Zgodzę się z Prasą, że należy raczej delektować się kunsztem zawodników i zawodniczek, niż szaleć ze stawkami i nastawiać się na zysk podczas turnieju Hopmana. Widzę jednak łakomy kąsek, obok którego nie mogę przejść obojętnie:
USA - Słowacja
1,65
James Blake znów miał nieudany sezon. Było blisko medalu w Pekinie, ale zabrakło trochę szczęścia. Niewątpliwie jest to zawodnik światowej czołówki i osobiście cenię jego umiejętności i możliwości znacznie wyżej od tenisistów pokroju Simona, który rzutem na taśmę znalazł się w turnieju kończącym zeszłoroczny sezon. Charakteryzować gry Amerykanina chyba nie trzeba. Dla przypomnienia stanowi ją znakomite poruszanie się po korcie(chyba jeden z lepszych atletów w Tourze) oraz killing fh ???? Jako, iż mecze z udziałem Jamesa są zawsze dobrym widowiskiem, ma on też w zanadrzu uderzenie dość nietypowe. Jest to lob z pomiędzy nóg grany tyłem do siatki. Dla mnie jest osobą, która opanowała to uderzenie najlepiej i najczęściej po nie sięga.
Dominik Hrbaty jest z kolei na korcie raczej rzemieślnikiem i ciężko pracuje na zdobyte punkty i gemy. Obecnie brakuje mi w jego grze luzu, polotu i czegoś, co pozwoliłoby mu wzbić się ponad przeciętność. Oburęczny bh, gra z linii końcowej. Brak w jego grze elementów, które mogłyby zaskoczyć Blake'a.
Co do spotkania Pań, zdecydowaną faworytką wydaje się być Słowaczka Cibulkova. Trapiona kontuzjami Shaughnessy straciła cały zeszły rok, wybierała w swoim kalendarzu bardzo dziwne turnieje (cegła w Pradze?:-D). Właśnie tam miałem okazję widzieć ją na żywo. Gra bardzo mocno, jej silną stroną są serwis i woleje. Gdy dochodzi jednak do dłuższej wymiany z linii końcowej, podejmuje zbyt duże ryzyko i często psuje. W defensywie nie ma nawet jednej dziesiątej tych umiejętności, które posiada Cibulkova.
Roztrzygającym meczem, w moim odczuciu, będzie mixt. Umiejętności Amerykanów w grze podwójnej cenię znacznie wyżej od tego, co są w stanie zaprezentować ich przeciwnicy. Shaughnessy w deblu to klasa, Blake gra w dużych turniejach (często z Fishem). Cibulkova? Z jej zasięgiem ramion z pokryciem siatki mogą być problemy(wyjątek stanowi Llagostera), szczególnie, że po drugiej stronie będzie doskonale mijający Blake.
Sądzę, że Amerykanie wygrają ten pojedynek w stosunku 2:1.
Są to jednak pierwsze mecze po przerwie zimowej i noga może podwinąć się nawet największym papierowym faworytom :-|