Do mundialu zaledwie 10 dni, podane już ostateczne kadry, czas na moje analizy. Rozpoczynam alfabetycznie, grupą A.
RPA - Dla mnie zdecydowanie najsłabsza drużyna w tej grupie. Wiem, że to gospodarze, i ściany będą im pomagać, ale to nie powinno wystarczyć. Mają naprawdę mocną grupę. Nie wydaje mi się żeby wygrali jakiś mecz. Trzy remisy to najwięcej na co ich stać. Spoglądając w kadrę RPA, widzimy tylko jednego zawodnika, z dobrego klubu europejskiego. Jest to oczywiście Steven Pienaar z Evertonu. Będzie on zmuszony ciągnąć całą grę Bafana Bafana. Niespodzianką jest brak powołania dla Benny'ego McCarthy'ego. Oficjalnym powodem braku powołania dla McCarthy'ego jest jego nadwaga. Raczej nie wydaje mi się, żeby gospodarze byli w stanie wyjść z grupy.
Meksyk - Przez niektórych typowani na czarnego konia turnieju. Nie przeczę, ale mimo wszystko wyżej cenie Urugwaj. Nie wykluczam jednak awansu Meksykanów. Ich siłą będzie zgrana drużyna, prowadzona przez kilka gwiazd. Najmocniejszym punktem Meksykanów będzie lewoskrzydłowy Andres Guardado. Do tego solidna obrona trzymana w ryzach przez Rafaela Marqueza, i dobry bramkarz Guillermo Ochoa. Do tego dochodzi kilku młodych zawodników, którzy już są typowani na przyszłe gwiazdy futbolu, jak Giovani Dos Santos czy Carlos Vela.
Urugwaj - Dla mnie jeden z czarnych koni. Ich siłą jest niesamowity, genialny atak Forlan - Suarez. Obydwaj zawodnicy prezentowali świetną formę w zeszłym sezonie. Suarez zdobył aż 35 goli w Eredivisie, natomiast Forlan strzelał mniej, ale za to w najważniejszych momentach, między innymi dwa gole w finale Ligi Europejskiej z Fulham. Niektórzy piszą o słabej obronie, jednak dla mnie jest to trochę przesadzone. Diego Godin i Diego Lugano na środku obrony, a po bokach Jorge Fucile i Martin Caceres. Czyli nie tak źle, jak możnaby wywnioskować po niektórych postach. Nie wiadomo, czy trener Oscar Tabarez nie zagra trzema napastnikami, wtedy orpócz Suareza i Forlana zobaczymy Edisona Cavaniego. Powinni wyjść z grupy.
Francja - Każdy wypomina im awans przez rękę Henry'ego. Przypomnę jednak, że gdyby ten gol nie padł, to zobaczylibyśmy rzuty karne, które prawdopodobnie wygraliby bardziej doświadczeni Francuzi. Z kadry wypadł Lassana Diarra, u którego lekarze wykryli genetyczną chorobę żołądka. Jednak mimo tego skład Trójkolorowych wygląda mocno. W bramce młody Lloris, który już zainteresował sobą samego Sir Alexa Fergusona, na bokach obrony Domenech może przebierać-wybierać, a nawet rzucać monetą. Do dyspozycji ma Evrę, Clichy'ego, Sagnę i Abidala. Jednak pod nieobecność Mexesa straszy ogromna dziura na stoperze. Obok Gallasa prawdopodobnie zagra Sebastien Squillaci. W pomocy już plejada gwiazd. Ribery, Malouda, Gourcuff, Toulalan, czy Alou Diarra. Świetni zawodnicy. Jeśli chodzi o napastników, to mamy Nicolasa Anelkę, Thierry'ego Henry'ego, Andre-Pierre'a Gignaca, i Djibrilla Cisse. Największym problemem tej drużyny jest jednak trener, Raymond Domenech. Podobno skład ustala na podstawie biorytmów, i skomplikowanych wyliczeń numerologicznych. Jeśli nie zawali, Francuzi będą groźni. W każdym razie stać ich na zwycięstwo w grupie.
1.Francja
2.Urugwaj
3.Meksyk
4.RPA