Troche mnie dziwi ta Wasza rozmowa i Wasze podejscie. Ja szczerze nie chcial bym pracowac w jakims stsie profesionalu itp, przez caly dzien ogladac dziadkow goniacych i podniecajacych sie tasiemcami , malolatow w przerwach miedzy lekcjami puszczajacych jakies kupony za 2 zl i ogolnie tylko i wylacznie na okraglo facetow przez 10 godzin czy ile tam pracuja, tylko dlatego zeby miec stycznosc z zakladami, przypuszczam ze po pewnym i tak czasie zaczelo by to wychodzic bokiem. Juz wolalbym pracowac w jakims solarium zeby sytuacja byla odwrotna, codzien przychodza jakies mlode panny i wogole

i one by wtedy gadaly gdzies na jakis forach czy miedzy soba tak jak Wy teraz: "aaa moze wstapie dzis na pare minut sie poopalac bo pracuje tam fajny koles

"(przykladowa mowa o mnie;P). Przynajmniej milo by bylo, zaklady to nie wszystko

???? A poza tym
praca w jakims stsie to nie jest zbyt ambitne i dobrze platne zajecie chyba...