C
0
czarek_pojarek
Użytkownik
wtedy to juz prosta droga do piekla, a co najmniej do polamanych nog, jak trafisz na nie do konca wyrozumialego pozyczajacegoA co pożyczyć nie można ? -_-
wtedy to juz prosta droga do piekla, a co najmniej do polamanych nog, jak trafisz na nie do konca wyrozumialego pozyczajacegoA co pożyczyć nie można ? -_-
kiedyś to byłem uzależniony , sporo kasy się zanosiło do bukmachera , czasem coś się przyniosło ???? myślałem , że już się pozbyłem tego nałogu , z pół roku nic nie postawiłem ale ostatnio coś czuje że mam coraz większą ochotę żeby coś postawić. Póki co jeszcze się wstrzymuję ale nie wiem ile wytrzymam ????No właśnie.. Jak to u was jest? Jesteście uzależnieni od bukmacherki tudzież hazardu ? Potrafilibyście ot tak skończyć z graniem?
tez kiedyś byłem uzależniony , jak spotkałem kobietę która była nauczycielka i mi postawiła pałę więc już przestałem grać...kiedyś to byłem uzależniony , sporo kasy się zanosiło do bukmachera , czasem coś się przyniosło ???? myślałem , że już się pozbyłem tego nałogu , z pół roku nic nie postawiłem ale ostatnio coś czuje że mam coraz większą ochotę żeby coś postawić. Póki co jeszcze się wstrzymuję ale nie wiem ile wytrzymam ????
Wiele z systemów bukmacherskich (jeśli nie wszystkie) jest związana pośrednio lub bezpośrednio z pojęciem valuebet'a. Poniżej dowód, że gdy gracz stawia "słabe zakłady", to bez względu na wybrany system, czeka go bankructwo:
Twierdzenie
Jeżeli value gracza < 1, to nie istnieje taki plan stawkowania, który przy skończonym kapitale gracza będzie dawał zyski w długim okresie czasu.
Dowód
Wprowadźmy oznaczenia:
X – zmienna losowa oznaczająca zysk gracza
EX - średni zysk gracza
x – wielkość stawki początkowej
a_i – (a z indeksem i) wielokrotność stawki początkowej, a_i >0
p – średnie prawdopodobieństwo sukcesu
k – średni kurs granych zdarzeń
Gracz postawi stawkę początkową x. Kolejne stawki będą większe lub mniejsze, co da się przedstawić jako sumę a_i•x. Będzie ona skończona, gdyż gracz posiada skończony kapitał. Jeśli gracz wygra, to jego kapitał będzie się średnio zwiększał o kurs k-1 z prawdopodobieństwem p. Jeśli przegra, traci średnio kapitał z prawdopodobieństwem q=1-p. Średni zysk gracza EX policzymy zatem ze wzoru:
Cóż, trafne spostrzeżenia, ale można ja skierować tylko w kierunku kogoś kto nie jest Uzależniony. Kiedy naprawdę jesteś uzależniony, zdajesz sobię sprawę, że nie istnieje kasa, która należy do Ciebie, bo każda suma może się prędzej czy później znaleźć u Buka, ale też nie ma takiej kasy, której nie mógłbyś wygrać i wszystko może należeć do Ciebie. Ogólnie życie z hazardem jest zdecydowanie bardziej skrajne, bo z jednej strony drogie restauracje, hotele, alkohole z najwyższej półki, ale jak nie idzie to chleb z pasztetem to największy luksus na jaki sumienie Ci pozwala.2.Zawsze się trzeba liczyć z tym że z chwilą gdy wpłaciłeś do buka czy puściłeś kupon kasa nie jest wasza a jest w kieszeni buka.I zawsze ta kasa może tam zostać mało tego nawet jeśli wygrasz i nadal jest na koncie gracza ta kasa nadal leży u buka dopiero trzymając ją w rękach wychodząc z buka kasa jest wasza.
Podejrzewam, że ci którzy są uzależnieni też wychodzili z takiego założeniaJa wam dam 3 proste rady na to by się nie uzaleznić od hazardu, choć nigdy nie byłem i nie będę uzależniony.
A w życiu jest coś pewnego oprócz podatków i śmierci?1.Traktować bukmacherkę jako zabawę nie jako zarobek na życie bo wbijcie sobie to do głowy że w bukmacherce nie ma nic pewnego więc jak może być zarobkiem na życie?
Panie dla mnie nigdy nr 1 nie była bukmacherka, nawet gdy były dobre mecze wolałem sobie pojechać nad jeziorko ze znajomymi.Podejrzewam, że ci którzy są uzależnieni też wychodzili z takiego założenia
A w życiu jest coś pewnego oprócz podatków i śmierci?
Nie twierdzę, że jesteś uzależniony. Uważam tylko, że każdy typer myśli sobie "nigdy nie byłem i nie będę uzależniony", więc takie deklaracje nie mają absolutnie żadnej wartości, bo jakiś odsetek kończy jednak uzależniony.Panie dla mnie nigdy nr 1 nie była bukmacherka, nawet gdy były dobre mecze wolałem sobie pojechać nad jeziorko ze znajomymi.
Dlatego sądzę ze uzależniony nie jestem.
Miałem styczność z osobami uzależnionymi dlatego doskonale wiem jak to wygląda. Bo gdy znajomy dzwoni do ciebie w środku nocy i to nie pierwszy raz i mówi stary pożycz jeszcze kilka stów bo na jutro mam pewniaka to chyba jasne jest że nie może bez tego żyć. A mi to wisi szczerze mówiąc.
Tak, jeszcze to że parasola w dup.. nie rozłożysz :razz:
aaa to wmawianie sobie że się nie jest gdy nie możesz bez tego żyć to wtedy tak zgadza się, inaczej jak mówię jest że ci to wisi czy ty zagrasz kupon bo dobre mecze czy stwierdzisz mam inne lepsze rzeczy do roboty więc wiesz..Nie twierdzę, że jesteś uzależniony. Uważam tylko, że każdy typer myśli sobie "nigdy nie byłem i nie będę uzależniony", więc takie deklaracje nie mają absolutnie żadnej wartości, bo jakiś odsetek kończy jednak uzależniony.
Proszę, nie wypowiadaj się na temat, o którym nie masz pojęcia.(...)wypije raz na tydzień to przecie to nie jest uzależnienie