To i ja coś skrobnę, wyścig jako tako ciekawy i bogaty w ataki dopóki tor był mokry.
Button - Typowy RA zaraz po T1, już myślałem że wyścig posypany, ale jednak pokerowa zagrywka i założenie opon typu slick dało rezultat.
Utrzymał się na dośc mokrym torze, a gdy reszta stawki zjechała po slick nadrobił stracone pozycje, i bodajże kogoś tam jeszcze bezpośrednio na torze wyprzedził ( chyba Masse ? już nie pamiętam ) Dobry wyścig, nie spodziewałem się że Button tak szybko odniesie zwycięstwo w McLarenie.
Kubica - Jak dla mnie największy szczęściarz tego wyścigu, fakt dobra równa i bezbłędna jazda, ale także sporo szczęścia na T1 i szybki PIT jego mechaników dało mu P2 na mecie. Niby obronił się przed świetnie jadącym Hamiltonem, no ale ja bym tu zbytnio się nie podniecał. Otóż Hamilton "gdyby" nie zjechał do PITu to sądzę że wyprzedzenie Kubicy bo była kwestia czasu, jednak team dał się nabrać i zawołał Hamiltona do boksu. Faktem jest też że
Kubica przytrzymał Hamiltona za sobą kilka okr, z tego co zaglądałem w statystyki, to
Kubica miał najszybszy bolid w stosunku do bolidów wyprzedzanych przez Hamiltona prędzej, więc jako tako Lewisowi było już trudniej wyprzedzić Kubicę. Druga rzecz to na pewno przesychający tor, w momencie gdy Hamilton dopadł Kubice tor był już praktycznie suchy, a w
F1 na suchym torze wcale nie jest tak łatwo wyprzedzać.
Ogólnie bardzo dobry wyścig dla Kubicy, ale na Malezji nie spodziewałbym się rewelacji, tor specyfikacją podobny do Sakhir.
Hamilton - Wspaniały wyścig, dobre tempo, i widowiskowy brak kalkulacji który tak na prawdę go zniszczył, bo niby według niektórych serwisów
F1 zajechał swoją bezmyślną szybką jazdą opony, jak było na prawdę tego nie wiem, pamiętam tylko ze Hamilton potrafił w
GP Monaco zrobić 70 okr na jednym komplecie. Jako dawny kierowca kartingowy i wyścigowo-samochodowy, wiem też ze czasami goniąc kogoś za wszelką cenę nie myśli się o oponach, tylko o jak najlepszej pozycji. Hamilton mając realne szanse na P2 po prostu zaryzykował, no i doszedł Ferrari i Kubice, jednak tor już był zbyt suchy zeby myśleć o jakimś szybkim ataku, mimo różnego stanu opon i w danej chwili szybkosci bolidu. Na suchym w
f1 wyprzedza się trudno.
Massa - Moim zdaniem Felipe nie należało się to P3, bajecznie był objeżdżany na prostych, zostawiając bardzo dużo miejsca np Hamiltonowi. Co chwile wpadał w poślizg i mało co nie wywalił Alonso z wyścigu.
Ale taki jest Massa, często oddaje pozycje bez walki, a wygrywa gdy prowadzi cały czas.
I tu mi się przypomina wyścig z 2008 r. nie pamiętam już na jakim torze, kiedy Hamilton jechał na 3 postoje. W pewnym momencie doszedł do Massy i właściwie bez walki go wyprzedził. Massa jechał wtedy po zwycięstwo i mówił później że nie przejął się manewrem Hamiltona bo wiedział że jedzie na 3 pity, i nie było sensu ryzykować. Może jednak warto było? Ustąpienie Hamiltonowi sprawiło że to Hamilton a nie Raikkonen był drugi, co w efekcie dało mu punkty na wagę mistrza świata. Aczkolwiek szacunek dla Massy za to że zawsze musi ciężką pracą budować swoją pozycje w zespole, chyba od zawsze jest numerem 2 najpierw Nick, Żakuś, Schumi, Raikkonen i teraz Alonso.
Alonso - Średni wyścig ale na pewno lepszy od Massy, awansował z konca stawki, wyprzedzając nieistotne dla losów wyścigu badziewia, 2-3 sek wolniejsze na kółku. Zatrzymał się na Massie, moim zdaniem mógł go bezproblemowo łyknąć, ale moze suchy tor juz nie dawał tylu możliwości do tego zjechane opony którym nie można ufać.
Rosberg - bezbarwny wyścig, zmienił opony na nowe doszedł czołówkę którą prowadził
Kubica, skorzystał z incydentu Hamiltona i Webbera.
Webber - Likwidując Hamiltona, nie pierwszy raz w tym wyscigu przestrzeliłeś hamowanie...
Barichello - fajnie widzieć dziadka po raz kolejny w punktach. Od czasów gdy ścigal się w Stewart
GP, życzę mu tytułu ale chyba stracił już swoje szanse.
Vettel - po raz kolejny ucieka pewne zwycięstwo, po raz kolejny przez bolid.
Newey jednak robi szybkie rozpadające się bolidy, podobnie było w McL, gdzie Raikkonen albo wygrywał, albo nie kończył wyścigów. Podobnie jest z Vettelem szybki jak Raikkonen, potrafi walczyc z kazdym i wygrywać, ale tak samo zajezdza bolidy, Raikkonenowi sie juz znudziło, zobaczymy jak długo Seba pociagnie. To będzie szybki ale awaryjny sezon dla RBR.
Schumacher - Poczekam na pierwsze Europejskie
GP.