Gram już dziś, bo jutro kurs być może spadnie. Jak już było pisane przed pierwszym meczem, Feyenoord latem opuścili podstawowi obrońcy, najlepszy napastnik Graziano Pelle (50 bramek w 57 meczach w barwach Feyenoordu!), trener Ronald Koeman. Nowy trener, doświadczony Fred Rutten co prawda zapowiadał od razu walkę o Ligę Mistrzów, oraz to że już w pierwszym meczu z Besiktasem chcą pokazać swoją siłę, niestety jak widać może wiele nie zdziałać, bo nie ma do tego wykonawców przez wyprzedanie najlepszych. Na bierność transferową w obliczu walki o
LM żalił się też po pierwszym meczu jeden z zawodników, Ruben Schaken. Chociaż nawet w ubiegłym sezonie w lepszym składzie, w sezonie tak udanym w lidze, w pucharach im nie poszło, bo niespodziewanie przegrali z Kubanem Krasnodar (0:1 i 1:2) w kwalifikacjach
LE.
Co do Besiktasu to w ostatnich dwóch sezonach był wykluczony z pucharów: 2012/2013 problemy finansowe, 2013/2014 ustawianie meczów. W zeszłym roku odwoływali się i udało im się rozegrać jeden dwumecz i awansować do fazy grupowej
LE, jednak nie zagrali już w niej ze względu na odrzucenie odwołania. Teraz już chyba nie mają nic (przynajmniej nie zostało wykryte ???? ) na sumieniu i mogą skupić się na grze.
Obie drużyny jeszcze nie rozpoczęły rozgrywek ligowych. Wracając do transferów Feyenoordu, to trzeba przyznać, że intensywnie szukają napastnika, poczynili tydzień temu jakieś wzmocnienia: 19-letni skrzydłowy Basacikoglu z Heerenven (w zeszłym sezonie 22 mecze i 6 bramek, kosztował sporo bo 3.5 mln euro), oraz 32-letni australijski obrońca Wilkshire z Dynama Moskwa (były reprezentant Australii, na Mundial już niepowołany), do tego wcześniej na zasadzie wolnego transferu przyszedł były reprezentant Holandii, obrońca Boulahrouz. Tylko, że to na środowy mecz nie ma żadnego wpływu, bo dwaj pozyskani przed tygodniem nie mogą jeszcze grać. Natomiast po błędzie Boulahroza padł drugi gol dla Besiktasu w pierwszym meczu.
Jak na zarobione spore pieniądze za transfery najlepszych piłkarzy (nie tylko Pelle, który kosztował 8-10 mln funtów, Porto za stopera Bruno Martinsa Indi zapłaciło 8 mln euro), te do klubu wyglądają mizernie. Są to transfery może i dobre na Eredivisie, ale na pewno nie na awans do Ligi Mistrzów (nawet do ostatniej rundy kwalifikacji). Z Besiktasu też odeszło kliku graczy, jednak nie tak ważnych, natomiast sporym wzmocnieniem powinien być Demba Ba z Chelsea.
Sądziłem, że w pierwszym meczu Holendrzy powalczą i chociaż zremisują, a przegrali 1:2, strzelając bramkę w doliczonym czasie gry. Meczu nie oglądałem, ale jak można wyczytać, Feyenoord długimi momentami miał problemy ze skonstruowaniem jakiejkolwiek akcji ofensywnej. Przed pierwszym meczem ostrożniej bym się wypowiadał, bo Turcy też miewają swoje problemy, do sparingów wielkiej wagi bym nie przykładał a i tu wyniki obu drużyn były podobne. Teraz można być mądrzejszym i jeśli Besiktas już w Holandii pokazał swoją przewagę, to myślę, że na własnym terenie (w analizie meczu Turków lub Greków zawsze trzeba wspomnieć o gorącym terenie i fanatycznych kibicach ???? ) przypieczętuje awans zwycięstwem.
Besiktas - Feyenoord 1 @2.00
3:1
Demba Ba pocisnął ????