A miał być hit ...
Niedosyt, tym jednym słowem można opisac to co przed chwilą zademonstrowali piłkarze
Portugalii i
Brazylii. Zaangażowanie było i owszem, walka także, ale nie takiego meczu oczekiwałem ja jak i tysiące kibiców. Miało być święto futbolu ofensywnego bo przecież oba zespoły już pewne awansu. Co więc szkodziło zagrac bardziej ofensywnie. A tymczasem Dunga posłał w podstawowym składzie 4 obrońców, 3 piłkarzy defensywnych w linii pomocy, bo przecież Dani Alves to ciągle obrońca chociaż włączający się bardzo często do ataku. Ale Melo i Gilberto Silva od charówki w środku pola są. A z przodu? Baptista, Nilmar i Luis Fabiano. Łącznie stworzyli dwie groźne okazje i tyle było zagrożenia pod bramką Eduardo.
Gdy przed meczem poznałem skład to jeszcze się łudziłem, że mecz moze wyglądac inaczej. Posadzenie na ławce Robinho kompletnie pozbawiło Brazylie polotu w ofensywie. Wszystko statyczne, brak pomysłu na rozklepanie defensywy rywala. Ciągle pchali się prawą stroną gdzie często włączał się Maicon, ale Portugalczycy to blokowali bardzo dobrze. Skoro więc nie szło prawą stroną to uderzali z dystansu, ale strzały dalekie od ideału.
Po przeciwnej stronie
Portugalia, która również zaskoczyła mnie składem. Brak Miguela, Mendesa, Simao przede wszystkim. Postawienie na Pepe w roli defensywnego pomocnika oznaczało tylko jedno,
Portugalia też nie chce tego meczu przegrac i chcą zabezpieczyc dostęp do bramki. Bo Pepe nie potrafi inicjowac akcji ofensywnych jak robi to Pedro Mendes. Akcje Portugalczyków to akcje Cristiano Ronaldo. Podobno najlepszy piłkarz świata(ja się z tym nie zgadzam!) chciał mecz wygrac sam. Jego postawa była wręcz irytująca! Ileż razy można próbowac strzelac z okolic 40 metrów?! Kazdy kolejny strzał był coraz gorszy... W ogóle nie widział partnerów na boisku.
Jestem rozczarowany tym co widziałem w tym meczu... Spotkanie mozna by porównac do np Algieria - Słowenia. A przecież nic nie szkodziło zagrac odważniej w tym meczu.
Brazylia awans miała pewny, Portugalie także wyeliminował by tylko bardzo zły zbieg okoliczności. Wygrały
szachy.. W tym marnym widowisku również sędzia się nie popisał. Ewidentna cz.kartka bodaj w 27min należała się Juanowi za zagranie ręką! Byc może wtedy nastapił by jakiś przełom...
Do tej pory najlepszym meczem tych MŚ było starcie
Dania - Kamerun. Oba zespoły już odpadly w fazie grupowej...
Pozostaje więc teraz liczyć, że mecz
HISZPANIA -
CHILE dostarczy Nam wrażeń, chociaż podchodze do tego z pewnym dystansem bo tego samego oczekiwałem po zakończonym przed chwilą meczu...
http://robsonunited.blox.pl/2010/06/A-mial-byc-hit.html