , nawet nie wiem czy w ich sklad wchodza ludzie, czy moze psy i koty zmixowane z zolwiami ninja.