darius010
Forum VIP
Oferta mało optymistyczna, wydawało mi się że skoro jest to absolutny hit jesienie, grają w nim zespoły: pierwszy który wyszedł w Lidze Mistrzów z grupy śmierci, a druga drużyna która przygniata rywali to będziemy mieli w miarę wyrównaną ofertę. Nie jest tak i każdy, kto będzie próbował grać coś w stronę Bayernu będzie stratny. Ja rozumiem dystans jaki jest w lidze, ale w meczy, kiedy na przeciw siebie staną oba zespoły nie szukałbym wyraźnej różnicy. Żałować można tak dużej straty BVB, ale uważam że ten mecz wcale nie musi na tym stracić, praktycznie rzecz ujmując liczy się w tym momencie prestiż, a Borussia jak wszyscy dobrze pamiętamy ten prestiż w ostatnim czasie Bayernowi zabierała. Więc dla BVB jest to szansa, na podtrzymanie myśli o mistrzostwie, dla Bayernu jest to raczej walka o honor. A nawiasem mówić...
Jestem Bogiem, wyobraź to sobie...
Szacunek dla całej trójki Polaków z Dortmundu, robią naprawdę świetną robotę, promują rodzimą piłkę na zachodzie, dzięki temu następnie mają szansę spróbować się w Bundeslidze, Rudnevs niech będzie przykładem. Skupić chciałem się przede wszystkimi na Lewandowskim, który na naszych oczach wyrósł na gwiazdę światowego formatu. Dziś ma dziewięć bramek na swoim koncie, stała się faworytem do korony króla strzelców, wobec niemocy Huntelaara i powrotu Gomeza, który będzie dzielił czas na boisku z Mandzukicem, wydaje mi się, że Lewy jeśli zostanie w Bundeslidze i utrzyma formę, nie ma jak tej korony nie zdobyć. Rzadko mówi się o statystykach Roberta generalnie w całej swojej przygodzie z Bundesligą, przytoczę je bo robią naprawdę piorunujące wrażenie: w 80 spotkaniach, Robert strzeliła 39 goli i dołożył 16 asyst, nie ma się czemu dziwić że są nim zainteresowane największe kluby świata.
Mario Götze i Marco Reus
Zastanawialiście się kiedyś kim będą następcy Messiego i Cristiano Ronaldo. W Borussia Dortmund chyba mają takich dwóch . Efekty pompowania pieniędzy w szkolenie młodzieży w Niemczech chyba przerosły oczekiwania. Rok w rok na niemieckich boiskach pojawia się ktoś nowy, zdolny, z bajeczną techniką, ale Ci dwaj chyba wybijają się przed szereg. Obaj grali z Realem, wcześniej z Bayernem jakby był to dla chleb powszedni, Götze może arogancko, ale w spotkaniu z Manchester City najzwyczajniej pokazał angielskim zawodnikom miejsce w szeregu.
Borussia ma jednak podstawowy problem z tą zdolną młodzieżą, z Lewandowskim, z innymi zawodnikami. Nie mają zmienników, muszą grać w każdym spotkaniu żelazną jedenastką, co powoduje że tak jak w środku tygodnia zremisowali z Fortuną, chociaż w normalnych okolicznościach nie mieliby najmniejszego problemu z uporaniem się z wyraźnie słabsza drużyna. Spotkanie z Bayernem będzie diametralnie inne, przy maksymalnej mobilizacji, w najmocniejszym składzie Borussia wyjdzie na boisko żeby wygrać.
Nie miliony, a talent, nie gwiazdy, a zespół. Mandzukić w Monachium!
Idealny przykład, że w zespole na pewnym poziomie, nie trzeba mieć wielkiego nazwiska, by wejść do składu i robić różnicę. Chorwat przyszedł do zespołu z Bawarii za małe pieniądze, 13 milinów i od razu zaczął z wysokiego pułapu, miał być alternatywą dla Gomeza, miał dać konkurencję w ataku, której brakowało w ubiegłorocznym finale Ligi Mistrzów. Okazało się, że wyrósł na pierwszoplanowa postać w zespole, pokazał że jest w stanie odstawić niemieckiego super strzelca w kąt, że nie liczą się pieniądze jakie za ciebie zapłacili, ale prawdziwy talent.
Bayern odwrotnie niż Borussia nie ma problemów kadrowych, nawet jakby je miał to ma na tyle szeroką ławkę, że byłyby mało istotne. Okazuje się jednak, że i nadmiar nie jest tym do czego profesjonale kluby powinny dążyć. W Bayernie jesteśmy świadkami zbyt dużej rotacji, która skutecznie wyhamowuje potencjał. Tak na prawdę, nie wiemy na co stać dziś drużynę z Monachium. Są pewnie gdzieś na poziomie Barcelony, ale czy są dziś od nich zespołem lepszym, na część pytań uzyskamy odpowiedź gdy Bayern zmierzy się ze swoim fatum, z Dortmundem.
A wszystko to na Allianz Arena...
Na rozpalonej do granic czerwoności Allianz Arena, przy aplauzie ponad siedemdziesięciu tysięcy widzów, dwa zwaśnione kluby stoczą bój. Tylko jedna drużyna wyjdzie z niego zwycięsko, remis dla Dortmundu będzie jak porażka, która nie zniweluje straty punktowej na tyle by bezpośrednio stanąć za placami Gwiazdy Południa. Bayern remis przyjmie z pokorą, nadal będzie mógł samotnie zmierzać po mistrzowską paterę.
Zapraszam do dyskusji.